poniedziałek, 2 lutego 2015

Klęska styczniowa

czyli jak w 31 dni przeczytałam w zasadzie tylko dwie książki...



Tak źle to z moim czytaniem już dawno nie było. Nie da się ukryć, że proza życia mnie w tym miesiącu pokonała. Przeczytany po raz n-ty Kotek Splotek (wreszcie opisany!) i dwie pozycje polskich autorek.

Rob Scotton Kotek Splotek
Katarzyna Kwiatkowska Zobaczyć Sorrento i umrzeć
Marta Obuch Szajba na peronie 5.

Zarówno Marta Obuch, jak i Katarzyna Kwiatkowska, należą do moich ulubionych pisarek i czas spędzony z ich książkami był przyjemnością i odpoczynkiem, chyba dzięki nim wytrwałam ;). Post o "Sorrento" wkrótce.

A luty będzie na pewno bardziej owocny - z bardzo prostego powodu - URLOP!!! :))))

Plany na luty
Ostatni Władca Pierścienia już w czytaniu (zaczęty w styczniu, ze stosika 12 książek na 2015 - niestety nie zdążyłam przed końcem miesiąca), w kolejce Gra o tron z tej samej półki.
Wybrani C.J. Daugherty - pożyczka od znajomej gimnazjalistki, Śmierć każdego dnia P.D.James z biblioteki - już raz przedłużana i kolejna Agatha Raisin.

Na czytniku zaś książek ogrom - zobaczymy na co przyjdzie mi ochota :))

A za oknem, na którego parapecie pozują książki, taki widok:

Chwilo trwaj! :)


37 komentarzy:

  1. Luty na pewno będzie lepszy;) Ja też obecnie mam zastój...ehh. Udanego wypoczynku:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale masz piękną zimę! :) U mnie za oknem nie mam takiego widoku...
    Może dlatego nie patrzyłam w okno tylko w książki :P (żartuję oczywiście) Dla mnie styczeń był bogaty czytelniczo, o czym będzie post jutro. Ale czasem tak już jest, że są wzloty i upadki w temacie czytania.
    Bo te słowa o prozice życia to mnie zmartwiły!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ewelinko za miłe słowa; nie martw się - nic nadzwyczajnego się nie działo - po prostu życie.Praca, zabieganie w trochę większym niż zwykle stężeniu plus atrakcje typu bliskie spotkanie z oblodzonym chodnikiem. Na szczęście nic nie połamałam :) Do tego miłe wydarzenia jak wizyty rodzinne i na czytanie energii brakło.
      Teraz będzie więcej czasu!

      Usuń
    2. Ufff... nie to mi ulżyło, skoro nic nadzywczajnego i nadal jesteś w jednym kawałku. Zatem zwalę to na piękny zaokienny widok :D
      W lutym będzie lepiej, mimo że krótszy to przecież z łatwością przeczytasz więcej niż 2 książki, prawda? :)

      Usuń
    3. Tym pięknym widokiem cieszę się dopiero od niedzieli i tylko tymczasowo - ale zamierzam się nim delektować póki mogę! :))
      Już jest lepiej - dziś, znaczy wczoraj, skończyłam dwie książki - jedną papierową i drugą na czytniku :))

      Usuń
  3. To ja odwrotnie, w styczniu czytałam dużo w związku z urlopem, a w lutym "się zobaczy" :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zaczytanego urlopu :-)
    Ja też ze stycznia jestem niezadowolony, ale jakby inaczej ;-) To przez pisanie oczywiście. Przyhamowały mnie sprawy techniczne na "Bibliotece", Wybór motywu przerósł mnie kompletnie. Zastanawiam się, czy Janek nie miał mnie dosyć bo z nim konsultowałem na bieżąco... A wybrałem i tak po swojemu. Tak mi świtało, żeby Ciebie zaczepić konsultacyjnie, ale byłaś offline zawsze jak potrzebowałem ;-)
    No i teraz muszę pisać, jakaś masakra ;-) W Kronice będzie nowy gość (jak się wreszcie ogarnę) pewna angielska dama mieszkająca w St. Mary Mead, Biblioteka to inna historia, założenie "co przeczytane z fantastyki będzie opisane", może prowadzić do tezy: "w związku z tym spadnie mój poziom fantastycznego czytelnictwa", a tego nie chcemy :-D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z pisaniem to już u mnie w ogóle cieniutko :)
      Zabawy z techniczną stroną bloga plus wybory tematyczne są bardzo czaso- i pracochłonne. Żałuję, że nie konsultowałeś, pochlebiasz mi - prawda też jest taka, że nie tylko offline, ja chwilami miałam wrażenie bycia offlife w minionych tygodniach. A tu trzeba przecież i w pracy przed wolnym wszystko skończyć i spakować. Ale teraz jest cudnie :))
      Na angielską damę baardzo czekam - uwielbiam ją! Wbrew większości, może nawet bardziej niż Belga?

      U mnie założenie, że wszystko, co przeczytane będzie opisane (niektórzy tak mają) prowadziłoby do zamknięcia bloga ;)
      Twoje ograniczenie tego założenia do fantastyki i tak jest bardzo ambitne. Trzymam kciuki, by poziom czytelnictwa co najmniej się utrzymał, spadaniu mówimy stanowcze nie! ;)

      Usuń
    2. Fajnie, że masz cudnie :-)
      Wiesz człowiek to jest takie dziwne stworzenie ;-) no nie rzuciłem się masowo na półkę i czytnik (oj przydałoby się) z okrzykiem "Ty będziesz następna!" tylko myślę "co by tu następnego..." Sama wiesz jak to się kończy ;-) Dlatego, że założyłem sobie, że czytam fantastykę od początku, jak ten ...Kapuhy. Wszystko przez to, że zasubskrybowałem sobie, tę nieszczęsną Galaktykę Gutenberga i przez dwa lata przeczytałem cztery książki :-( No to nadrabiam, i musiałem zastosować suwak jedna z GG druga inna. Głupio by wyglądało jakby przez dłuższy czas były na blogu książki tylko jednego wydawnictwa. A one stoją na tej półce i siedzą w czytniku i łypią na mnie i się nabijają, wredoty jedne...
      Odpoczywaj :-)

      Usuń
    3. Faktycznie jestem Kapuhy ;-) Miałem Ci odpowiedzieć na inne pytanie. Jeżeli pytasz o tego kurduplowatego megalomana z wąsami to ja zdecydowanie wolę miss Jane i takiego jednego co mieszka w Londynie przy Baker Street 221b ;-) tak jakoś mam :-)

      Usuń
    4. To mamy podobnie :)
      Megalomana w sumie też lubię ale tych dwoje uwielbiam. ;)

      Usuń
    5. No Kochani! Macie pecha! Zaznaczyłam sobie subskrypcję komentarzy do tego wątku i podsłuchałam Waszą rozmowę: Aine i Andrzeju K. Appelcie. O pewnym Belgu! Którego uwielbiam!
      To cios, cios z Waszej strony! Ja rozumiem, że nie każdy docenia geniusz jego szarych komórek i nawet może uznać, że pomiędzy oczkiem lewym i prawym pewne panny myślą, ale to, co napisaliście, jest straszne, straszliwie straszne, tak straszne, jak...jak....szydełkowy beret.

      Usuń
    6. O ...nieładnie podsłuchiwać ;-) Odwołaj ten szydełkowy beret, bo mnie ciarki przechodzą na samą myśl, brrr...
      Na usprawiedliwienie dodam, że monsieur Hercules ma zaszczytne drugie miejsce wśród literackich detektywów, wspólnie z kilkoma innymi postaciami ...ale jest ...jest upierdliwym samochwałą;-)

      Kruk

      Usuń
    7. Co z tego, że nieładnie, skoro człowiek zdobywa wiedzę? ;) Co do beretu mowy nie ma. Nie odwołam! Dodam jeszcze, że jest w kolorze budyniu i mechaty :P
      Dla Herculesa drugie miejsce zaszczytne nie jest, a w kategorii tej ostatniej ma pierwsze w cuglach! :D

      Usuń
    8. Pod groźbą budyniowo-mechatego beretu (po nocach mi się będzie śnił) i ze względu na to ostatnie, to jestem gotów przystać na miejsce 1⅓ :-P

      Usuń
    9. Mechatość pochodzi od włóczki też z literą "h", o zapachu kadzidlanym, a budyń jest malinowy, znaczy się różowy 1 i 1/2 :P

      Usuń
    10. Ustępuję pod naciskiem różowego terroru :-P Zgoda :-)
      Nabrałem apetytu na budyń malinowy, idę sobie zrobić... Bez mechatych dodatków co prawda, ale jednak :-D

      Usuń
    11. Smacznego malinowego niemechatego :-)

      Usuń
    12. A mnie się wydaje że 1 i 1/3 to wyżej niż półtora? ;-) ;-p
      U mnie absolutnie pierwszy na podium jest ten z Baker Str, zarówno pierwowzór jak i współczesny. I am Sherlocked ;)

      Usuń
    13. Hmmm.... mnie też się tak wydawało ;-)
      Co do Sherlocka to z czystej ciekawości zobaczyłbym chętnie chociaż jeden odcinek, w którym Panowie BC i MF grają oryginalne postaci. Bilbo w wiktoriańskim garniturze i kapeluszu. Mogłoby być ciekawie :-D

      Usuń
    14. 1/3 to 33%, a 1/2 to 50%, niezależnie od preferencji i gustów w dziedzinie bohaterów powieściowych :)

      Usuń
    15. @Andrzej - Jestem przekonana, że zarówno BC jak i MF byliby wspaniali w strojach z epoki :))

      @Magda - zatem Poirot powinien być zadowolony z 2, bo to 200% ;-) Ja troszkę bardziej lubię Jane Marple, bo jakby nie patrzeć Herkules to zawodowiec, a ona amatorka, więc tym bardziej zasługuje na uznanie ;)
      A tak na poważnie, to myślę, że wszyscy troje kochamy Królową, nieprawdaż? :))

      Usuń
    16. Prawdaż, prawdaż :)

      Usuń
    17. Pewnie, że kochamy :-) Chociaż to dziwne mi się wydaje, ale tak :-) Powiem Wam więcej, po przeczytaniu 18 książek Agathy, czekam na następne (zacząłem kupować w kiosku serię Wydawnictwa Dolnośląskiego i czytam na bieżąco). Do tego nagle nabrałem ochoty na Joe Alexa, a jakby nie patrzeć to Maciej Słomczyński robi tu głęboki ukłon w stronę Mistrzyni.

      Usuń
    18. Dlaczego dziwne Kruku? Mam natłok skojarzeń ;)

      Usuń
    19. Bo tam jest literówka, miało być "pewnie, że kocham" ;-)
      Ja jestem fantastyczny nie kryminalny. To, że czytam Agathę Christie i Arthura Conan Doyle'a samego mnie dziwi:-)
      Jasne są jeszcze Chandler i Hammett, ale to przecież noir, moje klimaty ;-) Może jeszcze kilkoro współczesnych autorów ze Skandynawii.
      Jednak głównie to fantastyka i to raczej w dziwnych (poza klasyczną science fiction i fantasy, wiadomo podstawa) klimatach. Zresztą po wpisach na nowym blogu będzie to jasno widać, jak się rozpędzę z pisaniem ;-) Mam w tej chwili aktywne dwa blogi :-)

      Usuń
    20. Oczywiście, że jesteś fantastyczny ;)

      Usuń
    21. Jasne, że jest!! :)))
      Nawet nie wiecie, ile mam radości z Waszej rozmowy tutaj. Cudowni jesteście! :-))

      Usuń
    22. Aine, toż my dla Ciebie się dwoimy i troimy, cobyś radość miała :) Nieprawdaż Kruku? ;)

      Usuń
    23. Przesadzacie dziewczyny ;-)
      A dyskusja wyszła nam niezła :-)

      Usuń
    24. Dyskusja jest miodzio :)
      A nie przesadzamy ani trochę, bo cytujemy Twoje słowa :) Sam napisałeś: "jestem fantastyczny" Czyż nie? :)

      Usuń
  5. Patrząc na stosik zaplanowanych książek, jestem pewna, że Twój luty będzie wspaniały.

    OdpowiedzUsuń
  6. Trzy książki ale za to jakie :) najważniejsze że ich czytanie było samą przyjemnością :)
    Co prawda u mnie za oknem nie ma takich widoków, ale również panuje zima - śnieżnie i mroźno :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadza się, sama przyjemność!
      Ja mam te widoki chwilowo - ferie w Pieninach :))

      Usuń
  7. Zazdroszczę ci "Gry o tron". Muszę na nią czekać w bibliotece.

    OdpowiedzUsuń