sobota, 19 stycznia 2013

Noworoczny Spacer po szczęście

żródło: www.proszynski.pl

Juliet spędza całe dnie przed telewizorem – uciekając przed życiem, chce zapomnieć o bolesnym fakcie, że nie ma już Bena. Rodzina jest bezradna, zupełnie nie wie, jak jej pomóc. Matka prosi, by Juliet kilka razy w tygodniu wyprowadzała na spacer jej labradorkę. Wkrótce okazuje się, że opieka nad psem może być dla Juliet zbawienna. Zaczynają się do niej zgłaszać inni właściciele psów i w pewnym momencie dziewczyna zdaje sobie sprawę, że została nieoficjalną opiekunką zwierząt w miasteczku. Dzięki tej pracy poznaje też życie i sekrety jego mieszkańców.




To moja druga książka tej autorki, pierwszą było „Szczęśliwe zakończenie”. Po raz kolejny znalazłam się w małym angielskim miasteczku Longhampton.



Historia Juliet i jej najbliższych – siostry, rodziców to zwykłe, wręcz zwyczajne, życiowe problemy i sytuacje.
Strata bliskiej osoby, przeżywanie żałoby, trudny powrót do codziennych obowiązków – w zupełnie innych realiach, nie tak jak się planowało.
Rywalizacja między rodzeństwem, ale i oparcie jakie jesteśmy w stanie dać sobie nawzajem w trudnych chwilach.
Trudy pogodzenia roli mamy, żony z pracą zawodową.
Jak w codziennej bieganinie, przy małym dziecku, poczuć się znowu atrakcyjną, interesującą kobietą?
Czy realizacja marzeń, która będzie miała istotny wpływ na życie nie tylko nasze, ale także na życie naszych dzieci (cóż z tego, że dorosłych!) to egoizm?

Postaci stworzone przez Lucy Dillon są może trochę stereotypowe, ale na pewno nie są nudne ani jednowymiarowe - mają wady i zalety, czasem mają rację, ale często popełniają też błędy. Podoba mi się, że autorka pokazuje różne punkty widzenia na tę samą sprawę, sytuację, osobę.
Zwierzęta są w tej książce pełnoprawnymi bohaterami opowieści, dając dużą dawkę humoru, bezwarunkowej przyjaźni i ciepła, ale również stwarzając okazję do delikatnej satyry na niektórych właścicieli czworonogów.

Pierwsza przeczytana przeze mnie książka w 2013 roku. Idealna lektura na leniwy, senny dzień po sylwestrowych fajerwerkach. Z przyjemnością sięgnę też po „Psy, Rachel i cała reszta", chronologicznie poprzedzającą „Spacer po szczęście".

Spacer po szczęście [Lucy Dillon]  - KLIKAJ I CZYTAJ ONLINE

Książka przeczytana w ramach wyzwań czytelniczych Book-Trotter oraz Z półki


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz