niedziela, 19 lipca 2020

Moje ukochane miejsca na Ziemi [wpis zainspirowany przez ŚBK]

W maju tematyczny wpis Śląskich Blogerów Książkowych [Agnieszka, Zuzanna, ktoś jeszcze?] o ulubionych miejscach na Ziemi obudził we mnie cichutki głosik, by znowu tutaj zacząć pisać. Trzeba było całego czerwca i ponad połowy lipca, by coś w końcu się wykluło. Kwarantanna, niczym wampir, wyssała ze mnie energię, a już na pewno zapał do siadania przy komputerze.

[Dygresja] Ja nie wiem doprawdy, kto był adresatem tych wszystkich artykułów, porad jak się nie nudzić w czasie lockdownu. Na samym początku, w marcu, też mi się wydawało, że o ho ho, tyyyle przeczytam, opiszę zaległe lektury na bloga, zrobię generalne porządki. Rzeczywistość szybko zweryfikowała moje plany, tak mało wolnego czasu, to już dawno nie miałam. Ale przeżyłam, nie zrobiłam nikomu krzywdy, choć nie zapomnę, gdy w trakcie video konferencji syn się wydarł z piętra wyżej Mamooo! Wywaliło mnie z matmy! Mówiłem, żeby ogarnąć światłowód!!! 
Raczej nie grozi mi rozwód - wręcz przeciwnie, za parę dni będziemy świętować, choć zupełnie inaczej niż było zaplanowane, 25 lat małżeństwa. 💗

Dałam radę (mam na myśli kwarantannę, nie małżeństwo), może uda się też reanimować bloga?

Trochę z tęsknoty za podróżami, trochę z wdzięczności za to co mam, zapraszam, zajrzyjcie do moich ukochanych miejsc.