niedziela, 28 sierpnia 2016

Pan Brumm, czyli niedźwiedź w tarapatach


Czy znacie Pana Brumma? Od kilku lat duży, brunatny niedźwiedź bawi przedszkolaki ( i ich rodziców) wpadając w zabawne tarapaty. Zachowanie misia wywołuje szeroki uśmiech na twarzach dzieci, które nie mogą się nadziwić, że ktoś tak duży (jak dorośli) może być tak niezdarny, bądź popełniać głupstwa.

Jak miło jest popatrzeć jak tym razem ktoś inny, sięgając po coś znajdującego się na najwyższej półce powoduje małą wielką katastrofę i ogromny bałagan w pokoju!

Każda próba wyplątania się z kłopotów, powoduje jeszcze większe komplikacje. Ale spokojnie, pan Brumm nigdy się nie poddaje i może też liczyć na swojego przyjaciela - złotą rybkę o wdzięcznym imieniu - Kaszalot.




Niedzielne zamieszanie dobrze się kończy, ale czy dzień wcześniej było spokojnie? Niezupełnie. W sobotę pan Brumm oglądał mecz piłki nożnej. Nagle "Pstryk!" i po meczu.



Gdzie się podziali piłkarze? Pan Brumm tego nie rozumie!


Pan Brumm nie ustaje w próbach wyjaśnienia, co się stało z meczem piłki nożnej - jest bardzo wytrwały w dążeniu do rozwikłania zagadki, mimo, że zdanie "Pan Brumm tego nie rozumiał" powtarza się jak refren. Co pan Brumm znajdzie na drugim końcu kabla? Czy uda mu się obejrzeć w końcu sobotni mecz?


Po pełnym wrażeń weekendzie - pora odpocząć. W poniedziałek Pan Brumm idzie się kąpać. Oczywiście w pełnym wyposażeniu i razem ze swoim przyjacielem - Kaszalotem.


Tym razem jednak ulubione do kąpieli miejsce misia zajął pan Wydra, łowiący ryby. Niezadowolony z hałasującego Brumma ustępuje im, ale odchodząc straszy przyjaciół groźnym Wkurzaczem. Czy w wodzie rzeczywiście kryje się potwór? Czy coś grozi Kaszalotowi beztrosko pluskającemu w wodzie?


Czy pan Brumm zdoła uratować przyjaciela przed trzygłowym potworem??


Tym razem kąpiel w rzece była naprawdę emocjonująca. Chyba bezpieczniej będzie odpocząć w wannie. ;)


We wtorek pan Brumm zwykle bawi się pociągiem. Tym razem jednak wyrusza w prawdziwą podróż. W dodatku jako maszynista! Czy coś może pójść nie tak? Przecież lokomotywa jedzie prosto przed siebie. Witaj przygodo!


Co nas czeka po drodze? Stary most i bliskie spotkanie z... kurnikiem. Chyba jednak pan Brumm zmieni swoje plany w temacie kariery zawodowej jako maszynista.

Moja ulubioną książeczką z tej serii jest Pan Brumm wybiera się na wycieczkę. Razem w Borsukiem i Kaszalotem niedźwiadek wyrusza na wycieczkę w góry. Tym razem jest bardzo dobrze przygotowany na każdą możliwość. Chyba.. 


Do plecaka zapakował bowiem wszystko co tylko może być potrzebne - od A do zegarka. Mapę, słoik Kaszalota, koce. I wiele innych rzeczy - jakie? To już trzeba zobaczyć. Zdradzę tylko, że mapa była atlasem świata i w związku z tym turyści zgubili się "gdzieś między Afryką z Chinami".


Wycieczka pana Brumma pełna jest emocjonujących i zabawnych wydarzeń, uczy też co należy zabierać ze sobą na wyprawę, a z czego zrezygnować. Pomysły niedźwiedzia, jego niezdarność, budzą sympatię i uśmiech na twarzy małego czytelnika. W zachowaniu misia dzieci odnajdą swoje problemy (rozbicie słoika, bałagan spowodowany zabawą) oraz dziecięce zaciekawienie światem - jak to działa? dlaczego? Również nieumiejętność przewidywania konsekwencji swojego zachowania, czy planowania jest bliska małemu czytelnikowi. A jaka to frajda, gdy okazuje się, gdy dziecko czuje się mądrzejsze od duuużego niedźwiadka. :)



Ogromną siła książek Daniela Nappa są wspaniałe, pełne ciepłych barw ilustracje. Duży format i mnóstwo szczegółów pozwalają na wielokrotne oglądanie i gwarantuję, że za każdym razem dojrzycie coś nowego. Na przykład uprawiające wspinaczkę z czekanami mrówki lub Mućkę na paralotni :)




Daniel Napp Pan Brumm utknął na dobre, Wydawnictwo Bona, Kraków 2011
Daniel Napp Pan Brumm idzie się kąpać, Wydawnictwo Bona, Kraków 2011
Daniel Napp Pan Brumm wybiera się na wycieczkę, Wydawnictwo Bona, Kraków 2012
Daniel Napp Pan Brumm jedzie pociągiem, Wydawnictwo Bona, Kraków 2012
Daniel Napp Pan Brumm tego nie rozumie, Wydawnictwo Bona, Kraków 2011


3 komentarze:

  1. Mamy wszystkie! Jeszcze są urodziny i święta :) Pociąg jest ulubiony, jak mój Krzyś był nieco młodszy, czytałam mu to na okrągło :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tylko żałuję, że Najmłodszy robi się za stary na Brumma ;-)

      Usuń
    2. No co zrobisz. Nic nie zrobisz :)

      Usuń