niedziela, 29 listopada 2015

Hurtownia kryminalna #6



Listopadową hurtownię kryminalną zdominowało młode pokolenie polskich kryminalistów. Dwie nowości tej jesieni i debiut sprzed 2 lat, co do którego początkowo nie byłam przekonana, ale okazał się strzałem w dziesiątkę!


Moje listopadowe kryminały to:
Zaginięcie i Wieża milczenia Remigiusza Mroza
oraz
Morderstwo na Korfu Alka Rogozińskiego


sobota, 28 listopada 2015

Operacja Burzowa Chmura - Jørn Lier Horst dla dzieci

źródło
Jørn Lier Horst znany jest z kryminałów z komisarzem Williamem Wistingiem. Na blogach dało się też zauważyć książki z wydanej również przez Smak Słowa, serii Clue. Są to kryminały adresowane do młodszej młodzieży, niestety nie miałam jeszcze możliwości ich przeczytać. Odkryłam za to, że Media Rodzina wydała inny cykl tego autora, również kryminalny, ale przeznaczony dla dzieci.

Jego bohaterami są przyjaciele Tiril i Oliver, którzy prowadzą w niewielkiej miejscowości Elvestad Biuro Detektywistyczne nr 2. Numer 2, ponieważ wujek Fred, były policjant, jako pierwszy założył własne Biuro Detektywistyczne.

Nieodłącznym członkiem Biura nr 2 jest przesympatyczny piesek Otto, który z oddaniem towarzyszy dzieciom we wszystkich ich przedsięwzięciach.

Operacja Burzowa Chmura to kryptonim zagadki, którą udało się rozwiązać dzieciom.

W samym Elvestad i w okolicy grasują nieuchwytni złodzieje. Najpierw zostaje skradziona furgonetka z fabryki słodyczy, następnie miejscowa piekarnia zostaje ograbiona z całego zapasu drożdży, zaś z fabryki oranżady znika 1047 pustych butelek. Czy coś łączy te kradzieże z wyciętymi krzakami jałowca? Tiril i Oliver postanawiają zbadać tę sprawę.

[1]

piątek, 27 listopada 2015

Cudownie przewrotne i najzupełniej poważne odpowiedzi na pytanie: Dlaczego?

Niedawno Najmłodszy wydobył z czeluści regału w swoim pokoju książkę teoretycznie przeznaczoną dla nieco młodszych dzieci. Lakoniczny tytuł, duże ilustracje, wydawałoby się, że niewiele treści (bo tekstu niewiele), zatem raczej książka dla 3 - 4 latka. Tymczasem ośmiolatek miał naprawdę dużo frajdy z lektury Dlaczego? Lili Prap.

Słoweńska autorka i ilustratorka podejmuje próbę odpowiedzi na pytania dotyczące wyglądu, budowy, czy zachowania różnych zwierząt. Na przykład: Dlaczego hieny się śmieją? Dlaczego zebry mają pasy, a żyrafy długie szyje? Dlaczego węże nie mają nóg?

W odróżnieniu od wielu książeczek z ciekawostkami, czy typu encyklopedycznego, Lila Prap poszukuje odpowiedzi na te pytania nie tylko u naukowców, ale również (a może przede wszystkim) słuchając dzieci. W efekcie powstała książka nie tylko edukacyjna, ale również pełna humoru i pobudzająca wyobraźnię.

[1]
Każde pytanie ma bowiem kilka odpowiedzi - krótkich, ale wywołujących nieśmiały uśmieszek, bądź szeroki od ucha do ucha uśmiech oraz jedną dłuższą, oznaczoną gwiazdką i jak najbardziej na serio.

środa, 25 listopada 2015

Pluszowe misie polecają książki na dobry sen :-)


Dzisiaj Dzień Pluszowego Misia, a jak wiadomo własnie te zabawki są ekspertami w usypianiu dzieci. Zatem razem z naszymi udomowionymi niedźwiadkami wybraliśmy parę książek idealnych do czytania na dobranoc.
źródło
Jako pierwsza - pozycja dla najmłodszych fanów wieelkich, budowlanych maszyn. Dźwigi, koparki, betoniarki też potrzebują w końcu odpocząć po bardzo pracowitym dniu. 

Wierszowana opowiastka przedstawia po kolei maszyny, które po wykonaniu niezwykle odpowiedzialnych zadań, szykują się do snu. Dźwig samochodowy tuli misia (by się lepiej śniło mówiłam, że misie to zawodowcy, jeśli chodzi o dobry sen!), betoniarka nie zaśnie bez wieczornego prysznica, wywrotka już głośno chrapie, zaś spychacz mości się w miękkim piasku.

niedziela, 22 listopada 2015

Tajemnice Campbell’s Cove, czyli gdy baśnie okazują się rzeczywistością

źródło
Dawno, dawno temu nieustraszony Wiking, wraz ze swoimi towarzyszami, przybił do wybrzeży Szkocji, w niewielkiej mieścinie zwanej Campbell’s Cove. W okolicy żyła budząca postrach smoczyca Tanis. Wielu rycerzy oddało życie próbując uwolnić farmerów od zagrożenia. Na próżno. Tanis wraz z dwoma potężnymi synami bez przeszkód pustoszyła farmy, ale to nie utrata bydła budziła wśród ludzi największą grozę. Regularnie ginęły bowiem, bez najmniejszego śladu, dzieci wieśniaków.

Wiking przysiągł uwolnić Campbell’s Cove raz na zawsze od smoków, zaś jego nagrodą miała być nieśmiertelność...

Zasłuchani w słowa opowieści chłopcy zapomnieli nawet o kolacji stojącej przed nimi. Dziadek Petera był niezrównanym gawędziarzem, ale ta historia była wyjątkowa. Walka Wikinga i jego towarzyszy z ogromnymi smokami zawładnęła wyobraźnią Petera i George'a. A to dopiero pierwszy dzień wakacji w Campbell’s Cove! 

niedziela, 1 listopada 2015

Garść potargowych wspomnień, czyli tydzień temu w Krakowie

Relacji z XIX Międzynarodowych Targów Książki w Krakowie w sieci do wyboru, do koloru. Tworząc nową świecką tradycję piszę o targach tydzień później.

Dla mnie przygotowania do wyjazdu na targi rozpoczynają się od analizowania programu spotkań. Główkuję, jak to zrobić (poza zmniejszaniem czcionki), by z 19 stron sobotnich spotkań wydrukować tylko dwie?

Następnie równie trudne zadanie - z posiadanych książek trzeba wybrać kilka tych, na których chciałabym zdobyć autografy. W tym roku zabrałam ze sobą do Krakowa tylko (?) pięć książek.

Podpisów zebrałam jednak na nich więcej niż pięć (pomimo, że jednemu z autorów, na których wpisy polowałam, nie udało się dojechać do Krakowa), a to z powodu jednej, zdobytej niedawno książki, w której niczym w pamiętniku, wpisało mi się czterech autorów. Jaka to książka? O tym za chwilę.

Sobota

Decyzja o zjawieniu się na Galicyjskiej około godzinę po otwarciu okazała się bardzo dobra. Kolejka nie była oszałamiająca, nie groziło nam zaduszenie w ścisku (ubiegły rok!), a i ogonek do szatni szybciutko przesuwał się do przodu.