piątek, 31 stycznia 2014

Do Bacówki pod Bereśnikiem

Nasze ferie (urlopy) niestety już się kończą - chlip, chlip ;( W niedzielę do domu, co w sumie też nie jest złe.
By wspomnienia zostały dłużej w pamięci - kilka zdjęć z dzisiejszego spaceru nad Szczawnicą.  

Warto było wydrapać się na górę dla takich widoków
Bacówka pod Bereśnikiem

środa, 29 stycznia 2014

Babcia Rabuś

źródło
Ben ma jedenaście lat i bardzo nie lubi piątkowych wieczorów. A wszystko dlatego, że od kiedy pamięta te wieczory oznaczają pobyt u Babci. Pobyt, który zawsze, ale to zawsze wygląda tak samo. Kapuściane potrawy, których Ben nie znosi (ale Babcia nie wiedzieć czemu uważa, że są jego ulubionymi), zepsuty telewizor, gra w scrabble, wczesne kładzenie się spać, i te pytania:
- Co w szkole? (..)
- Nuda - mruknął Ben. Dorośli zawsze pytali o szkołę, mimo, że dla dzieci to absolutnie znienawidzony temat. Wiadomo, że kiedy chodzisz DO szkoły, to nie masz ochoty o niej gadać.
Ben marzy, by wreszcie dorosnąć. Jeszcze tylko kilka lat i nie będzie musiał więcej zostawać u swojej nudnej i starej babci.
Pewnego sobotniego ranka, w trakcie śniadania, Ben ma ogromna ochotę na czekoladowe ciastko, których zapas Babcia trzyma na najwyższej z kuchennych półek. Po kryjomu zagląda do puszki i ku swemu zdumieniu znajduje kolekcję biżuterii i drogich kamieni. Czyżby Babcia nie była wcale taką zwyczajną i nudną staruszką??

To odkrycie zaowocuje nawiązanym na nowo porozumieniem z Babcią i największą przygodą w życiu chłopca, w której niebagatelną rolę odegrają nietypowe zainteresowania Bena (hydraulika) i brytyjskie Klejnoty Koronne.

Książka mnie zaskoczyła, bo spodziewałam się raczej lekkiej, zabawnej przygodówki z babcią i wnuczkiem w roli głównej, tym czasem jest ona na pewno czymś więcej. Ukazuje problem braku czasu i zainteresowania ze strony młodego pokolenia osobom starszym, ale także ogromną potrzebę każdego dziecka - potrzebę akceptacji i zainteresowania ze strony rodziców. 
Babcia Rabuś z całą pewnością łamie też stereotyp kochanej babci gotującej pyszności dla wnuczków. Zupa kapuściana i ciasto z kapusty to zaprzeczenie tych wszystkich smaków kojarzących się z babciną kuchnia. Z drugiej jednak strony Ben jest dla niej najważniejszy na świecie i kocha go bezwarunkowo, a to chyba kwintesencja bycia babcią?

wtorek, 28 stycznia 2014

Weź moją duszę

źródło
Jonas, biznesmen i zagorzały wyznawca New Age, niedługo po otwarciu luksusowego hotelu spa na półwyspie Snaefellsnes, zwraca się do Thory, prawniczki, która finalizowała dla niego zakup działki ze starą farmą pod budowę ośrodka, ze zleceniem renegocjacji umowy ze względu na wadę ukrytą nieruchomości. O budynkach od początku było wiadomo, że wymagają generalnego remontu, więc prośba Jonasa budzi ciekawość Thory. Mimo wszystko nie spodziewa się ona, że właściciel i pracownicy hotelu będą utrzymywać, że miejsce jest nawiedzone przez duchy...

Thora decyduje się pojechać do ośrodka, by zbadać sytuację. Krótko po jej przyjeździe, na plaży, zostaje odnalezione zmasakrowane ciało architektki projektującej rozbudowę budynku. Poszlaki wskazują na Jonasa, jako na możliwego sprawcę, gdy zaś po paru dniach ginie kolejny pracownik hotelu, klient Thory zostaje aresztowany.

Lojalna wobec mocodawcy, ale wcale nie przekonana na 100%, że jest on niewinny, prawniczka stara się znaleźć sprawcę morderstw, jak również poznać historię farmy. Przegląda stare zdjęcia i pamiątki, rozmawia z pracownikami i gośćmi hotelu, z mieszkańcami okolicy. W śledztwie towarzyszy jej Matthew - Niemiec poznany przy okazji innej spray i mający nadzieję, na umocnienie obiecującej znajomości. W sumie liczył zapewne na bardziej romantyczny czas z Thorą, ale jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma ;)

Thora wypytuje również o legendy związane z okolicą, poznaje historie o porzuconych dzieciach, których płacz można usłyszeć we mgle, natrafia też na ślad tajemniczej Kristin. Czy zaginiona przed ponad półwieczem dziewczynka może stanowić klucz do współczesnych morderstw?

niedziela, 26 stycznia 2014

Islandzki policjant, który współczuł

- You have murders in Iceland? - spytała kobieta, spoglądając na folder linii lotniczych na stoliku nocnym. (..) - Rarely - odparł, próbując się uśmiechnąć. (Głos)
Komisarz Erlendur nie jest szczęśliwym człowiekiem, samotny, 2 dorosłych dzieci - córka walcząca z uzależnieniem od narkotyków, syn, którego tak naprawdę nie zna. Gdy nie pracuje - czyta książki o wyprawach, które nie zakończyły się szczęśliwie, o zamieciach i bezdrożach. W pracy też w szczególny sposób interesuje się niewyjaśnionymi zaginięciami. Wie, że za każdą taka sprawą kryje się ogromne cierpienie bliskich, którzy wciąż czekają na jakieś wyjaśnienie. Przeczuwa, że zaginięcia są w dużo większym stopniu związane z przestępczością, niż ktokolwiek przypuszcza. Erlandur ma też osobiste powody, by zajmować się tego rodzaju sprawami.

sobota, 25 stycznia 2014

Nigdziebądź

Na początku był scenariusz miniserialu dla BBC, scenariusz którego autorem był Anglik o niesamowitej wyobraźni. Nie wiem kto wpadł na pomysł, by z tego scenariusza zrobić powieść, ale z całą pewnością był to dobry pomysł (a nie musiało tak być ;). Autor (6 lat po wydaniu książki "Dobry Omen" napisanej wspólnie z Terrym Pratchettem) podjął się tego zadania. I tak powstała pierwsza samodzielna powieść fantasy Neila Gaimana.

źródło
W piątek miałem pracę, narzeczoną, dom i sensowne życie, o ile w ogóle życie może mieć sens. Potem znalazłem na chodniku ranną, krwawiącą dziewczynę i próbowałem zostać dobrym Samarytaninem. Teraz nie mam narzeczonej, domu ani pracy i wędruję sto metrów pod ulicami Londynu z perspektywą życia krótszego niż jętka o skłonnościach samobójczych. (...)
W tym drugim Londynie żyją setki ludzi, może tysiące. Ludzi, którzy pochodzą stąd albo którzy zniknęli w szczelinach świata.

Nikt z żyjących w Londynie (tym pierwszym, na Górze) nie podejrzewa nawet istnienia Miasta na Dole. Miasta, w którym nazwy stacji metra nie są tylko nazwami. Angel z prawdziwym aniołem Islingtonem, Blackfriars z mnichami w czarnych habitach strzegącymi Klucza, czy Earl's Court z ekscentrycznym hrabią. Londyn Pod to przedziwny, tajemniczy, przerażający świat, w którym przeszłość przenika się z teraźniejszością, ludzie kłaniają się szczurom, a gdzieś w labiryncie tuneli można mieć nieszczęście spotkać odwieczną Bestię.

środa, 22 stycznia 2014

Lista marzeń

źródło
W życiu trzydziestokilkuletniej Brett Bohlinger wszystko jest poukładane: ma dobrą pracę, jej partnerem jest ambitny, przystojny prawnik, a po śmierci matki ma odziedziczyć pakiet większościowy firmy wraz ze stanowiskiem dyrektora.
Jednak testament zmienia całe jej życie. Okazuje się, że matka zaplanowała dla niej zupełnie nową drogę życiową. No, może nie całkiem nową, bo zgodną z listą idealistycznych dziewczęcych postanowień, którą Brett spisała kiedyś jako nastolatka. Czy aspiracje i marzenia z dzieciństwa i wczesnej młodości mogą pasować do dorosłej kobiety? O tym właśnie opowiada "Lista marzeń".
  • Mieć same piątki na świadectwie.
  • Być w drużynie cheerliderek.
  • Pojechać do Paryża.
  • Kupić psa.
  • Wystąpić na żywo na prawdziwej, dużej scenie.
  • Zakochać się.
To tylko kilka z 20 punktów, które nastoletnia Brett wypisała jako swoje postanowienia na życie. Dwadzieścia lat później, czyta je z niedowierzaniem w gabinecie prawnika, który jest wykonawca testamentu jej matki. Półgodziny temu dowiedziała się, że firmą rodzinną, w której pracowała z oddaniem przez ostatnie lata, będzie kierowała jej bratowa, bracia nie muszą się już martwić o przyszłość finansową swoich rodzin, ale ona, by otrzymać należną część spadku, musi zrealizować do końca swoją dawną listę marzeń...

sobota, 18 stycznia 2014

W bagnie

źródło
2001 rok, Reykjavik – ciemna jesień, niepogoda, krótkie dni. Wszystko zaczyna się od morderstwa. Ciało niejakiego Holberga znaleziono w jego mieszkaniu w suterenie. Miał około siedemdziesięciu lat i żył samotnie. Zginął uderzony w głowę ciężką szklaną popielniczką. (...) Erlendur Sveinsson, niemłody, doświadczony policjant z Reykjaviku, musi poznać przeszłość ofiary i razem ze współpracownikami rozpoczyna żmudne śledztwo. Odkopuje bolesne historie sprzed czterdziestu lat i w nich szuka wyjaśnienia zbrodni. (...) Borykając się z uzależnioną od narkotyków córką, która spodziewa się dziecka, i mający problemy zdrowotne, Erlendur prowadzi nas przez ponurą islandzką rzeczywistość. 

Surowy krajobraz Islandii, nieustający deszcz i samotny policjant, który czuje, że popełniona w piętrowym domku w podrzędnej dzielnicy Reykjaviku zbrodnia nie jest kolejną typową, prymitywną islandzką zbrodnią. Znaleziona przy ofierze kartka z trzema słowami sugeruje, że gwałtowny koniec życia, który spotkał Holberga nie był przypadkiem. Jest to jednak jedyna przesłanka, że to zabójstwo nie jest "niechlujną, bezcelową i popełnioną bez próby ukrycia, zmylenia śladów czy zatarcia dowodów" zbrodnią.  Erlendur zagłębia się w przeszłość zamordowanego i z każdą odkrytą informacją przekonuje się, że Holberg nie był sympatyczną osobą.

niedziela, 5 stycznia 2014

Gałgankowy skarb

źródło
Dzisiaj książeczka nietypowa, nawet nie dlatego, że dziecięca, bo te tu bywają, ale dlatego, że po pierwsze dla naprawdę małych dzieci - cała kartonowa i licząca zaledwie 16 stron, a po drugie - czytano mi ją, gdy byłam dzieckiem i na zawsze pozostała gdzieś w zakamarkach mej pamięci.

Mój Młodszy jest już trochę starszy niż grupa docelowa, ale i tak z uśmiechem przeczytał ze mną historyjkę o Kasi, która zgubiła swoją ukochaną, szmacianą laleczkę. Wierszyk, napisany dla córki, Zbigniew Lengren sam zilustrował i przedstawił w nim całą rodzinę.


Zgubionej zabawki szuka zatem mama, tata, babcia, dziadek, starszy brat, ciocia, wujek, piesek i stróż Walenty. Szukają wszędzie - w zakamarkach domu, w spiżarni, w kuchni, w łazience, w piwnicy i na strychu, a nawet na ulicy i w śmietniku.