niedziela, 31 sierpnia 2014

Opowieści z meekhańskiego pogranicza. Północ - Południe

źródło
Meekhan. Imperium, które na północy opiera się o góry i zdradliwe lodowce, zaś na południu sięga gorących piasków pustyni.

Sukces cesarstwa opiera się na umiejętnej polityce - jeśli to konieczne - zbrojne podporządkowanie nowych ludów i terenów, ale częściej sojusze i asymilacja. Przyznanie tubylcom praw przysługujących obywatelom imperium, włączanie lokalnych bogów do wielkiego panteonu, zachowanie miejscowych zwyczajów i tradycji, skutecznie minimalizuje ryzyko dążeń separatystycznych.

Opowieści z meekhańskiego pogranicza to zbiór opowiadań - czterech z Północy i czterech z Południa, które tworzą dwie odrębne historie.

Część pierwsza Topór i skała to gawęda żołnierska o Szóstej Kompanii Górskiej Straży, która tworzą nieustraszeni górale. Kompanii dowodzonej przez porucznika Kennetha-lyw-Darawyta, która szybko zapracuje na własną legendę.

Cztery opowiadania przedstawiają najważniejsze chwile z historii tego górskiego oddziału - od trudnych początków, gdy większość żołnierzy traktuje przydzielenie do nowo utworzonego pułku jako karę, a młody dowódca musi dopiero zasłużyć na zaufanie i szacunek swoich ludzi, poprzez wydarzenia, w wyniku których z dumą będą nosić wyszyte, czerwoną jak krew nitką, szóstki na płaszczach, aż do zaskakującego przeniesienia na drugi koniec imperium.

sobota, 30 sierpnia 2014

Harun i Morze Opowieści

źródło
Skoro prawdziwy świat jest pełen czarów, to nie ma powodu, żeby światy wyczarowane nie były prawdziwe. [1]

Harun, jedyny syn Raszida Khalify, mieszkał w smutnym mieście, tak smutnym, że zapomniało własnej nazwy. Na północ od miasta wznosiły się kominy fabryki, w której, jak niesie wieść, produkowano smutek i rozsyłano w specjalnych opakowaniach po całym świecie.

Harun jednak był szczęśliwy - dorastał w radosnym domu, w którym nie wiedziano co to złość i niedola. Jego ojciec był słynnym gawędziarzem - przez wielbicieli zwanym Raszidem - Oceanem Pomysłów, przez innych - Mistrzem Wodolejstwa. Dla żony Soraji, był najbardziej kochającym mężem, jakiego można sobie wyobrazić.

Pewnego dnia jednak coś zaczęło się psuć. Rozśpiewana Soraja przerwała piosenkę w pół zdania i od tej chwili stawała się coraz pochmurniejsza. Jednak Raszid nic nie zauważył. Dalej jeździł na próby, występy, podróżował po całym kraju opowiadając swe gawędy. Harun chętnie towarzyszył ojcu i wielokrotnie zastanawiał się, skąd biorą się te wszystkie magiczne historie.

Lecz ilekroć zadawał ojcu to najważniejsze pytanie, Mistrz Wodolejstwa mrużył oczy (nieco wyłupiaste, co tu kryć), klepał się po obwisłym brzuchu, wtykał sobie w usta kciuk i wydawał śmieszne odgłosy, jakby coś pił: gul-gul-gul... Harun nie cierpiał tych przedstawień.
- Nie, serio - nalegał. - Powiedz, skąd je bierzesz? (...)
- Z wielkiego Morza Opowieści - mówił. (...)
- Czerpię tę wodę z niewidzialnego kranu, który zainstalował jeden z Wodnych Dżinów. (...)
- wodnego Dżina też zresztą nigdy w życiu nie widziałem - powiedział naburmuszony Harun.
Raszid wzruszył ramionami.
- Nigdy nie widziałeś mleczarza, bo za długo sypiasz - odpał. - Ale mleko pijesz bez oporów. [2]

piątek, 29 sierpnia 2014

Thora i Agatha, czyli urlopowych lektur ciąg dalszy

źródło
Bardzo polubiłam kryminały islandzkie. Moim ulubionym autorem książek z tej wyspy jest Arnaldur Indriðason, ale Yrsa Sigurðardóttir nie pozostaje za nim daleko w tyle. Cykl o Thorze zaintrygował mnie, nawet nie tyle ze względu na walory kryminalne, co atmosferę Islandii oraz prywatne perypetie prawniczki.

Trzecia część serii  pt. W proch się obrócisz, bazuje na autentycznych wydarzeniach z 1973 roku, gdy erupcja wulkanu Eldfell doprowadziła do ewakuacji całej wyspy Heimaey w leżącym u południowych wybrzeży kraju archipelagu Vestmannaeyjar. 

Blisko czterdzieści lat później archeolodzy odkopują zasypane popiołem domy. Właściciel, a w zasadzie syn właścieli jednego z nich, Markus Magnusson nalega na umożliwienie mu wyniesienia jakiegoś pudełka z piwnicy. W obecności archeologa, Thora asystuje Markusowi, przekonana, że chodzi na przykład o jakieś kompromitujące nagrania wideo z lat nastoletnich. Tymczasem w piwnicy odkrywają zwłoki trzech mężczyzn, zaś w pudełku na którym tak zależało klientowi Thory, znajduje się ludzka głowa.

czwartek, 28 sierpnia 2014

Przeczytane w podróży [3] - urlopowe rozmaitości


Tegoroczny urlop był planowany i wyczekiwany przez wiele miesięcy i, póki co, niemal bezkonkurencyjnie ma szanse na miano podróży życia. Przejechane ponad 5000 km, mnóstwo wrażeń, miejsc, widoków, spotkań, smaków. Trudno uwierzyć, że to były tylko 3 tygodnie. Najpierw Macedonia, osiem dni w Grecji i trwający tydzień powrót - przez Bułgarię, Rumunię, z ostatnim noclegiem w Tokaju na Węgrzech. W podróży nie mogło zabraknąć książek, choć z pewnością zeszły one na dalszy plan. Oprócz nieodzownych przewodników, zabrałam ze sobą trzycyfrową liczbę tytułów - na każdy humor i zachciankę. Luksus, który daje czytnik :)

Ponieważ najwięcej czasu na czytanie miałam podczas jazdy samochodem, musiały być to książki na tyle wciągające, by zapomnieć dyskomforcie siedzenia z ograniczonym polem manewru przy zmianie pozycji, szumie w trakcie jazdy, a jednocześnie umożliwiające łatwe przerwanie lektury na zwiedzanie, konieczne przystanki, czy interweniowanie w zbyt żywiołowe dyskusje na tylnym siedzeniu ;)

źródło
Na pierwszy rzut poszła Szamanka od umarlaków Martyny Raduchowskiej. Książka, która znalazła się na moim Kindlu dzięki Jankowi - Oisajowi, który na wiosnę, bez ogródek ogłosił wszem i wobec, że Szamanka nim zawładnęła - o TU. I tak jak on nie żałuje zakupu czytnika i tego ebooka, tak ja bardzo się cieszę, że o tym napisał. :))

Ida Brzezińska marzy o studiach, możliwie daleko od ukochanych rodziców - rodziców, którym długo zajęło pogodzenie się z faktem, że jedyna córka nie podtrzyma tradycji rodzinnej i , wstyd się przyznać, nie zamierza odkrywać w sobie zdolności magicznych. Dla wysoko postawionej w społeczeństwie czarodziei rodziny z tradycjami to duży cios. Gdy Ida otrzymuje upragniony list z Uniwersytetu Wrocławskiego informujący o przyjęciu na psychologię, obawia się protestów rodziców, tymczasem bezproblemowo otrzymuje propozycję odwiezienia przez rodzinnego szofera do samego Wrocławia. Zaskoczona, odkrywa, że przyczyną spolegliwości rodzicieli jest pewien lakoniczny list od ciotki - medium, która oczekuje siostrzenicy. Zbuntowana Ida nie zamierza jednak zamieszkać u nieznanej krewnej i zacierając za sobą ślady, melduje się w akademiku. Szczęśliwa, nie zdaje sobie sprawy, że to dopiero początek kłopotów, w które z chichotem szykuje dla niej Pech.

wtorek, 26 sierpnia 2014

Skarb Atlantów - Kroniki Archeo po raz drugi

źródło
Po dłuższej, urlopowej, ciszy blogowej pora na lekturę bardzo wakacyjną.

Rodzeństwo Ostrowskich po raz kolejny wyrusza na poszukiwania skarbów. Nie zabraknie oczywiście Gardnerów i panny Ofelii. Pojawi się też ktoś niespodziewany, ktoś, kto potrafi przetłumaczyć słowa Spyrosa Dimitriosa, i tym samym porusza lawinę zdarzeń: pamięta starą opowieść przekazywaną z pokolenia na pokolenie. Mówi, że przed tysiącami lat mieszkańcy Santorini ukryli na Krecie pewien skarb. Podobno był to posąg Posejdona ze świątyni na Atlantydzie.

Pierwsza część cyklu zabrała nas na do gorącego Egiptu. Po emocjonujących przeżyciach opisanych w Tajemnicy klejnotu Nefertiti, zaprzyjaźnione rodziny archeologów udają się na zasłużone beztroskie wakacje na Kretę. Jednak szmaragdowe morze, słońce, pyszne jedzenie na krótko wystarcza dzieciom. Przypadkowo znaleziona gemma z tajemniczym napisem i wizerunkiem wciągnie ich w nową przygodę. Dziwnym zbiegiem okoliczności ponownie wejdą w drogę groźnemu Midasowi. Tym razem jednak ma on bezwzględną pomocnicę. Czy prywatna pani detektyw będzie sprytniejsza od dzieci?

sobota, 2 sierpnia 2014

Lipcowy miszmasz



15 książek i książeczek towarzyszyło mi w lipcu. Podniesienie średniej statystycznej w czytaniu było możliwe z powodu weekendowego wyjazdu na początku lipca (świetnie się czyta w podróży, szczególnie pociągiem) oraz dzięki chwilowemu pozbyciu się ponad połowy dzieci (2/3) ;-) W sierpniu raczej tak dobrze nie będzie, chociażby z powodu urlopu - książki też jadą, Kindle obowiązkowy, ale planujemy zwiedzanie, więc czasu na czytanie będzie zdecydowanie mniej.