źródło |
Thomas Karlsson jest człowiekiem bardzo samotnym. Nieszczęśliwe dzieciństwo, pełne upokorzeń, emocjonalnego i fizycznego znęcania się przez rówieśników, przy jednoczesnym braku wsparcia ze strony dorosłych, uczyniły z niego dziwaka, który idzie przez życie niezauważany przez innych ludzi.
Dopiero wyjazd z rodzinnego miasteczka pozwolił mu jako tako odnaleźć się w społeczeństwie, choć i tak jest on wyobcowany i pełen zahamowań.
Przypadek sprawia, że pewnego listopadowego wieczoru zauważa na ulicy swojego dawnego prześladowcę z przedszkola, Hansa Vannerberga. Mężczyzna wygląda na szczęśliwego i pewnego siebie. Thomas, pod wpływem impulsu, śledzi Hansa aż do jego domu, obserwuje idylliczne powitanie z żoną i małymi dziećmi. Żal za własną, utraconą szansą na normalne życie przepełnia Thomas i popycha go do dalszej obserwacji Vannerberga, gdy ten udaje się na oględziny nieruchomości z potencjalnym klientem.
Dzień później zszokowana staruszka, po powrocie ze szpitala, odkrywa w swojej kuchni ciało zamordowanego mężczyzny.
Śledztwem zajmuje się inspektor Conny Sjöberg. Ustalenie tożsamości zamordowanego następuje błyskawicznie, gdyż miał on przy sobie dokumenty, ale poznanie motywu i znalezienie mordercy nie będzie już takie proste.
W ciągu kolejnych dni w środkowej Szwecji dochodzi do kilku brutalnych morderstw na czterdziestokilkulatkach. Czytelnik od początku - w przeciwieństwie do policji - wie, że są one ze sobą związane, a kluczem do rozwiązania zagadki stanie się zdjęcie sprzed lat.
Przypadek sprawia, że pewnego listopadowego wieczoru zauważa na ulicy swojego dawnego prześladowcę z przedszkola, Hansa Vannerberga. Mężczyzna wygląda na szczęśliwego i pewnego siebie. Thomas, pod wpływem impulsu, śledzi Hansa aż do jego domu, obserwuje idylliczne powitanie z żoną i małymi dziećmi. Żal za własną, utraconą szansą na normalne życie przepełnia Thomas i popycha go do dalszej obserwacji Vannerberga, gdy ten udaje się na oględziny nieruchomości z potencjalnym klientem.
Dzień później zszokowana staruszka, po powrocie ze szpitala, odkrywa w swojej kuchni ciało zamordowanego mężczyzny.
Śledztwem zajmuje się inspektor Conny Sjöberg. Ustalenie tożsamości zamordowanego następuje błyskawicznie, gdyż miał on przy sobie dokumenty, ale poznanie motywu i znalezienie mordercy nie będzie już takie proste.
W ciągu kolejnych dni w środkowej Szwecji dochodzi do kilku brutalnych morderstw na czterdziestokilkulatkach. Czytelnik od początku - w przeciwieństwie do policji - wie, że są one ze sobą związane, a kluczem do rozwiązania zagadki stanie się zdjęcie sprzed lat.
Oprócz głównego wątku, Carin Gerhardsen wplata też w fabułę nieoficjalne dochodzenie, którym zajmuje się z osobistych powodów jedna z policjantek. Ten motyw również budzi wiele emocji ze względu na swą aktualność i realne zagrożenie na jakie są narażone samotne kobiety we współczesnym świecie, w środku europejskiego, wielkiego miasta.
Nietypowy to kryminał. Tak naprawdę jest to połączenie tego gatunku z powieścią psychologiczną. Od początku znamy motywy działania mordercy, mamy wgląd w jego pamiętnik, z makabrycznymi detalami znamy przebieg jego spotkań z ofiarami. Niech jednak nie zwiedzie Was serwowanie przez Carin Gerhardsen tylu informacji - autorce i tak udaje się zaskoczyć.
Opisy brutalnych morderstw, poruszające studium psychiki sprawcy, kontrastują z pełnym ciepła życiem rodzinnym inspektora Sjöberga, tak jak światła adwentowych świeczników kontrastują z listopadowo-grudniowym mrokiem i chłodem. Zderzenie tych scen wzmacnia przesłanie książki. Prowokuje do refleksji nad konsekwencjami bierności, obojętności. Stawia pytania o genezę zła. Czy autorka ma rację sugerując, że postępowanie człowieka jest zdeterminowane jego wychowaniem i doświadczeniami z dzieciństwa? Tak naprawdę nikt nie da jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie. A jej poszukiwanie w najwcześniejszych latach z życia człowieka jest jedną z możliwych dróg.
Opisy brutalnych morderstw, poruszające studium psychiki sprawcy, kontrastują z pełnym ciepła życiem rodzinnym inspektora Sjöberga, tak jak światła adwentowych świeczników kontrastują z listopadowo-grudniowym mrokiem i chłodem. Zderzenie tych scen wzmacnia przesłanie książki. Prowokuje do refleksji nad konsekwencjami bierności, obojętności. Stawia pytania o genezę zła. Czy autorka ma rację sugerując, że postępowanie człowieka jest zdeterminowane jego wychowaniem i doświadczeniami z dzieciństwa? Tak naprawdę nikt nie da jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie. A jej poszukiwanie w najwcześniejszych latach z życia człowieka jest jedną z możliwych dróg.
Poruszająca i smutna książka, napisana tak, że po zakończeniu czytelnik wraca się do początkowych rozdziałów, szukając wskazówek, które doprowadziły do takiego, a nie innego finału.
Wyzwania: Pod hasłem, Kapitan Żbik i Skandynawowie, Blackout.
Carin Gerhardsen, Domek z piernika, Rebis, Poznań 2012; tłumaczenie Anna Krochmal, Robert Kędzierski.
Pierwsza część serii kryminałów z inspektorem Connym Sjöbergiem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz