sobota, 31 października 2015

Skrzynka Potworów (testowane na dzieciach)

Lubicie się bać? A czy macie pojęcie, jak ciężkie bywa życie, tych którzy nas straszą?

Czy wiecie jak wygląda przeciętny dzień potwora?
Czy potwory w ogóle mają problemy?

Oj, tak!


Na przykład, co ma zrobić wampir, któremu stępiły się kły. Czy może po prostu pójść do dentysty??
Czy kościotrup może zostać piłkarzem?
Co z czarownicą, której znudziło się zatruwanie jabłek?

Odpowiedzi na te pytania można znaleźć w Skrzynce Potworów.

Kataloński pisarz, Enric Lluch, przybliża dzieciom i dorosłym codzienność niecodziennych postaci, zaś toruńskie wydawnictwo Tako od dwóch lat, dość oszczędnie dawkując poszczególne książeczki, raczy nimi polskiego czytelnika.

Każda z, docelowo dziesięciu, pozycji prezentuje jedną postać ze świata straszydeł. Czarownica, Kościotrup, Wampir, Duch, Mumia, Zombi, czy trochę mniej znany Dziad z Workiem, to potwory, których naprawdę można się przestraszyć. Nie udają kogoś kim nie są, nie grzeszą urodą, a i charakterek miewają paskudny.

źródło

Wampir

Taki wspomniany już wcześniej wampir, o wdzięcznym imieniu Władek, nie ukrywa, że marzy o porządnym, krwistym posiłku. Niestety starte kły uniemożliwiają mu wbicie się w szyję potencjalnego obiadku. Próbuje więc udać się do dentysty, ale jak wiadomo, w nocy większość przychodni stomatologicznych nie przyjmuje. Nawet wizyta w szpitalu nie rozwiąże problemu.

Ciężkie jest życie wampira!

[1]
Zombi


[2]
Zombi Mikołaj też nie ma lekko. Wskrzeszony przez egoistycznego czarownika Zielonkę, któremu zamarzył się sługa - umarlak, musi nauczyć się chodzić jak przystało na porządnego zombi - z wyciągniętymi przed siebie rękami, drobnym kroczkiem i obowiązkowo z wywróconymi do góry oczami. Tylko jak tu chodzić, gdy z oczami wywróconymi do góry, Mikołaj nic nie widzi?


[2]

Po występie na konkursie dla martwiaków, postępowanie Zielonki w stosunku do Mikołaja wzbudza w czytelniku uczucia wydawałoby się niemożliwe - najzwyczajniej w świecie jest nam szkoda zombiaka... Na szczęście Mikołaja odnajduje tajemniczy brodacz, który pomaga mu wrócić tam, gdzie nasz bohater czuł się najlepiej - we własnym grobie.

Duch

[3]
Hrabia Mantylka jest bardzo niezadowolony ze swojego syna - psotnika. Daje więc ogłoszenie do gazety - zatrudni ducha z doświadczeniem, który zadba o zamek, doda mu prestiżu i przy okazji poskromi chłopca. Początkowo odzew na ogłoszenie nie jest zadowalający, w końcu jednak pojawia się idealny kandydat. Tylko czy na pewno o to chodziło Hrabiemu?

Kościotrup

[4]
Historia, która jak dotąd najbardziej przypadła do gustu mojemu Najmłodszemu, to Kościotrup. Kostek, młody członek sympatycznej rodziny kościotrupów, znajduje sportowe czasopismo ze świata ludzi i postanawia zostać piłkarzem. Wbrew sprzeciwowi rodziny stara się zrealizować swoje marzenia. Ta (przeczytana samodzielnie) przez Najmłodszego książka, wywoływała wybuchy śmiechu (dieta kościotrupów!) i dzięki nieletniemu bohaterowi bardzo go zainteresowała, zaś pomysł na pogodzenie pragnień Kostka z ograniczeniami fizjologicznymi kościotrupów - bardzo sympatyczny.

Skrzynka potworów

[3]
Książki Enrica Llucha tworzą zgrabną serię, którą można przechowywać w dołączanej do "Ducha" kartonowej skrzyneczce. Każda książeczka to krótka historia, przeznaczona przede wszystkim do samodzielnego czytania przez początkujących czytelników, napisana dość prostymi zdaniami. Potwory są w nich ukazane w niecodzienny, intrygujący sposób. Fabularnie są w nich lepsze i słabsze pozycje, zdarzają się literówki, ale to co jest w tej serii wyjątkowe to oprawa graficzna.

[1]
Skrzynka potworów została zilustrowana przez hiszpańskich artystów, różniących się stylem i techniką, ale każdy z nich stworzył prawdziwą perełkę. Wampir budzi dreszcze obrzydzenia, a w postaci zarówno człowieczej, jak i jako nietoperz, nie ma wątpliwości, że to ten sam stwór.
Zombie w fioletowej kolorystyce, groteskowo przerysowany, podkreśla fantastyczność postaci. A jakie urocze (i pełne szczegółów i szczególików) jest społeczeństwo kościotrupów!

[4]

Mój syn potwierdza gotowość czytania następnych części - chyba zdecydował się na Mumię. A czy Wasze dzieci lubią się bać?




Wyzwania: Odnajdź w sobie dziecko, Gra w kolory.

[1] Enric Lluch, Wampir, il. Fernando Falcone, Wydawnictwo TAKO, Toruń 2013
[2] Enric Lluch, Zombi, il. Oriol Hernández, Wydawnictwo TAKO, Toruń 2013
[3] Enric Lluch, Duch, il. Rodrigo Luján, Wydawnictwo TAKO, Toruń 2014
[4] Enric Lluch, Kościotrup, il. Mercè López Ascanio, Wydawnictwo TAKO, Toruń 2015

9 komentarzy:

  1. Nie, to nie dla mnie.
    Nie przekonuje mnie ani treść, ani ilustracje.
    Bleee!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :-) No coś Ty - świetne są! ;))

      Usuń
    2. Nie wiem co gorsze - kościotrup na żywo, czy może wampir. ;-)

      Usuń
    3. Na żywo w sensie książki - nie postaci hehe:)

      Usuń
  2. Przypomnij mi o tej serii za kilka lat ;-) Na pewno wypróbuję!

    OdpowiedzUsuń
  3. o rany..czy moje bystre oko wypatrzyło kościotrupa w ciąży?! Naprawdę?! Skrzynka to zdecydowanie nie moje poczucie humoru, ale muszę oddać, że kreska jest ładna:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadza się! Też na to zwróciłam uwagę - to między innymi powód dla którego ta ilustracja się tu znalazła. :))
      A mój Najmłodszy chichotał bez opamiętania z powodu powietrza w puszkach, które piły kościotrupy. :)

      Usuń