poniedziałek, 30 września 2013

Tamtego lata nad Sekwaną



źródło
Monika Grosz ma wrażenie, że małżeństwo wymyka jej się spod kontroli. Brakuje w nim miłości i czułości. Jej męża pochłaniają praca, realizacja własnych planów oraz przelotne miłostki. Rozczarowana kobieta wyjeżdża do Paryża, gdzie znalazł schronienie jej klient Jacek Pohl. Chłopak wypowiedział wojnę magnatowi prasowemu Andreasowi Lewickiemu. Monika musi przygotować Jacka do trudnego procesu... Z początku Paryż nie daje jej zapomnienia, a przynosi tylko melancholię, bo właśnie tam spędziła z mężem najpiękniejsze chwile. Jednak wkrótce smutek Moniki rozproszy ktoś, kogo nie spodziewa się spotkać nad Sekwaną.

Tamtego lata nad Sekwaną to historia Moniki, czterdziestolatki, bardzo dobrze sytuowanej, zadbanej prawniczki, która od pewnego czasu zdaje sobie sprawę, że jej relacje z mężem to skorupka, pod którą niewiele już zostało. Jednocześnie przymyka oko na zdrady męża, nie podejmuje nawet prób poważnej rozmowy, tak naprawdę ucieka przed problemami w pracę. Dlatego bez większych rozterek podejmuje decyzję o przełożeniu (kolejnym) urlopu z mężem i wyjeżdża służbowo do Francji. Pobyt w Paryżu przywołuje jednak wspomnienia innego lata, to przecież tutaj byli z Wojtkiem szczęśliwi, zakochani i pełni planów na przyszłość. Znajome budynki, uliczki, spacer nad Sekwaną, wywołują nostalgię i tęsknotę za bliskością drugiej osoby.
Monika stara się skoncentrować na pracy, planuje jak najlepiej wypełnić swoje zadanie, tym bardziej, że powierzoną jej sprawę traktuje bardzo emocjonalnie. Jacek Pohl, którego ma bronić, budzi w niej podziw swoim idealizmem i odwagą.
Zbieg okoliczności sprawia, że Monika spotyka w Paryżu swojego dawnego klienta i wszystko wskazuje na to, że jest on zainteresowany bliższym poznaniem pani mecenas. Magia miasta świateł sprawi, że Monika podejmie ryzyko. W końcu to tylko jeden wieczór, bo Tomasz następnego dnia wraca do Polski...


sobota, 28 września 2013

Dom Kalifa. Rok w Casablance.

źródło

Kiedy Tahir Shah, angielski pisarz, podróżnik i filmowiec pochodzący z rodziny o afgańskich korzeniach, postanowił spełnić swoje marzenie i osiąść z żoną i dziećmi w Maroku, nie spodziewał się, że wkroczy prosto do baśni z tysiąca i jednej nocy. Nie zabrakło niczego: dżinna, pałacu, starych lamp, czterdziestu rozbójników ani nawet siedmiu chciwych braci - ale wszystko działo się inaczej niż w bajce. Książka Shaha to fascynująca opowieść o poszukiwaniach wymarzonego domu, trudach renowacji, wspaniałości tradycyjnego marokańskiego rzemiosła, zderzeniu kultur i codziennym życiu w Casablance. To także relacja ze spotkania z Innością i z najtrudniejszej ze wszystkich podróży w głąb siebie.

Motyw ucieczki z wielkiego miasta, realizacji marzeń na przekór przeciwnościom, powtarza się w wielu książkach. Czym innym jest jednak przeprowadzka na mazurską czy podkarpacką wieś, ewentualnie do słonecznej Prowansji, czy Toskanii, a czym innym decyzja o zamieszkaniu z malutkimi dziećmi w Maroku. Gdy zaczynałam czytać tę książkę, myślałam, że autor, z racji swojego wielokulturowego dziedzictwa i odbytych podróży, trochę lepiej wiedział co go czeka. Okazało się jednak, że nawet w najśmielszych snach nie wymyśliłby, jak będzie wyglądał jego pierwszy rok w Casablance.

czwartek, 26 września 2013

Zbrodnia w efekcie


W EFEKCIE doskonale zaostrzonych narzędzi ogrodowych.
W EFEKCIE gąszczu odziedziczonej działki.
W EFEKCIE szalejącego pędu bambusa.
W EFEKCIE uczuć wzgardzonej wielbicielki...
Zbyt doskonały kościotrup i rozczłonkowany spadek, bóstwo męskie pełne sadyzmu, latająca czaszka z idealnymi zębami, szalejące emocje na przestrzeni dziesięciolecia, spadkobierczyni o podejrzanej przeszłości i nigdy niespełnione marzenie, by uczłowieczyć faceta.
W EFEKCIE wymiar kary bywa dyskusyjny.

Książki Joanny Chmielewskiej to moja wielka miłość. Nigdy nie zapomnę emocji towarzyszących lekturze Całego zdania nieboszczyka, Lesia, Wszystko czerwone, przygód Tereski i Okrętki, czy Janeczki i Pawełka. Do dziś pamiętam pewną poczekalnię w dentysty - nie z powodu bólu zęba, tylko dzięki Krokodylowi z kraju Karoliny, którego wtedy czytałam i daremnym usiłowaniom, by nie wyjść w oczach innych pacjentów na chichoczącą wariatkę ...
A radość towarzysząca zdobyciu każdej kolejnej książki, szczególnie tych wcześniejszych - bezcenna! Teraz jestem szczęśliwą posiadaczką niemal wszystkich książek Chmielewskiej - niemal, bo nie mam Lasu Pafnucego. A nie przeczytałam (oprócz wspomnianego Lasu...) tylko Gwałtu (choć próbowałam). Podobno kocha się nie za coś, ale pomimo, jeśli to prawda, to ja kocham twórczość Joanny Chmielewskiej, pomimo Gwałtu i Krwawej zemsty i kupuję każdą następną Jej książkę. Nawet nie z rozpędu, czy z przyzwyczajenia - całkowicie świadomie i z premedytacją - w efekcie namiętności ;)

poniedziałek, 16 września 2013

Młyn nad Czarnym Potokiem

źródło
Wiecznie nieobecny mąż, chorowite dziecko, codzienna rutyna – dla Marty to aż nadto. Monotonne i w gruncie rzeczy samotne życie w stolicy coraz bardziej ją przygnębia. Kiedy dowiaduje się, że musi zorganizować zjazd familijny, na którym pojawią się także goście z Ameryki, początkowo nie jest zachwycona.
Wkrótce jednak zrozumie, że właśnie tego potrzebuje. Powrót do rodzinnego miasteczka, spotkania z dawnymi przyjaciółmi i zwariowanymi krewnymi, przeglądanie pamiątek pozostawionych w starym młynie, a przede wszystkim magia wspólnego gotowania pomogą jej odetchnąć pełną piersią. Przy okazji Marta odkryje pewną skrzętnie skrywaną tajemnicę rodzinną…

Książki Anny J. Szepielak: Dworek pod Lipami, Zamówienie z Francji, czy też w Młyn... łączą współczesne, całkiem zwyczajne wydarzenia z historiami z przeszłości. Bohaterki, podejmując życiowe decyzje, znajdują siłę i inspirację do szukania szczęścia w niematerialnym dziedzictwie swoich rodzin, odkrywając co jest tak naprawdę dla nich ważne.
Młyn nad Czarnym Potokiem opowiada o kilku miesiącach z życia Marty, trzydziestokilkulatki, mamy pięcioletniej Uli i żony Adama. Sfrustrowana i zmęczona codziennością, ciągłymi chorobami dziecka, wiecznym brakiem pieniędzy i brakiem perspektyw na realizację własnych ambicji, odreagowuje stresy pedantycznym sprzątaniem i prowadzeniem bloga Zapiski pani M. Brak pracy i choróbska czepiające się córki są na pewno niełatwymi życiowymi przeszkodami, ale chyba największym problemem Marty jest brak porozumienia z mężem i jej niespełnione oczekiwania. Autorka dość mocno akcentuje wady Adama (w końcu widzimy go oczami Marty i jej bliskich), ale zwykle tak bywa, że żadna ze stron nie jest bez winy. Z czasem Marta uświadamia sobie, że nikt nie podaruje jej szczęścia - musi na nie sama zapracować i sama o nie walczyć.

sobota, 7 września 2013

Jesienny weekend


Na szary jesienny nastrój
najlepszy jest bukiet astrów
takich świeżych, ciężkich
od rosy, żeby zaraz wilgotniały 
nosy, żeby w oczach zapłonęły
wszystkie barwy... -Chcesz spróbować?
Bukiet astrów narwij!

Koniec lata zwykle nastraja mnie nostalgicznie, szkoda ciepłych dni, coraz mniej słońca, nie wspominając o urlopowo-wakacyjnych powrotach i szkolno-rodzicielskich obowiązkach. Tegoroczny wrzesień, pomimo deszczowego początku, daje się jednak lubić. Najpierw wróciła Paulina, dzieciaki bezproblemowo zaczęły szkołę/zerówkę, pogoda  od paru dni naprawdę śliczna (tylko te słoneczne promyki jakoś bezlitośnie dają do zrozumienia, że okna powinnam umyć...), a w czwartek przyszła paczka z zamówieniem z Naszej Księgarni. :)) Z radością donoszę zatem, że ten piękny wrześniowy  weekend spędzam w Młynie nad Czarnym Potokiem :))