niedziela, 30 czerwca 2013

Od Astrid do Lindgren

źródło: czarne.com.pl
Ciepła, zabawna opowieść o burzliwym okresie życia największej bajarki i przyjaciółki dzieci, Astrid Lindgren. Osiemnastoletnia Astrid opuszcza bezpieczną przystań, pełen miłości rodzinny dom w Vimmerby, i wyjeżdża do Sztokholmu. Musi szybko dorosnąć, by zmierzyć się z prawdziwym życiem. Pomogą jej w tym wola walki, pogoda ducha i przebogata wyobraźnia. A także wspomnienia szczęśliwego dzieciństwa, które już niedługo staną się inspiracją dla opowieści o Bullerbyn.

Bezpretensjonalna, chwilami sentymentalna, podszyta ciepłym humorem, uroczo staroświecka opowieść. 


"Od Astrid do Lindgren" obejmuje okres zaledwie trzech lat z życia szwedzkiej pisarki. Rozpoczyna się w dniu, w którym osiemnastoletnia Astrid opuszcza bezpieczny, rodzinny dom, by udać się do Sztokholmu na kurs sekretarek. Drugim, tak naprawdę głównym, powodem wyjazdu jest nieślubna ciąża dziewczyny. Najbliższe miesiące będą dla niej bardzo trudne. Pomimo bardzo dobrych wyników uzyskanych na kursie, nie będzie łatwo dostać pracę, a jeszcze trudniej utrzymać z niej siebie i dziecko. Książka kończy się w momencie, gdy pan Lindgren wyraźnie zapowiada się na coś więcej niż tylko szefa Astrid.

sobota, 29 czerwca 2013

České pohádky czyli powrót do krainy baśni


Od dzieciństwa bardzo lubię baśnie. Te wszystkie magiczne przedmioty, zaklęcia, wróżki, piękne królewny, dzielni rycerze i sprytni szewczykowie. Fascynujące jest także porównanie baśni z różnych stron świata. Z jednej strony tyle podobieństw, echa tych samych historii podane w innym przebraniu, z drugiej elementy charakterystyczne wyłącznie dla danego regionu świata. "Bajki czeskie" Jana Drdy pozwoliły mi na wyprawę w krainę dzieciństwa naszych sąsiadów.

wtorek, 25 czerwca 2013

Śmierć w Breslau

źródło: znak.com.pl
Wrocław, maj 1933 roku. Wstrząsająca zbrodnia. Zmasakrowane zwłoki dwóch kobiet. 
Tajemnicze zdanie napisane krwią ofiar. I wszędzie skorpiony. 
Idealna sprawa dla Eberharda Mocka. 
W mrocznym i posępnym Wrocławiu, gdzie w każdym zaułku złodzieje i mordercy czekają na ofiarę, rządzi przemoc i korupcja. Wysoko postawieni notable oddają się hazardowi i rozpuście, przekupna policja walczy o władzę. W mieście zarażonym doktryną hitlerowską pewien komisarz gustuje w dość nietypowej rozrywce. Grywa w szachy (według własnych zasad) z pięknymi roznegliżowanymi pannami. 
To Mock, którego z domu rozkoszy może wyciągnąć tylko kolejna zbrodnia.

Książka będąca debiutem Marka Krajewskiego - i to jakim debiutem! Rzadko zdarza się debiutancki kryminał tak precyzyjnie umiejscowiony w czasie i miejscu, z tak nakreśloną atmosferą i szczegółami historycznymi, jakby autor był świadkiem tamtych wydarzeń. Do tego główny bohater, którego raczej nie da się polubić...

czwartek, 13 czerwca 2013

Czytelniczych wspomnień czar...

Moja całkowicie subiektywna, zainspirowana postem ZWL, lista 15 (dlaczego nie 25??!!) najbardziej zapamiętanych i lubianych książek młodzieżowych wydanych po raz pierwszy w latach 1945 - 1989.

1. Małgorzata Musierowicz "Szósta klepka" ( i "Kwiat kalafiora" i "Ida Sierpniowa" i "Opium w rosole") za Cesię, która z Cielęciny staje się pewną swych zalet (i wad) przesympatyczną dziewczyną, za Bobcia i całą plejadę postaci, które po prostu musza istnieć.


2. Alfred Szklarski "Tomek w krainie kangurów" (i wszystkie pozostałe Tomki) za powiew przygody i dalekich podróży, pomysłowość głównego bohatera, sceny w szkole (przypominające mi klimatem Szatana z siódmej klasy) i za Sally.


poniedziałek, 10 czerwca 2013

Bieszczadzkie lato z książką - chwalę się ;)

W sobotę 8 czerwca w Przemyślu można było spotkać niecodziennych gości. Z kilku bardzo interesujących spotkań wybrałam to dla mnie najmilsze - z autorką "Cukierni pod Amorem", wyjątkowych książek dla młodzieży (110 ulic, 220 linii, 13 Poprzeczna, Niebieskie nitki, Wystarczy, że jesteś) i najnowszej  - "Podróży do miasta świateł", Panią Małgorzatą Gutowską-Adamczyk


sobota, 1 czerwca 2013

W krainie zbójów i czarownic - Góry Świętokrzyskie

Krótka relacja z dwudniowego, majowego, wyjazdu w najstarsze góry Polski.

Początek wycieczki: Nowa Słupia, tam już czekał na nas przewodnik. Razem z nim, drogą, którą pielgrzymowali pieszo królowie polscy, wyruszyliśmy do Sanktuarium na Łysej Górze. Opactwo zostało założone wg legendy przez Bolesława Chrobrego w miejscu pogańskiego kultu. Od XIV wieku zwane jest Świętym Krzyżem od przechowywanych tu relikwii drzewa Krzyża Świętego, podarowanych klasztorowi przez św. Emeryka, syna Stefana I, króla węgierskiego.

W trakcie wędrówki nikomu z uczestników na szczęście nie przyszło do głowy, że bijące w południe dzwony klasztorne zostały uruchomione na jego cześć, gdyż mógłby go wtedy spotkać los kamiennego pielgrzyma, który ukarany za swoją pychę, na klęczkach idzie do Sanktuarium w tempie jednego ziarenka piasku na rok.