Ręka do góry - kto pamięta wieś Kozie Różki?
Ta wioska od dawna
w okolicy słynie
ze straży pożarnej
najdzielniejszej w gminie.
Pierwsi przy pracy, niosą pomoc, czy w dzień, czy w nocy. A umieją się też dobrze bawić!
W strażackiej remizie
wieczorem w sobotę
lśni klarnet srebrzysty
puzony lśnią złote.
Dla małego Wojtusia strażacy to prawdziwi idole. Bardzo ich podziwia i śni o pięknym, złotym, błyszczącym hełmie. Też chce zostać strażakiem!
Jednak komendant, kowal Bonifacy, choć docenia chęci chłopca, uważa, że jest zdecydowanie za mały na strażaka.
Rusza kowal wąsem,
a wąs miał jak wiecha,
- Będziesz w straży,
gdy się z Wojtka
przemienisz w Wojciecha!
Czy można bardziej zasmucić dziecko? Przecież to cała wieczność!
Długo nie mógł zasnąć Wojtek po tej rozmowie, w końcu jednak minęła noc i nastał nowy, śliczny letni dzień.
Dorośli w polu, a tu zmienia się pogoda - idzie burza. Ulewa, błyskawice. Nagle Wojtek widzi, że piorun trafił w dom sąsiada!
Czy po tym bohaterskim wyczynie ktoś może mieć wątpliwości, że Wojtuś zasłużył na hełm strażacki?
Wierszowana opowiastka o odwadze i marzeniach małego Wojtka ma już ponad 60 lat. Jest lekturką w pierwszej klasie i pewnie wielu z nas ćwiczyło na niej pierwsze samodzielne czytanie. Warto przeczytać ją jednak razem z dzieckiem - przede wszystkim cudownie się ją czyta na głos. Rytm, rymy i dużo emocji! Poza tym sześcio, czy siedmiolatek może pytać o żniwa, ale również o to, czemu dzieci zostały same w domu. Oj mogliby mieć dzisiaj problemy i rodzice małego Henia, i rodzice Wojtusia...
Czesław Janczarski Jak Wojtek został strażakiem, ilustracje Żejmo, Nasza Księgarnia, Warszawa 2003.
Pamiętam tę książeczkę, no oczywiście w innym wydaniu. Zarówno książeczka jak i zawód strażaka nadal fascynują ;)
OdpowiedzUsuńTo chyba jedna z tych książeczek, którą znamy wszyscy :)
UsuńBył taki czas, że czytałam ją młodszemu bratu :) Wojtkowi :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że dla niego to też bardzo miłe wspomnienie! :)
UsuńJa pamiętam książeczkę z dzieciństwa, a nie tak dawno (chyba w tamtym roku szkolnym) odświeżyłam ją sobie i moje wrażenia były równie pozytywne.
OdpowiedzUsuń