źródło lubimycztac.pl |
Bardzo lubię brytyjską literaturę, angielskie klimaty, herbaty i kryminały, jeden z moich ulubionych seriali to Midsomer Murders. Kwestią czasu było zatem sięgnięcie przeze mnie po Agathę Raisin.
Poznajemy Agathę w chwili, gdy żegna się ze swoją firmą, współpracownikami i Londynem. Mając pięćdziesiąt kilka lat decyduje się na wcześniejszą emeryturę i realizację marzeń o uroczym domku w spokojnej, angielskiej wiosce. Jak to jednak z marzeniami bywa, nie zawsze - zrealizowane, odpowiadają naszym oczekiwaniom i wyobrażeniom...
Agatha nie miała w Londynie przyjaciół, nie znała nawet swoich sąsiadów. W Carsely mieszkańcy uprzejmie ją zagadują w sklepie, kłaniają się na ulicy. Ma wreszcie czas na spacery, zwiedzanie okolic i wieczorną lekturę kryminałów przy kominku. Mijają dni i okazuje się jednak, że serdeczność mieszkańców Carsely jest pozorna i bardzo powierzchowna. Nikt nie zaprasza Agathy na herbatę, nikt nie odwiedza nowej sąsiadki. Charakter Agathy też nie sprzyja nawiązywaniu serdecznych znajomości. Po raz pierwszy w życiu zaczyna jej dokuczać samotność i nuda. Zapowiedziany konkurs wypieków z ciasta francuskiego wydaje się w tej sytuacji Agacie świetną okazją do zaistnienia w wiejskiej społeczności - wprawdzie nasza bohaterka nie potrafi piec, ale to naprawdę mało istotny szczegół. Agatha zabiera się do realizacji swojego planu, którego celem jest wygranie konkursu, dokładnie tak samo, jak do kampanii promocyjnych swoich byłych klientów - bez skrupułów i zdecydowanie. Zaprasza jurora wraz z żoną na wystawną kolację w drogiej restauracji, w Londynie kupuje nową sukienkę i.. znakomite ciasto francuskie ze szpinakiem. Zgłasza je do konkursu jako swoje, stając w szranki z gospodyniami prezentującymi bukiety kwiatów, domowe konfitury, ciasta, tarty i ciasteczka, na słodko i słono, niemal pewna wygranej. Zwyciężczynią konkursu na francuskie ciasto z nadzieniem zostaje jednak, jak zwykle w konkursie kulinarnym sędziowanym przez Cummings-Browna, pani Cartwright. Oburzona Agatha nie ukrywa co myśli o takim rozstrzygnięciu, każe wyrzucić ciasto i udaje się do domu. Następnego ranka pan Cummings-Brown zostaje znaleziony otruty, zaś Agatha, po powrocie z kościoła, zastanie przed swoją furtką policjantów i będzie zmuszona przygotować (po raz pierwszy w życiu!) w nieskalanej wypiekami kuchni, ciasto ze szpinakiem...
Agatha Raisin nie jest szczególnie sympatyczną bohaterką, jest despotyczna, wścibska, bez ogródek manipuluje ludźmi. Z czasem pokazuje jednak też bardziej ludzkie oblicze i naprawdę mamy nadzieję, że w końcu znajdzie swoje miejsce w Carsely.
Intryga nie jest może bardzo skomplikowana, dość szybko można domyśleć się motywu i sprawcy, ale książkę czyta się szybko i z przyjemnością. Idealna lektura na piątkowe popołudnie.
Imię bohaterki jest oczywistym nawiązaniem do Agathy Christie (sama Raisin oczywiście czyta kryminały Królowej), ale jak zdradza autorka - również po despotycznej ciotce Bertiego Woostera - lorda z popularnych angielskich opowiadań i powieści humorystycznych P. G. Wodehouse'a. (wywiad z MC Beaton).
Agatha Raisin nie jest szczególnie sympatyczną bohaterką, jest despotyczna, wścibska, bez ogródek manipuluje ludźmi. Z czasem pokazuje jednak też bardziej ludzkie oblicze i naprawdę mamy nadzieję, że w końcu znajdzie swoje miejsce w Carsely.
Intryga nie jest może bardzo skomplikowana, dość szybko można domyśleć się motywu i sprawcy, ale książkę czyta się szybko i z przyjemnością. Idealna lektura na piątkowe popołudnie.
Imię bohaterki jest oczywistym nawiązaniem do Agathy Christie (sama Raisin oczywiście czyta kryminały Królowej), ale jak zdradza autorka - również po despotycznej ciotce Bertiego Woostera - lorda z popularnych angielskich opowiadań i powieści humorystycznych P. G. Wodehouse'a. (wywiad z MC Beaton).
Wyzwanie: Pod hasłem - Słodkości
Właśnie przeczytałam pierwszy tom przygód Agathy. naprawdę warto, jest zabawna. Ja polubiłam Agathę mimo jej mocnego charakteru.
OdpowiedzUsuńJa też ją polubiłam, choć nie wszystkie części podobały mi się tak jak pierwszy.
Usuń