Na zakończenie sierpnia parę propozycji kryminalnych, w których wakacje i urlop stanowią istotny element fabuły.
źródło |
Na początek klasyka - Karaibska tajemnica Agathy Christie.
She had one weapon and one weapon only, and that was conversation. [1]
Jane Marple w celu podreperowania nadwyrężonego angielskim klimatem zdrowia, wyjeżdża na ufundowany przez siostrzeńca wypoczynek na karaibskiej wyspie St. Honore. Pogoda urzekająca, słoneczne kąpiele koją reumatyczne bóle, ale w głębi duszy panna Marple stwierdza, że się nudzi...
Nie pomagają liczne konwersacje z gośćmi, mijające dni niczym się od siebie nie różnią - zawsze piękna pogoda, spacery, odpoczynek na plaży, wieczorem kolacje i dancingi. Jednak pewnego dnia coś się zmienia. Początkowo konwersacja z emerytowanym majorem Palgravem zapowiada się jak dziesiątki poprzednich - nużący monolog majora o jego podróżach i przygodach, którego panna Marple słucha jednym uchem. W pewnym momencie major proponuje starszej pani obejrzenie zdjęcia, na którym został uchwycony morderca - zabójca żony, któremu udało się uciec przed sprawiedliwością. Do prezentacji zdjęcia jednak nie dochodzi - major nagle zmienia temat i w pośpiechu chowa zdjęcie. Następnego dnia zaś zostaje znaleziony martwy w swej sypialni. Wylew, może zawał - nic dziwnego, wszak Palgrave cierpiał na nadciśnienie. A skąd wiadomo, że chorował? Przecież sam o tym wspominał, zaś w jego łazience znajdowały się tabletki na nadciśnienie.
Hmm, ale czy rzeczywiście major skarżył się na tę chorobę? Panna Marple nie przypomina sobie nic podobnego, a im dłużej zastanawia się nad ostatnią rozmową ze zmarłym, tym więcej ma wątpliwości. Najwyższa pora wytoczyć najgroźniejszą broń Jane Marple - konwersację połączoną w wnikliwą obserwacją i znajomością ludzkiej natury.