piątek, 13 grudnia 2019

Wpadły mi w oko, czyli List do Świętego Mikołaja

Okres przedświąteczny jak żaden inny sprzyja porządkom - przy okazji może się też uda wymieść trochę pajęczyn z bloga. Szkoda byłoby przerwać miłą tradycję i nie napisać listu do świętego Mikołaja. Jeszcze pomyśli, że w niego nie wierzę i nie dostanę prezentów książek pod choinką!

Rodzicami chrzestnymi tego listu (przynajmniej częściowo) są: Janek z Tramwaju nr 4 i ulubiona Ałtorka* Marta Kisiel - już Oni będą wiedzieć dlaczego!

*tak ma być!

🎅🎅🎅

[okładki i opisy książek pochodzą ze stron wydawnictw lub księgarni, kliknięcie na grafiki przeniesie Was do źródeł :)]


Ilustratorki, ilustratorzy
Motylki z okładki i smoki bez wąsów
Barbara Gawryluk
Marginesy



Ilustratorki i ilustratorzy – znakomici malarze, graficy, projektanci, którzy zamienili sztalugi i wielkie sale wystawowe na książki dla najmłodszych. Dzisiaj są skarbem narodowym. Stworzyli wyjątkowe pod każdym względem ilustracje, bo nie szli na kompromisy, nie brnęli w infantylizm, a dziecko traktowali poważnie i nie narzucali swojej wizji. O najwyższą jakość prac dbali nie tylko sami artyści, ale też zespoły graficzne działające pod kierownictwem prawdziwych mistrzów.

I choć do dziś nie istnieje muzeum ilustracji dziecięcej, a nieskatalogowane prace pozostają rozproszone, często w rękach prywatnych kolekcjonerów, cieszą się one coraz większym zainteresowaniem, o czym świadczą ceny, jakie osiągają na aukcjach dzieł sztuki.

Dlaczego literatura dla dzieci fascynowała wybitnych artystów? Opowiadają o tym m.in. Elżbieta Gaudasińska, Krystyna Michałowska, Zdzisław Witwicki, Bożena Truchanowska, Teresa Wilbik, Józef Wilkoń, a tych, których już nie ma – Olgę Siemaszko, Janinę Krzemińską, Danutę Konwicką, Zbigniewa Rychlickiego, Janusza Grabiańskiego, Janusza Stannego czy Adama Kiliana – wspominają najbliżsi.

czwartek, 2 maja 2019

Książkowy Dzień Flagi 2019




Kontynuując zabawę, której pomysłodawczynią jest Magda :)

Mam nadzieję, że radośnie świętujecie!

Ja ostatnie dwa i pół dnia spędziłam na Lubelszczyźnie

[źródło]

czwartek, 14 lutego 2019

Książki na ferie


Wyczekane ferie i urlop. W tym roku w ostatnim terminie, były chwile, że wydawało nam się, że nigdy nie nadejdą.

Oczywiście na urlop w górach trzeba się mądrze spakować. Ciepłe ciuchy, dobre buty. I książki. A tych, jak widać na zdjęciu raczej mi wystarczy. Raczej ferie okażą się zbyt krótkie, tym bardziej, że Kindelek też zabrany. 

Na stosiku kryją się tytuły bardzo różne. Niektóre odleżały swoje na moich półkach, inne bardzo niedawno do mnie zawitały. Jest jedna pożyczona od szwagra, jedna z biblioteki 

Ktoś ciekawy jakie to książeczki?
:)