czwartek, 30 czerwca 2016

Matt Hidalf i Błyskawica Widmo

źródło
Matta Hidalfa poznajemy w przededniu jedenastych urodzin. Nadchodzący dzień jest przez chłopca oczekiwany od długiego czasu, ponieważ ukończenie 11 lat umożliwia chłopcom zdawanie egzaminu do prestiżowej Akademii Elity, która kształci przyszłych wojowników i obrońców królestwa. 

Egzamin jest bardzo trudny, wymaga między innymi dokładnej znajomości Konstytucji państwa, zaś cały sztab specjalistów czuwa nad uniemożliwieniem kandydatom ściągania

Matt jest jednak przekonany, że będzie pierwszym uczniem, któremu uda się zdać egzamin w  wyniku oszustwa. Czy rzeczywiście zdoła przechytrzyć profesorów?

Przygody Matta Hidalfa porównywane są do historii Harry'ego Pottera, ba Matt jest nazywany następca Harry'ego. Sam autor podkreśla swoje zafascynowanie cyklem J.K.Rowling, a podobieństwa między obydwiema powieściami są uderzające. Dla obu bohaterów dzień 11 urodzin ma decydujące znaczenie i przesądza o przyjęciu do magicznej szkoły, obydwaj chłopcy są obdarzeni niezwykłymi zdolnościami, mają niepokojące wizje. Wszystko wskazuje na to, że Matt, podobnie jak Harry, ma do odegrania ważną rolę w obronie innych przed złem. Z drugiej strony sporo też różni naszych bohaterów - ta najistotniejsza różnica, to typ bohatera jakim są ci dwaj chłopcy. Matt w przeciwieństwie do Harry'ego, postaci zdecydowanie pozytywnej i altruistycznej, jest egoistycznym, choć genialnym, rozrabiaką, kłamczuchem i krętaczem. Wszystko czego się podejmuje jest przekalkulowane starannie i najważniejszym kryterium jest zysk Matta Hidalfa. Poza tym Matt pochodzi z wpływowej, bogatej rodziny, ma trzy siostry (co ciekawe, wszystkie noszące imię Julita, za to obdarzone przydomkami nawiązującymi do koloru włosów - Złota, Srebrna i Miedziana), które wspierają niejednokrotnie brata w jego przedsięwzięciach.

Jakie tajemnice kryje Akademia Elity? Kim są złowrodzy bracia Estaff? Jak Matt poradzi sobie z zadaniem zleconym mu przez nauczycieli? Czy nauczy się współpracy z innymi uczniami? I kto jest tajemniczym ukochanym Złotej Julity?
Przygody Matta Hidalfa mogą czarować wartką akcją, magiczną atmosferą, tajemnicami i nieoczekiwanymi obrotami wydarzeń, nawiązaniami do baśni. Przyjemność z lektury psuje jednak brak jakiegokolwiek wprowadzenia w świat Gwiezdnego Królestwa, powierzchowność i chaotyczność opowieści. Po przeczytaniu pierwszych stron, miałam przejmujące wrażenie, że to nie jest początek, że zaczęłam od drugiej części. Zostajemy wrzuceni w sam środek opowieści, wiele informacji jest skrótowych i tak naprawdę nic nie wyjaśnia. Kto? Dlaczego? O co chodzi? Jakie zasady obowiązują w tym świecie? Mnóstwo wątków urywa się, do niczego nie prowadząc. Niestety sporo takiego grochu z kapustą.

Jak doczytałam, Matt Hidalf i Błyskawica Widmo rzeczywiście jest drugą częścią cyklu, ale po polsku to właśnie ta część wydana jest jako pierwsza. Być może lepiej odebrałabym tę historię, mając możliwość przeczytania poprzedniej książki, ale może jest i tak, że Mauri ma po prostu taki styl prowadzenia narracji.

Przeczytam z ciekawości kolejne części, podobno jest lepiej, ale daleko mi do hidalfomanii, choć rozumiem, że przygody Matta mogą się podobać, szczególnie dzieciom (plus minus 10 lat), do których ta powieść jest adresowana.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz