niedziela, 27 maja 2018

Majówka z kryminałem - Jedna jedyna

Moją tegoroczną pierwszą majową lekturą okazał się czwarty chronologicznie tom o norweskim komisarzu Williamie Wistingu Jørna Liera Horsta. Ciekawe, że ładna pogoda, czytanie na świeżym powietrzu, zaskakująco dobrze komponuje się z rozszyfrowywaniem mrocznych zagadek ludzkiej duszy. Kryminały świetnie sprawdzają się w jesienne, mgliste i ciemne wieczory, ale chyba jeszcze lepiej czyta się je na majówce, czy w trakcie urlopu na plaży. Chyba kontrast między tematyką a jasnymi, ciepłymi dniami i pięknem przyrody ma magnetyzujące działanie.

Jedna jedyna już swoją okładką daje do zrozumienia, że nie jest historią optymistyczną. William Wisting mierzy się z zaginięciem młodej piłkarki ręcznej Kajsy Berg. Dziewczyna wyszła z domu na trening, na który nigdy nie dotarła. Po prostu rozpłynęła się w powietrzu. Zorganizowane na szeroką skalę poszukiwania nie dają efektu, a ponieważ Kajsa była wschodzącą gwiazdą sportu, oczy całej Norwegii skupiają się na działaniach policji w Larviku. 

Krótko po zaginięciu dziewczyny policjanci zostają wezwaniu w okolice domków letniskowych, by obejrzeć dół przypominający grób, a w kolejnych dniach przy ofierze pożaru lasu, odkrywają podobny dół, Wisting intuicyjnie czuje, że te sprawy mają jakiś punkt wspólny z zaginięciem Kajsy Berg.

Komisarza czeka żmudne śledztwo, rozmowy z ludźmi związanymi z zaginioną, a gdy już wydaje się, że rozwiązanie jest na wyciągnięcie ręki, okazuje się, że to tylko kolejny element układanki, a nie spektakularny sukces.

Jørn Lier Horst nie szokuje brutalnością, ale pozostawiając pole do popisu wyobraźni czytelnika, wcale nie traktuje go ulgowo. W opisie śledztwa trudno doszukiwać się sensacji, akcji zapierającej dech w piersi, choć zdarzają się bardzo emocjonujące fragmenty. Siłą książek Horst jest ich realizm i rzetelność oraz sympatia jaką darzy się komisarza Wistinga. To po prostu przyzwoity człowiek, który bardzo przejmuje się sprawami, które prowadzi. Chociaż zawód policjanta z wydziału kryminalnego jest dla większości z nas znany wyłącznie z fikcji literackiej, czy filmowej (i całe szczęście!), to Wisting jest facetem, którego chciałoby się mieć za sąsiada i z którym można się identyfikować. Wyścig z czasem, wyrzuty sumienia z powodu niewystarczającej uwagi poświęcanej  schorowanemu ojcu, pogłębiające się uczucie osamotnienia po wyjeździe żony - bohater Horsta jest bardzo ludzki i nie sposób go nie polubić. Skrupulatny w swej pracy, uczciwy i z zasadami jest przeciwwagą dla śledczych z problemem alkoholowym i rozbitymi rodzinami.

Przyciągnął do siebie stos akt i zaczął przeglądać je po raz kolejny, zwracając wyjątkową uwagę na szczegóły. W ciągu kilkudziesięciu lat pracy w policji nauczył się, że punktem zwrotnym w śledztwie mógł okazać się jakiś drobiazg, który został przeoczony lub na pierwszy rzut oka wydał się mało znaczący. Pozornie nieważny szczegół, który był kluczem do rozwiązania sprawy. Czasem dotarcie do niego zabierało dużo czasu, ale ona zawsze tam był. [1]

Doświadczenie Horsta z pracy w policji sprawia, że jego książki są bardzo wiarygodne. Mozolna praca zwykłych policjantów, zbieranie ogromnej liczby danych, szukanie tej jednej istotnej informacji w zalewie innych.
Dodatkowo Horst zawsze sygnalizuje w swych kryminałach jakiś problem społeczny. Często przewija się problem samotności we współczesnym społeczeństwie, frustracja z powodu bezkarności przestępców, którzy nie przejmują się zasadami, ograniczonymi środkami, czy biurokracją. Tym razem mamy również refleksję nad desperacją, która popycha ludzi do szukania sprawiedliwości na własna rękę - w Afryce, ale i w Norwegii.

Jak zwykle u Horsta, rozwiązanie zagadki jest logiczne i przemyślane, łącząc klasyczne tradycje kryminału ze współczesnymi bolączkami społeczeństwa. Jeden z moich ulubionych autorów.

Cykl o komisarzu Wistingu:


0. Gdy mrok zapada, tł. Karolina Drozdowska, Smak Słowa, Sopot 2016 (Når det mørkner, 2016)
1. Kluczowy świadek, tł. Milena Skoczko, Smak Słowa 2017 (Nøkkelvitnet, 2004)
2. Felicja zaginęła, tł. Milena Skoczko, Smak Słowa, Sopot 2017 (Felicia forsvant, 2005)
3. Gdy morze cichnie, tł. Milena Skoczko, Smak Słowa 2017 (Når havet stilner, 2006)
4. Jedna jedyna, tł. Milena Skoczko, Smak Słowa, Sopot 2018 (Den eneste ene, 2007)
5. Nattmannen, 2009
6. Szumowiny, tł. Milena Skoczko, Smak Słowa, Sopot 2016 (Bunnfall, 2010)
7. Poza sezonem, tł. Milena Skoczko, Smak Słowa, Sopot 2015 (Vinterstengt, 2011)
8. Psy gończe, tł. Milena Skoczko, Smak Słowa, Sopot 2015 (Jakthundene, 2012)
9. Jaskiniowiec, tł. Milena Skoczko, Smak Słowa, Sopot 2014 (Hulemannen, 2013)
10.Ślepy trop, tł. Karolina Drozdowska, Smak Słowa, Sopot 2016 (Blindgang, 2015)

Jak widać brakuje już tyko piątej części, byśmy mogli cieszyć się całością serii w języku polskim. A Nocny człowiek już w sierpniu tego roku!



[1] Jørn Lier Horst, Jedna jedyna, tłumaczenie Milena Skoczko, Smak Słowa, Sopot 2018, str. 175

[Książka otrzymana od Wydawnictwa Smak Słowa za pośrednictwem Business&Culture - dziękuję]

6 komentarzy:

  1. Przede mną dopiero "Kluczowy świadek"...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zatem będzie czytanie Horsta po kolei? :)

      Usuń
    2. Tak, przynajmniej staram się czytać serie po kolei (jeśli się da:P)

      Usuń
    3. Ja też tak wolę. :)

      Usuń
  2. A powiedz mi, czytałaś Mankella albo Indridasona? Ich policjanci też tacy drobiazgowi i skrupulatni. Książki mi się podobały, choć Wallandera czy Erlendura nie zawsze dawało się lubić (a ja lubię lubić bohaterów), może powinnam zainteresować się Horstem?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Indridasona czytałam dużo i bardzo lubię. Mankella dopiero 1 czy 2. Wistinga imo nie da się nie lubić. :)

      Usuń