czwartek, 31 grudnia 2015

Moje książkowe TOP 10 roku 2015

Bardzo subiektywny ranking tytułów, które najbardziej zapadły mi w pamięć w tym roku. Nie są to książki wydane w 2015 (a przynajmniej nie tylko takie), ale przeczytane przeze mnie w ciągu ostatnich 365 dni. Kolejność przypadkowa :)


FANTASTYCZNIE


Zaplanowany w drobiazgach świat, odmienne kultury, religie, języki i bohaterowie, z którymi czytelnik zżywa się do tego stopnia, że balansuje na granicy między światem realnym, a fikcyjnym.
Warto było czekać!

wtorek, 29 grudnia 2015

Biuro detektywistyczne nr 2 - Tiril i Oliver na tropie


Po udanej lekturze Operacji Burzowa Chmura od razu sięgnęliśmy po kolejne części serii Jørna Liera Horsta dla młodych detektywów i śmignęliśmy przez nie w dosłownie kilka wieczorów. Przygody dwójki sympatycznych dzieci i towarzyszącego im pieska Otto bardzo podobały się mojemu Najmłodszemu.

Tiril i Oliver mieszkają w małym norweskim miasteczku Elvestad. Są bystrymi obserwatorami i chętnie angażują się w wyjaśnianie różnych tajemniczych historii, które zdarzają się w tej, wydawałoby się spokojnej, okolicy.

źródło
Na przykład: w trakcie niewinnej przejażdżki rowerowej Olivier nie zauważa wykopanej pośrodku ścieżki dziury i przelatuje nad kierownicą swojego roweru. Na szczęście nic poważnego mu się nie dzieje, ale nie można tego samego powiedzieć o jego rowerze, którego koło przypomina ósemkę. Dzieci postanawiają znaleźć osobę odpowiedzialną za wykopanie dziur (bo jest ich więcej) i zażądać zwrotu kosztów naprawy roweru. To początek przygody, w której znaczącą rolę odgrywa historia z przeszłości, zaś tajemniczy Człowiek w Czerni pojawiający się na skraju lasu, wprowadza element grozy. Mimo to dzieci odważają się śledzić zagadkową postać i dzięki temu zdobywają cenne informacje.

Zagadka Człowieka w Czerni pozwala czytelnikowi przeżyć razem z Tiril i Oliverem emocjonującą przygodę. Ta część serii jest trochę mniej kryminalna, ale sprawa jaką rozwiązują dzieci, intryguje i podobała mi się chyba najbardziej z przeczytanych czterech historii.


poniedziałek, 28 grudnia 2015

Świąteczny Berek Książkowy

Źródło

Zabawy blogowe to nie jest moja najmocniejsza strona, od czasu do czasu można jednak zrobić wyjątek - tak od święta ;-)

Na Świątecznego Berka Książkowego trafiłam u Wiki, ale wygląda na to, że krąży on po blogach od początku grudnia, zaś jego pomysłodawczynią jest ciocia ebi.

No to zaczynamy:

1. Kapcie, kominek, kakao - lektura na zimowe wieczory

Koniecznie grubiutka książka, na przykład cykl Opowieści z meekhańskiego pogranicza
Roberta M.Wegnera. (moja notka)


Pierwszy tom Północ-Południe chyba najlepiej się nada, po pierwsze, bo jest pierwszy, po drugie ten kontrast - kapcie, ciepełko, kakao i Straż Górska, przenikający do szpiku kości wiatr na przełęczy. Mmmmm...


2. Śnieg - bohater, na myśl o którym robi Ci się zimno

Lokator zamkniętego ośrodka dla psychopatów (Ośrodek Psychiatrii Penitencjarnej dr. Charles’a Wargniera) z książki Bernarda Miniera Bielszy odcień śmierci - ustępuje on wprawdzie Hannibalowi Lecterowi, ale tylko troszeczkę. (moja notka)



3. 12 dań - potrawa z książki, która powinna znaleźć się na Twoim świątecznym stole

Superpiernik mamy Żakowej - Szósta klepka Małgorzaty Musierowicz
Bywa w polewie czekoladowej, przekładany powidłami śliwkowymi, z rodzynkami lub bez,
ale na Boże Narodzenie obowiązkowy!



4. Renifer - bohater, który jest wspaniałym towarzyszem

Mateusz - kamerdyner i przyjaciel Jana Morawskiego, detektywa amatora z powieści Katarzyny Kwiatkowskiej. Dowcipny, pomysłowy, lojalny, dbający o komfort i dobre posiłki. (moja notka)



5. Kolędy - bohater, z którym chciałbyś pośpiewać świąteczne piosenki

Olgierda Lacha z książek Aleksandry Rudej. Po paru kuflach zawtóruje nam półkrasnolud Otto i nikt nie zwróci uwagi na moje fałsze ;-)



6. Pod choinkę - książka lub seria, którą chciałbyś dostać w prezencie

Ponieważ już po Świętach, a Mikołaj przyniósł mi wymarzoną, nową książkę Saszy Hady, umieszczę tu moje kryminalne zachciewajki, które się dopiero ukażą w styczniu 2016 :)





7. Wigilia - książka, która przepełnia Cię rodzinną atmosferą

Nie będę tu specjalnie oryginalna - zaczytane doszczętnie pierwsze części Jeżycjady Małgorzaty Musierowicz



8. Boże Narodzenie - anegdotka związana z Tobą, świętami i książkami
Trzy lata temu moja Najstarsza marzyła o kalendarzu Martyny Wojciechowskiej. Odwiodłam ją od zakupu, między innymi ze względu na cenę. Jakiś czas później (początek listopada) zdarzyła się obniżka na kalendarze. Nabyłam i skrzętnie schowałam na Gwiazdkę. Tak skrzętnie, że po 1,5 miesiąca za żadne skarby nie mogłam go znaleźć... Na szczęście moje dziecko ma w styczniu imieniny i do tej pory udało mi się zlokalizować moją genialną skrytkę (pomiędzy książkami oczywiście).

9. Sylwester - miejsce, świat książkowy, w którym chciałbyś świętować ten dzień/ noc


Shire oczywiście. Gandalf zadba o fajerwerki (o ile nie będzie zbyt zajęty..), przysmaków też na pewno nie zabraknie. A jeśli najdzie mnie ochota, można będzie zaszyć się gdzieś przy kominku i poczytać :)

10. Nowy Rok - książka, która ładuje Twoje baterie nadzieją

Pełne optymizmu, humoru i innych książek powieści Agnieszki Krawczyk (w dodatku dzieją się gdzieś bliziutko, tuż za rogiem ;-)



Jeżeli ktoś miałby ochotę zabawić się w Świątecznego Berka Książkowego - zapraszam!
Ejotku?
Magdalenardo?
Sardegno?
Kasiu?
Laro?

niedziela, 27 grudnia 2015

Wieczór z baśniami

Grudniowy poświąteczny wieczór, zakończone przedświąteczne przygotowania i świąteczne wizyty, zapach piernika w domu, rozświetlona choinka - czy może być lepsza atmosfera do czytania baśni?

Dzisiejsze książeczki są dla mnie wyjątkowe nie ze względu na treść, choć nic im tu nie mogę zarzucić, ale zapadły głęboko w moje serce ze względu na ilustracje.

Księżniczka Głogu Władysława Ludwik Anczyca to pochodząca ze zbioru baśni "Woda żywa" XIX-wieczna wariacja na temat Śpiącej Królewny.

W niewielkim, ale obfitującym w dary natury królestwie, naród był tak poczciwy, że od dawien dawna więzienia stały pustkami, a wódki nie znano, król był bardzo dobry, zaś królowa miłosierna. Smutny był jednak pałac, bo jednego nie dał Pan Bóg królewskiej parze - dziecka. Nie pomogli mędrcy, nie pomogły modlitwy - upragnionego potomka nie było.

Pewnego dnia królowa, przechadzając się brzegiem jeziora, nie pozwoliła pastuszkom zabić wstrętnej ropuchy.

- Ani się waż! Nie stworzyłeś - nie zabijaj! Nie ty dałeś jej życie, a więc nie masz prawa zabijać biednej ropuchy.
- Ależ to czarownica! - wrzasnęli chłopcy.
- Precz stąd próżniaki -- zawołała królowa - bo was wszystkich każe wsadzić do kozy!
Chłopcy rozbiegli się w mgnieniu oka, a żaba podpłynęła ku brzegowi, rzekła:
- Bóg ci zapłać, dobra pani, za to, żeś mi ocaliła życie. Zatrzymaj się tu chwilkę, a ja ci za to dam podarunek sto razy więcej wart aniżeli wszystkie skarby królestwa. [1]

[2]

Darem tym okazała się prześliczna złotowłosa dziewczynka, radości nie było końca, ale przestroga ropuchy i przepowiednia astrologa niepokoiła królową - po skończeniu piętnastu lat, królewnie miało grozić wielkie niebezpieczeństwo.

sobota, 26 grudnia 2015

Przygody Rudobrodego Dżila, farmera z Ham

Sława nakłada na człowieka ciężkie obowiązki i naraża na wielkie kłopoty. [1]

Przekonuje się o tym rudobrody farmer o imieniu Dżil (Giles), który, bardziej przez przypadek niż w wyniku odwagi, przepędza z okolic swej wioski bezmyślnego olbrzyma. Wkrótce okazuje się, że opowieść o jego czynach, wędrując z ust do ust, rosła i pęczniała, a on sam stał się Osobistością, o której w końcu usłyszał sam król.

Wiadomo, że gdy na zwykłego człowieka zwrócą się oczy władcy, choć początkowo dostąpi on zaszczytów, to w rezultacie końcowym, należy spodziewać się raczej kłopotów, niż zysków. I tak dzieje się i tym razem.

Dżil otrzymuje wprawdzie od króla wrażające pochwałę pismo (napisane czerwonym atramentem na białym pergaminie) oraz cenny miecz, który z dumą wiesza nad kominkiem, ale gdy w królestwie pojawia się smok, zadowolonemu z siebie farmerowi rzednie mina. Któż bowiem powinien przepędzić potwora, jak nie Bohater? Na szczęście, otrzymany od króla miecz, okazuje się być słynnym, opiewanym w legendach pogromcą smoków: Gryzi-ogonem. Czy jednak w rękach prostego rolnika nawet tak znany oręż nie okaże się bezużyteczny? W dodatku smok okazuje się bardzo chytrą i cwaną bestią, która wcale nie zamierza łatwo oddać ani swego ogona, ani tym bardziej łba, zaś król postanawia załatać dziury budżetowe skarbca smoczym złotem...

Olbrzym, od którego zaczęła się cała awantura [2]

piątek, 25 grudnia 2015

7 Tajemnic Świętego Mikołaja

Święty Mikołaj - jedna z najbardziej tajemniczych postaci dzieciństwa. Któż z nas nie zastanawiał się jak to możliwe, że w jedną noc odwiedza dzieci w tylu krajach? Jak podrzuca prezenty? Jak wygląda jego codzienne życie?

Na te i inne pytania możemy szukać odpowiedzi w książce Adama Zabokrzyckiego. Nie oczekujcie jednak, że każda tajemnica zostanie wyjaśniona od A do Z.

Dowiecie się jaki jest stosunek Mikołaja do najnowszych zdobyczy techniki, co najchętniej je na śniadanie, że uwielbia spacery po lesie i grzybobranie.

Poznacie nieodłącznych współpracowników Świętego - krasnoludki, renifery, szefa Straży Leśnej Północ - kruka Artura, listonosza - niedźwiedzia Bruna oraz inne zwierzęta zamieszkujące Laponię.

Razem ze Świętym Mikołajem weźmiecie udział w akcji ratowania małego wielorybka, który z powodu odpływu utknął w ujściu rzeki Kemi oraz wyruszycie na niebezpieczną wyprawę mającą na celu uniemożliwienie przestępcom wyrzucenia do morza u wybrzeży Grenlandii toksycznych odpadów.

[1]
Nie może również zabraknąć wizyty w fabryce, gdzie trwa wytężona praca przy produkcji zabawek dla dzieci z całego świata. Pewne sprawy pozostaną jednak zagadką i nawet namowy Wielkiego Bruna nie pomogą, by Święty Mikołaj uchylił ciut więcej niż rąbek tajemnicy.

czwartek, 24 grudnia 2015

Bombki, bombki, wszędzie bombki!

 

Na początku Adwentu miałam możliwość towarzyszyć klasie Najmłodszego w wycieczce do Fabryki Bombek w Nowej Dębie.

Przekraczając drzwi, dzieci spontanicznie wydały z siebie głośne westchnienie zachwytu. W ich oczach było to wyjątkowe miejsce, gdzie Święta trwają cały rok. Światełka odbijające się w setkach, ba tysiącach bajecznie kolorowych, ręcznie malowanych ozdób choinkowych sprawiały naprawdę magiczne wrażenie.


Jako pierwsze mogliśmy podziwiać choinki udekorowane w różnych stylach.

niedziela, 20 grudnia 2015

Jesienią dobrze się czytało



Dobiega końca kalendarzowa jesień (chociaż za oknem zimy jeszcze nie widać). Mam nadzieję, że zimowe wieczory będą równie udane czytelniczo, co jesienne.

PAŹDZIERNIK

Przeczytane: 8
z Najmłodszym: 4

papierowe: 6
e-booki: 2

polskie: 4
zagraniczne: 4 (1 norweska, 3 hiszpańskie)

Jørn Lier Horst Poza sezonem
Enric Lluch Kościotrup
Robert M. Wegner Pamięć wszystkich słów. Opowieści z meekhańskiego pogranicza.
Marcin Mortka Tarapaty Tappiego w Magicznym Ogrodzie
Alek Rogoziński Ukochany z piekła rodem
Bohdan Korewicki Przez ocean czasu T.1
Enric Lluch Wampir
Enric Lluch Duch

niedziela, 29 listopada 2015

Hurtownia kryminalna #6



Listopadową hurtownię kryminalną zdominowało młode pokolenie polskich kryminalistów. Dwie nowości tej jesieni i debiut sprzed 2 lat, co do którego początkowo nie byłam przekonana, ale okazał się strzałem w dziesiątkę!


Moje listopadowe kryminały to:
Zaginięcie i Wieża milczenia Remigiusza Mroza
oraz
Morderstwo na Korfu Alka Rogozińskiego


sobota, 28 listopada 2015

Operacja Burzowa Chmura - Jørn Lier Horst dla dzieci

źródło
Jørn Lier Horst znany jest z kryminałów z komisarzem Williamem Wistingiem. Na blogach dało się też zauważyć książki z wydanej również przez Smak Słowa, serii Clue. Są to kryminały adresowane do młodszej młodzieży, niestety nie miałam jeszcze możliwości ich przeczytać. Odkryłam za to, że Media Rodzina wydała inny cykl tego autora, również kryminalny, ale przeznaczony dla dzieci.

Jego bohaterami są przyjaciele Tiril i Oliver, którzy prowadzą w niewielkiej miejscowości Elvestad Biuro Detektywistyczne nr 2. Numer 2, ponieważ wujek Fred, były policjant, jako pierwszy założył własne Biuro Detektywistyczne.

Nieodłącznym członkiem Biura nr 2 jest przesympatyczny piesek Otto, który z oddaniem towarzyszy dzieciom we wszystkich ich przedsięwzięciach.

Operacja Burzowa Chmura to kryptonim zagadki, którą udało się rozwiązać dzieciom.

W samym Elvestad i w okolicy grasują nieuchwytni złodzieje. Najpierw zostaje skradziona furgonetka z fabryki słodyczy, następnie miejscowa piekarnia zostaje ograbiona z całego zapasu drożdży, zaś z fabryki oranżady znika 1047 pustych butelek. Czy coś łączy te kradzieże z wyciętymi krzakami jałowca? Tiril i Oliver postanawiają zbadać tę sprawę.

[1]

piątek, 27 listopada 2015

Cudownie przewrotne i najzupełniej poważne odpowiedzi na pytanie: Dlaczego?

Niedawno Najmłodszy wydobył z czeluści regału w swoim pokoju książkę teoretycznie przeznaczoną dla nieco młodszych dzieci. Lakoniczny tytuł, duże ilustracje, wydawałoby się, że niewiele treści (bo tekstu niewiele), zatem raczej książka dla 3 - 4 latka. Tymczasem ośmiolatek miał naprawdę dużo frajdy z lektury Dlaczego? Lili Prap.

Słoweńska autorka i ilustratorka podejmuje próbę odpowiedzi na pytania dotyczące wyglądu, budowy, czy zachowania różnych zwierząt. Na przykład: Dlaczego hieny się śmieją? Dlaczego zebry mają pasy, a żyrafy długie szyje? Dlaczego węże nie mają nóg?

W odróżnieniu od wielu książeczek z ciekawostkami, czy typu encyklopedycznego, Lila Prap poszukuje odpowiedzi na te pytania nie tylko u naukowców, ale również (a może przede wszystkim) słuchając dzieci. W efekcie powstała książka nie tylko edukacyjna, ale również pełna humoru i pobudzająca wyobraźnię.

[1]
Każde pytanie ma bowiem kilka odpowiedzi - krótkich, ale wywołujących nieśmiały uśmieszek, bądź szeroki od ucha do ucha uśmiech oraz jedną dłuższą, oznaczoną gwiazdką i jak najbardziej na serio.

środa, 25 listopada 2015

Pluszowe misie polecają książki na dobry sen :-)


Dzisiaj Dzień Pluszowego Misia, a jak wiadomo własnie te zabawki są ekspertami w usypianiu dzieci. Zatem razem z naszymi udomowionymi niedźwiadkami wybraliśmy parę książek idealnych do czytania na dobranoc.
źródło
Jako pierwsza - pozycja dla najmłodszych fanów wieelkich, budowlanych maszyn. Dźwigi, koparki, betoniarki też potrzebują w końcu odpocząć po bardzo pracowitym dniu. 

Wierszowana opowiastka przedstawia po kolei maszyny, które po wykonaniu niezwykle odpowiedzialnych zadań, szykują się do snu. Dźwig samochodowy tuli misia (by się lepiej śniło mówiłam, że misie to zawodowcy, jeśli chodzi o dobry sen!), betoniarka nie zaśnie bez wieczornego prysznica, wywrotka już głośno chrapie, zaś spychacz mości się w miękkim piasku.

niedziela, 22 listopada 2015

Tajemnice Campbell’s Cove, czyli gdy baśnie okazują się rzeczywistością

źródło
Dawno, dawno temu nieustraszony Wiking, wraz ze swoimi towarzyszami, przybił do wybrzeży Szkocji, w niewielkiej mieścinie zwanej Campbell’s Cove. W okolicy żyła budząca postrach smoczyca Tanis. Wielu rycerzy oddało życie próbując uwolnić farmerów od zagrożenia. Na próżno. Tanis wraz z dwoma potężnymi synami bez przeszkód pustoszyła farmy, ale to nie utrata bydła budziła wśród ludzi największą grozę. Regularnie ginęły bowiem, bez najmniejszego śladu, dzieci wieśniaków.

Wiking przysiągł uwolnić Campbell’s Cove raz na zawsze od smoków, zaś jego nagrodą miała być nieśmiertelność...

Zasłuchani w słowa opowieści chłopcy zapomnieli nawet o kolacji stojącej przed nimi. Dziadek Petera był niezrównanym gawędziarzem, ale ta historia była wyjątkowa. Walka Wikinga i jego towarzyszy z ogromnymi smokami zawładnęła wyobraźnią Petera i George'a. A to dopiero pierwszy dzień wakacji w Campbell’s Cove! 

niedziela, 1 listopada 2015

Garść potargowych wspomnień, czyli tydzień temu w Krakowie

Relacji z XIX Międzynarodowych Targów Książki w Krakowie w sieci do wyboru, do koloru. Tworząc nową świecką tradycję piszę o targach tydzień później.

Dla mnie przygotowania do wyjazdu na targi rozpoczynają się od analizowania programu spotkań. Główkuję, jak to zrobić (poza zmniejszaniem czcionki), by z 19 stron sobotnich spotkań wydrukować tylko dwie?

Następnie równie trudne zadanie - z posiadanych książek trzeba wybrać kilka tych, na których chciałabym zdobyć autografy. W tym roku zabrałam ze sobą do Krakowa tylko (?) pięć książek.

Podpisów zebrałam jednak na nich więcej niż pięć (pomimo, że jednemu z autorów, na których wpisy polowałam, nie udało się dojechać do Krakowa), a to z powodu jednej, zdobytej niedawno książki, w której niczym w pamiętniku, wpisało mi się czterech autorów. Jaka to książka? O tym za chwilę.

Sobota

Decyzja o zjawieniu się na Galicyjskiej około godzinę po otwarciu okazała się bardzo dobra. Kolejka nie była oszałamiająca, nie groziło nam zaduszenie w ścisku (ubiegły rok!), a i ogonek do szatni szybciutko przesuwał się do przodu.




sobota, 31 października 2015

Skrzynka Potworów (testowane na dzieciach)

Lubicie się bać? A czy macie pojęcie, jak ciężkie bywa życie, tych którzy nas straszą?

Czy wiecie jak wygląda przeciętny dzień potwora?
Czy potwory w ogóle mają problemy?

Oj, tak!


Na przykład, co ma zrobić wampir, któremu stępiły się kły. Czy może po prostu pójść do dentysty??
Czy kościotrup może zostać piłkarzem?
Co z czarownicą, której znudziło się zatruwanie jabłek?

Odpowiedzi na te pytania można znaleźć w Skrzynce Potworów.

Kataloński pisarz, Enric Lluch, przybliża dzieciom i dorosłym codzienność niecodziennych postaci, zaś toruńskie wydawnictwo Tako od dwóch lat, dość oszczędnie dawkując poszczególne książeczki, raczy nimi polskiego czytelnika.

Każda z, docelowo dziesięciu, pozycji prezentuje jedną postać ze świata straszydeł. Czarownica, Kościotrup, Wampir, Duch, Mumia, Zombi, czy trochę mniej znany Dziad z Workiem, to potwory, których naprawdę można się przestraszyć. Nie udają kogoś kim nie są, nie grzeszą urodą, a i charakterek miewają paskudny.

źródło

piątek, 30 października 2015

(mini) Hurtownia kryminalna #5


W planach październikowa hurtownia miała być pełna nowości i na pewno nie "mini".

Okazało się jednak, że ten jesienny miesiąc w trzeciej dekadzie dostał jakiegoś przyspieszenia (nawet skończony parę dni temu pierwszy tom "Przez ocean czasu" Bohdana Korewickiego nie tłumaczy tej anomalii, wsiadania do chronomobilu nie pamiętam ;-) i w kończącym się właśnie tygodniu nie udało mi się, poza książkami dla dzieci, nic przeczytać! A miało być tak pięknie - Zaginięcie Remigiusza Mroza, które łapczywie zaczęłam, kradnąc drogocenne, wolne chwile, czy kusząca bardzo nowość Olgi Rudnickiej, czyli Diabli nadali będą jednak czytane przy kominku dopiero w listopadzie.

W październiku kryminalnie zawitałam do Norwegii (z krótką wycieczką do Wilna) Poza sezonem Jørna Liera Horsta oraz do Warszawy, gdzie razem z Joanną i Beatą szukałam mordercy Ukochanego z piekła rodem




sobota, 10 października 2015

A we wrześniu było tak


Przeczytane: 7

Papierowe: 7
Elektroniczne: 0

Polskie: 3
Zagraniczne: 4 (1 brytyjska, 1 hiszpańska, 2 białoruskie)

Rafał Kosik Amelia i Kuba. Kuba i Amelia. Nowa szkoła.
Olga Gromyko Zawód: Wiedźma. Część.1
Marcin Mortka Wędrówki Tappiego po Mruczących Górach
Olga Gromyko Zawód: Wiedźma. Część 2
Agatha Christie Nemezis
Anna J. Szepielak Wspomnienia w kolorze sepii
Enric Lluch Zombi


W zasadzie Zombi powinnam zaliczyć jako audiobooka, bo jest to książka, którą przeczytał mi (ale przede wszystkim sobie) mój Najmłodszy. :) Wieczorami (tym razem z mamą jako lektorem) wędrowaliśmy z Tappim po Mruczących Górach.

Wrzesień z reguły jest dla mnie czytelniczo dużo słabszy. Powrót do codziennych obowiązków szkolnych i zawodowych jest zawsze bardzo energio i czasochłonny. Pomalutku wracam do mistrzowskiej formy w logistyce domowej, a długie, jesienne wieczory powinny sprzyjać czytaniu, choć poziomu urlopowego czytelnictwa nie osiągnę na pewno.

Wejście w nowy rok szkolny umilili mi Amelia i Kuba wraz ze swoim nietuzinkowym rodzeństwem, a pewna W.Redna Wiedźma rozchmurzyła trudniejsze dni.

15 września przypadała 125 rocznica urodzin Agathy Christie, co było okazją do świętowania na różne sposoby (Wrzesień z Agathą Christie, Wrzesień z kryminałem) - najbardziej odpowiednim było oczywiście spędzenie wieczoru lub kilku w towarzystwie Jane Marple lub Herkulesa Poirot. Ja wybrałam Nemezis.

Z przyjemnością wróciłam do małopolskiej trylogii Anny J. Szepielak, przede mną teraz ostatni tom, wrześniowa nowinka: Zanim nadejdzie świt.




Cudownych jesiennych lektur!


niedziela, 4 października 2015

Jesień - pora robić zapasy :)



Dawno nie było tu stosików!

Ostatni to majowe zakupy na Warszawskich Targach Książki. Fakt ten nie oznacza jednak, że w międzyczasie nie przybywało książek na moich półkach. I choć w lecie było tych zakupów zdecydowanie mniej, wrzesień nadrobił to z nawiązką.

Tomasz Duszyński Droga do Nawi - wprawdzie Janek nie zachwalał na 100%, ale słowiańscy bogowie mieszający we współczesności - to trzeba sprawdzić! I do tego 3za2 w empiku na Fantastykę.

Susanna Clarke Damy z Grace Adieu - to z kolei z polecenia Neila Gaimana ;-) Ale najpierw Jonathan Strange i Pan Norrell. (3za2)

Naomi Novik Wybrana - to "wina" Moreni, która powinna dostawać procent za promocję Naomi Novik (też 3za2)

Alek Rogoziński Ukochany z piekła rodem - sporo dobrych słów czytałam o tym debiucie. Liczę na dobrą zabawę. Przyznam jednak, że akurat tę książkę wolałbym w ebooku (okładka nie chwyta mnie za serce), ale niestety - nie ma. Tym razem 3za2, ale na Kryminały.

Viveca Sten Tej nocy umrzesz - mam słabość do tej autorki, choć jej kryminały nie są może z górnej, kryminalnej, półki. (3za2)

Agnieszka Krawczyk Jezioro szczęścia - po lekturze Magicznego miejsca i Doliny mgieł i róż po prostu trzeba wracać do Idy!

Jim Butcher Front burzowy - aukcja na Allegro - znowu Moreni, która uważa, że Jim Butcher zasługuje na większa popularność.

wtorek, 29 września 2015

Nemezis w obłoku różowej wełny

Lektura codziennej gazety w pewnym wieku staje się prawdziwym rytuałem. Panna Marple nie jest tu wyjątkiem. Pierwszą gazetę, Daily Newsgiver, czyta zwykle do porannej herbatki. Drugą, czyli Timesa, rozpoczyna po południu. Na początek główne wiadomości, potem rzut okiem na spis treści, a wreszcie kronika towarzyska i nekrologi.

Z racji zaawansowanego wieku czytelniczki nie dziwi, że częściej napotyka ona znajome nazwiska w nekrologach niż zawiadomieniach ślubnych, czy o chrzcinach. I choć często w pierwszej chwili panna Marple ma tylko mgliste wrażenie, że znała zmarłego, w końcu przypomina sobie więcej szczegółów.

Tak dzieje się też pewnego popołudnia, gdy wśród nekrologów pojawia się nazwisko Rafiel. Jason Rafiel. Jane Marple wprawdzie nie znała zmarłego zbyt dobrze, ale ich spotkanie było wyjątkowe i pełne wrażeń. W końcu nie co dzień demaskuje się mordercę, w dodatku na karaibskiej wyspie. Mimo to, wspomnienie o panu Rafielu ograniczyłoby się do tego jednego popołudnia - oboje, on i ona, byli niby... (...) statki mijające się nocą [1] i starsza pani nie poświęciłaby mu więcej swych myśli. Jednak Jason Rafiel miał wobec Jane Marple inne plany i nawet śmierć nie była w stanie przeszkodzić mu w ich realizacji.

Kilka dni po przeczytaniu notatki w prasie, panna Marple otrzymuje list z kancelarii adwokackiej. Prawnicy, równie zaintrygowani jak starsza pani, przedstawiają pośmiertną propozycję Jasona Rafiela. Zapisał on pannie Marple znaczną sumę pieniędzy jako wynagrodzenie za ... rozwiązanie tajemnicy pewnego morderstwa. Sprawa jest o tyle zagadkowa, że zleceniodawca nie wyjawia żadnych szczegółów dotyczących okoliczności sprawy, ani nawet tożsamości ofiary. Czy zaufanie do zdolności panny Marple, jej talentu do wyczuwania zła i poszukiwania sprawiedliwości nie było przesadne? Czy Jason Rafiel nie przecenił jej umiejętności? I pytanie najważniejsze, choć dla czytelnika chyba jednak retoryczne, czy Jane Marple podejmie wyzwanie?

poniedziałek, 28 września 2015

Gdzie mag nie może, tam wiedźmę pośle

źródło
Wolha Redna jest jedyną magiczką na wydziale magii praktycznej Starmińskiej Wyższej Szkoły Magii, Wróżbiarstwa i Zielarstwa. Utrzymała się na tym typowo męskim wydziale dzięki inteligencji, niewyparzonemu językowi, tupetowi, ale przede wszystkim wyjątkowemu talentowi

Mimo wszystko, wciąż jeszcze jest mało doświadczoną adeptką VIII roku, więc dziwić może decyzja rektora uczelni o wysłaniu Wolhy do kraju wampirów, w celu wyjaśnienia tajemniczych zniknięć, które od pewnego czasu mają tam miejsce. Próby wyjaśnienia tajemnicy przypłaciło już życiem kilku doświadczonych magów. Czy Wolha ma jakiekolwiek szanse? I dlaczego właśnie ona zostaje wybrana?

... istnieją problemy, do rozwiązania których nie nada się brutalna siła. Nie zaprzeczę, że byłbym dużo spokojniejszy, gdybyś była doskonałą wojowniczką i dyplomowaną magiczką. Ale w naszym przypadku nie ma to żadnego znaczenia, a zabitym wiedza i doświadczenie niewiele pomogły. Bo najstraszniejszy i najbardziej przebiegły potwór wszystkich czasów i narodów to... plotka. I właśnie z nią masz się zmierzyć. Wysyłam cię jako najmniej uprzedzoną adeptkę. Nigdy nie słuchasz starszych, nie wierzysz plotkom i pomówieniom; żeby cię przekonać, trzeba podsunąć ci prawdę pod nos, (...) Zawsze masz własne zdanie. I własnie ono jest mi potrzebne. Chcę znać prawdę. Prawdę o tym co dzieje się w Dogewie. I chcę ją usłyszeć od ciebie. [1]

niedziela, 27 września 2015

Amelia i Kuba. Kuba i Amelia. Nowa szkoła.

źródło
We wrześniu nie mogło zabraknąć książki związanej ze szkołą :)

Amelia i Kuba to bohaterowie nowej serii Rafała Kosika dla dzieci trochę młodszych, niż odbiorcy bestsellerowego cyklu Felix, Net i Nika.

Kulisy poznania się młodych lokatorów nowego apartamentowca zostały przedstawione w dwóch, opisujących wydarzenia z różnych perspektyw, książkach: Amelia i Kuba. oraz Kuba i Amelia. Godzina duchów.

Wakacje nieubłaganie dobiegają jednak końca i po pełnych emocji przeprowadzkach, poznawaniu nowych sąsiadów i poszukiwaniach duchów, trzeba szykować się do nowej szkoły.

Amelia, Kuba i Albert idą do czwartej klasy (Albert jest wprawdzie młodszy, ale ze względu na wyjątkowe zdolności jest o klasę wyżej, niż wskazywałby jego wiek), zaś Milenka, zwana Mi, debiutuje w roli uczennicy.

Pierwsze dni w nowej szkole to zawsze duży stres i przeżycie, niezależnie od tego, czy ma się lat siedem, dziesięć, czy siedemnaście. Jak przyjmą Nowego, czy Nową koledzy z klasy, jakie zrobi wrażenie na nauczycielach? Jest to też okazja na "nowy start", ale jak ktoś ma talent do wpadania w kłopoty, to zmiana szkoły może okazać się niewystarczająca do zmiany wizerunku.

sobota, 5 września 2015

Letnie czytanie

Książki lipcowe


Letnie podróże urlopowe równie mocno sprzyjały czytaniu, jak przeszkadzały w pisaniu. I tak w lipcu pojawiły się tylko dwa posty o przeczytanych książkach, ale za to były widokówki z wakacji :) 


Lipiec

Przeczytane: 16

Papierowe: 4
Elektroniczne: 12

Polskie: 10
Zagraniczne: 6 (1 niemiecka, 2 brytyjskie, 1 kanadyjska, 2 amerykańskie)

poniedziałek, 31 sierpnia 2015

Wakacyjne przygody

Ostatni dzień sierpnia niesie w sobie sporo nostalgii. Wystarczy pomyśleć o tym minionym 1 września, a przecież trudno o nim nie pamiętać, ba, nie wolno nie pamiętać...

Chociaż trwa lato (tym razem nie tylko kalendarzowe - trudno uwierzyć - 31 sierpnia i ponad trzydziestostopniowe upały??), żegnamy wakacyjną beztroskę. Dzieci przyniosą jutro rozkłady jazdy, które będą nadawały rytm naszemu życiu w nadchodzących miesiącach. Na pożegnanie wakacji - garść wspomnień z letnich przygód.

Niezapomniane wakacje można bowiem przeżyć nawet w wielkim mieście.

źródło

Bartek, zwany Bąblem, w pierwszy dzień wakacji, zostaje obudzony potwornym hałasem. Własnie rozpoczął się remont drogi pod blokiem chłopca, który potrwa do końca lipca. Młody ma dość wysoką tolerancję na głośne dźwięki, ale jego mama staje na krawędzi wytrzymałości psychicznej. Decyduje się więc na wyjazd do babci na wieś. Bąbel mógłby tez pojechać, ale ku zaskoczeniu rodziców chce zostać w domu i gospodarować razem z ojcem. Rodzice nie byliby może tak zdziwieni decyzją syna, gdyby wiedzieli jakie wrażenie zrobiła na Bartku nowa sąsiadka - Kaja.

Jeżeli dodamy to tego, że pies chłopca to bernardyn, który do wyjścia na spacer daje się zachęcić tylko jeśli opiekun też stanie na czterech "łapach" i zaszczeka, Kaja ma świnkę morską, która ma skłonności do wybierania się na samodzielne wędrówki w najmniej odpowiednich momentach, a w sąsiedztwie mieszka obłąkana kura - nikt nie powinien mieć wątpliwości, że w takim towarzystwie nie można się nudzić. Naprawdę dawno się tak nie uśmiałam, jak przy lekturze Wakacji w wielkim mieście. Warto podsunąć ją dzieciom również teraz, na początku roku szkolnego, może osłodzi nieco powrót do szkoły?

niedziela, 30 sierpnia 2015

Przygody i podróże Tappiego

źródło
Pierwsze podejście do Przygód Tappiego z Szepczącego Lasu, jakieś dwa lata temu, wyszło nam średnio. Najmłodszy po chyba trzech wieczorach poprosił o inną bajkę. Spróbowaliśmy jeszcze raz trochę później - po ukazaniu się książeczek z serii Tappi i przyjaciele.

Tym razem chwyciło od razu, a kolorowych opowieściach o Tappim i reniferku Chichotku pisałam tutaj i tutaj.

Niestety w lipcu skończyły nam się książki z tej serii, a dziecię domagało się następnych przygód Tappiego, zatem z półki została zdjęta pierwsza opowieść o wesołym wikingu i ku mej radości okazało się, że to jest to, co prawie ośmiolatki bardzo lubią. Ba, po skończeniu Przygód syn stwierdził, że ta książka podoba mu się jeszcze bardziej niż seria Tappi i przyjaciele.

Przygody Tappiego z Szepczącego Lasu to chronologicznie pierwsza książka Marcina Mortki o wesołym wikingu. Autor przedstawia dziecku tę postać, tłumacząc jednocześnie, że Tappi różni się dość mocno od innych wikingów. Owszem, jest wielki, ma długą brodę i potrafi zrobić srogą minę, ale ma też ogromne serce i jest bardzo wrażliwy na krzywdę innych.

W Szepczącym Lesie, oprócz Tappiego, mieszkają różne zwierzęta, ale także trolle, skrzaty, a czasem zabłąkają się tu też olbrzymy. Jak przystało na początek opowieści, dowiadujemy się w jaki sposób wiking poznał niesfornego reniferka i dlaczego nazywa się on Chichotek.


[1]

sobota, 29 sierpnia 2015

Hurtownia kryminalna #4




źródło
Na spotkanie z komisarzem Maciejewskim miałam ochotę już od dawna, wciąż jednak jakoś nie było mi po drodze do Lublina.  W końcu w sierpniu włączyłam czytnik, przeczytałam pierwszy rozdział Morderstwa pod cenzurą i na dobre zanurzyłam się w lubelskim półświatku z lat trzydziestych.

Tuż przed obchodami Święta Niepodległości, we własnym mieszkaniu zostaje bestialsko zamordowany redaktor prawicowego pisma, Roman Binder. Znaki pozostawione na ciele ofiary sugerują związek zbrodni z satanistami, ale  Maciejewski sądzi, że jest to raczej, mająca odwrócić podejrzenia od właściwych sprawców, swoista "dekoracja". Przysłany do pomocy z komendy wojewódzkiej politruk jest przekonany, że za zabójstwem stoją komuniści.

Gdy w Lublinie dochodzi do kolejnego zabójstwa, tym razem cenzora, Maciejewski dostaję tę nową sprawę, a morderstwo Bindera przejmuje województwo. Mimo to, komisarz podejrzewając związek między śmiercią obu mężczyzn, nie ustępuje i nieformalnie stara się znaleźć również sprawców pierwszego morderstwa.