czwartek, 8 sierpnia 2013

Czarownik Iwanow vs Jakub Wędrowycz

źródło
Uważany za czarownika Iwanow daje dyla z ruskiego wariatkowa. Obarczony przez Boga misją, przekracza nielegalnie granicę, by wypełnić powierzone mu zadanie w Chełmie...

Moje drugie, po "Kronikach...", spotkanie z Jakubem Wędrowyczem. Tym razem oprócz czterech krótkich opowiadań (Hiena, Bestia, Mięcho i Kocioł) książka zawiera dłuższą historię - tytułowego Czarownika Iwanowa - 200 stron, podział na rozdziały, narracja trzecioosobowa, więc chyba właściwe będzie określenie powieść?
Bardziej mi odpowiada ta dłuższa forma, choć opowiadania też oczywiście mają swoje zalety. Wolę jednak uporządkowaną chronologicznie i bardziej szczegółową opowieść. 
Jakub Wędrowycz usiłuje zlokalizować i skutecznie unieszkodliwić grasujące w okolicach Wojsławic wampiry. Nie jest to jednak takie proste, gdyż milicja obywatelska w osobie posterunkowego Birskiego czuwa i gwałtownie reaguje na próby rozkopywania grobów. Jakby tego było mało okolice Chełma to miejsce, gdzie co 100 lat powraca pogański kapłan, który zamordowany w XII wieku, mści się na ludzkości. Nie spowoduje wprawdzie końca świata, ale wybuchnie jakaś wojna, czy epidemia, albo co najmniej nastąpi wysyp różnych sekt. Watykan co stulecie wysyła do Chełma specjalnego egzorcystę, którzy z różnym skutkiem walczą z wysłannikiem zła, bezskutecznie próbując też znaleźć i zniszczyć pogański posąg przedstawiający podobno białego niedźwiedzia.

Podziemia kredowe pod Chełmem
Tym razem do Polski wyrusza znający biegle nasz język Hiszpan Herberto Saleta. Oczywiście SB czuwa i nie spuszcza z oka wysłannika Watykanu i bez pomocy Jakuba jego los byłby raczej marny. Zawodowiec i egzorcysta-amator muszą połączyć swoje siły by pokonać Iwanowa i przywrócić względny porządek w Wojsławicach.

"Czarownik Iwanow" to rozrywkowa lektura, ze specyficznym humorem, typowym w przygodach Wędrowycza, który nie każdemu będzie odpowiadał. Nie należy też przesadzić z tymi opowieściami, natomiast dawkowane od czasu do czasu gwarantują dobrą zabawę. Wizja archiwum watykańskiego i jego zabezpieczeń bije na głowę spiski Dana Browna, wizyta w carskiej Rosji - sama przyjemność :), a diabła Boruty może nam się nawet zrobić żal:
- Tobie się wydawało, że Jakub Wędrowycz tak po prostu da się wpakować do piekła?
- Tak, I prawie się udało...
- Ty kretynie. Nie tacy próbowali.

Czarownik Iwanow [Andrzej Pilipiuk]  - KLIKAJ I CZYTAJ ONLINE
Wyzwania czytelnicze: Pod hasłem, W prezencie i Trójka e-pik (2012)

8 komentarzy:

  1. O matko, dopiero zobaczyłem, że "Jakib Wędrowicz" to tak naprawdę "Jakub Wędrowycz"... całe życie w kłamstwie ;P. Ale dałbym sobie rękę uciąć, że wszędzie czytałem Wędrowicz :D.

    Ale co by nie było cała seria o nim jak i o wampirach Pilipiuka już od dawna czekają na mnie zapisane w zeszyciku :P.

    Pozdrawiam ciepło :)!
    Melon

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Musisz ostrożniej ryzykować swoją ręką :) Ale czy to życie w kłamstwie?Chyba nie, po prostu człowiek całe życie się uczy, a i tak głupi umiera... ;)

      Usuń
    2. Hahaha, moim marzeniem jest umrzeć tylko głupim :D.

      Usuń
  2. Jeden z najciekawszych polskich pisarzy fantasy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W ogóle jeśli chodzi o fantastykę, to mamy się czym pochwalić!

      Usuń
  3. Kocham Jakuba miłością dozgonną:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odwzajemnioną ;)) Ja też go lubię, ale przepis na hot-doga w Kronikach mnie dobił i musiałam sobie zrobić przerwę..

      Usuń
    2. Po odwzajemnioną miał być pytajnik :)

      Usuń