W małym szwedzkim miasteczku Valleby od kilku lat istnieje cieszące się międzynarodową sławą biuro detektywistyczne. Wprawdzie jego założyciele - Lasse i Maja, nie są świadomi swej popularności poza rodzinną miejscowością, ale sukces tego dwuosobowego przedsięwzięcia nie podlega dyskusji. Oprócz rozwiązania kilkunastu zagadek kryminalnych, największym osiągnięciem Lassego i Mai jest rozpropagowanie klasycznej, detektywistycznej literatury wśród najmłodszych czytelników. Ba, zaryzykuję tezę, że mogli się przyczynić do rozprzestrzenienia w tej grupie wiekowej bakcyla czytania w ogóle - nie tylko kryminałów.
Książki o przygodach młodych detektywów sprzedają się w milionowych nakładach w 30 krajach, a cała seria liczy już ponad 20 tytułów.
Pierwsze, wydane w Polsce sześć lat temu, kupowałam córce, która już wtedy była na nie ciut za duża, ale polubiła Lassego i Maję do tego stopnia, że do dziś ma sentyment do tych książeczek. Nowe tytuły pojawiają się więc nadal w naszym domu, tym bardziej, że jest w nim siedmiolatek, który wprawdzie jeszcze do Valleby nie zawitał, ale wkrótce trzeba będzie nadrobić to niedopatrzenie.
![]() |
Mapa zamieszczona jest na początku każdej książki [1] |
Martin Widmark znalazł sposób na intrygującą historię z zagadką opisaną prostym, zrozumiałym językiem, który jednocześnie jest daleki od infantylności, a dziecięcy odbiorca jest traktowany przez autora całkowicie poważnie i z szacunkiem. Duża czcionka, liczne ilustracje (które są jedyną rzeczą, niezachwycającą mnie w 100%, ale o tym niżej), ciekawe rozwiązania graficzne i bardzo staranne wydanie, zachęcają początkującego czytelnika do lektury.
![]() |
W siedzibie biura detektywistycznego [2] |
Głównie bohaterowie - Lasse i Maja to przyjaciele z jednej klasy. W przeciwieństwie do wielu detektywów - amatorów, szczególnie młodocianych, miejscowe organy ścigania, w osobie komisarza policji, całkowicie akceptują ich hobby i doceniają pomoc w rozwiązaniu zagadek kryminalnych. Komisarz często nazywa Lassego i Maję swoimi małymi asystentami, zaś lokalna gazeta zawsze wyraźnie podkreśla ich wkład w złapanie przestępcy.
![]() |
Komisarz zdradza dzieciom, co jest przewożone w pociągu do Kristinelund [3] |
Każda historia poprzedzona jest prezentacją bohaterów, zaś szczegółowe plany i schematy pomagają czytelnikowi zorientować się w topografii i brać niemal czynny udział w rozwikłaniu zagadki.
![]() |
Plan kina w Valleby [4] |
![]() |
źródło |
Tajemnica kina to szósta część serii, ale książki te można czytać w dowolnej kolejności.
W Valleby zostały uprowadzone pieski. Zrozpaczeni właściciele gotowi są zapłacić kilkutysięczny okup, ale nawet wtedy nie ma gwarancji, że pupile wrócą bezpiecznie do domu.
Lasse i Maja bardzo przejmują się losem zwierzaków i po trzecim porwaniu postanawiają dowiedzieć się więcej na ten temat.
Przypadek sprawi, że podczas seansu filmowego wpadną na trop, a kluczowe znaczenie będą miały muzyczne zdolności pewnego niewielkiego pudelka.
![]() |
źródło |
Tajemnica pociągu to powiew świeżości w Biurze Lassego i Mai. Większość rozwiązanych przez dzieci spraw miała miejsce w Valleby. Tym razem jednak, w trakcie podróży do dziadka Lassego, zmierzą się z zagadką ukradzionych z transportu kolejowego czterech milionów koron.
Kto pociągnął za hamulec bezpieczeństwa? Kto i kiedy ukradł komisarzowi klucz do magazynu? Czy uda się odzyskać pieniądze?
Lasse i Maja nie spali podczas podróży, więc są na najlepszej drodze do znalezienia odpowiedzi na nurtujące komisarza pytania.
Kto pociągnął za hamulec bezpieczeństwa? Kto i kiedy ukradł komisarzowi klucz do magazynu? Czy uda się odzyskać pieniądze?
Lasse i Maja nie spali podczas podróży, więc są na najlepszej drodze do znalezienia odpowiedzi na nurtujące komisarza pytania.
![]() |
źródło |
Wrzesień większości z nas kojarzy się ze szkołą, nie mogłam pominąć więc w tym miesiącu tego tytułu. Tajemnica szkoły, choć może sugerować zagadkę związaną z życiem uczniowskim, dotyczy jednak dużo poważniejszego przestępstwa, niż szkolne psikusy. W Valleby pojawiły się w dużej liczbie sfałszowane banknoty. Lasse i Maja odkryją, że w produkcję fałszywek jest zaangażowany ktoś z pracowników szkoły.
W trakcie śledztwa dzieci i komisarz poznają niejeden sekret, niekoniecznie związany z przestępstwem, a mały czytelnik dowie się przy okazji w jaki sposób zabezpiecza się pieniądze przed fałszerstwem, a także jak bardzo przydatne są techniki daktyloskopijne.
Cechą wspólną śledztw prowadzonych przez Lassego i Maję, jest zamknięte grono podejrzanych oraz rozwiązanie zagadki wynikające z uwzględnienia klasycznych zasad - ustalenie motywu i sposobności, po wcześniejszym dokładnym zebraniu informacji i połączeniu faktów. Jednocześnie wszystkie początkowe tropy zostają logicznie wyjaśnione. Maja i Lasse to bardzo dobrzy obserwatorzy, a umiejętność kojarzenia i analizowania zauważonych drobiazgów, sytuacji, czy zachowań mieszkańców Valleby, umożliwia im detektywistyczne sukcesy. Co warte podkreślenia, dzieci wiedzą kiedy należy zwrócić się po pomoc do dorosłych i nie próbują na własną rękę chwytać przestępców. Jeśli uda im się metodą dedukcji zdemaskować winnego - o swoich wnioskach informują komisarza policji, który doprowadza sprawę do końca, nie przypisując sobie zasług Lassego i Mai.
Oczywiście dorosły czytelnik "upora się" z każdą z Tajemnic w jakieś 20 minut i często w trakcie lektury szybko zorientuje się, które informacje będą prowadzić do rozwiązania zagadki, ale dla uczącego się samodzielnie czytać małolata, książki Martina Widmarka są świetne.
W uznaniu serii Biuro Detektywistyczne Lassego i Mai za ideał dla rozpoczynającego samodzielną, czytelniczą przygodę dziecka, przeszkadza mi styl w jakim Helena Willis rysuje bohaterów, a konkretnie ich twarze. Jak dla mnie, postacie, na czele z głównymi bohaterami, wyglądają po prostu okropnie niesympatycznie. Zdecydowanie wolę kreskę Tony'ego Rossa (Koszmarny Karolek, Babcia Rabuś), czy niezrównanego Bohdana Butenkę.
Jest to jednak moje subiektywne odczucie, a buźki mieszkańców Valleby na szczęście nie odbierają przyjemności z interesującej historii i na półce przybywają sukcesywnie kolejne książeczki. :)
Polecam wywiady z Martinem Widmarkiem:
- 5 tajemnic pisarza kryminałów /rozmawia Izabela Farenholc - kobieta.onet.pl/
- Dajmy dzieciom spokój! /rozmawia Dorota Karaś - dwutygodnik.com/
Wyzwania: Odnajdź w sobie dziecko, Gra w kolory, Pod hasłem, Kapitan Żbik i Skandynawowie.
[1] Martin Widmark, Helena Willis, Tajemnica kina, Zakamarki, Poznań 2010, str. 4-5
[4] j.w. str. 31
[2] Martin Widmark, Helena Willis, Tajemnica pociągu, Zakamarki, Poznań 2010, str. 7
[3] j.w. str. 13
Ładnie to ujęłaś pisząc, że "dziecięcy odbiorca jest traktowany przez autora całkowicie poważnie". Podoba mi się też to, że zauważyłaś, że w każdej historii bohaterowie ustalają motyw i sposobność. W zasadzie zwróciłam uwagę na te same elementy co Ty, ale niestety nie pomyślałam żeby o nich napisać.
OdpowiedzUsuńU mnie w szkole po serię sięgają uczniowie wszystkich klas, ale nie sądzę, żeby szóstoklasiści byli na nią za duzi. Skoro świetnie się bawią przy jej lekturze, to czemu nie?
Dziękuję. :) U Ciebie za to więcej o fabule i przyjemności z odkrywania zagadki razem z Mają i Lassem, przeczytałam z przyjemnością!
UsuńZgadzam się, że jeśli starszym dzieciom się podoba - niech czytają na zdrowie! Może później, dzięki Widmarkowi, sięgną po Conan-Doyle'a?
Moja córka uwielbia tę serię, niektóre książki z biblioteki czytała już dwukrotnie :)
OdpowiedzUsuńI to jest najlepsza pochwała. :)
UsuńNie miałam pojęcia, że taka cudna seria istnieje, z powodu braku w moim otoczeniu odpowiedniego wiekiem czytelnika :) Wydaje się, że między wierszami, po cichu, przemycane są różne informacje, a fabuła jest raczej zagadką niż opisem brutalnych czynów.
OdpowiedzUsuńTak! Zdecydowanie pan Butenko zrobiłby z postaci wspaniałych bohaterów! Teraz są trochę...bez polotu ;)
Zdecydowanie są to zagadki, a nie brutalne przestępstwa. Do tego bardzo często sprawcy żałują za swoje czyny i tłumaczą swoje pobudki.
UsuńPrzemycane informacje są, ale nie jest ich za wiele - w jednej książce więcej, w innej mniej. Najważniejsza jest intryga, poskładanie dostępnych informacji i logiczne myślenie. No zachęta do czytania, bo trzeba czytać dalej, by zobaczyć whodunnit :)
Seria fantastyczna, cudne graficzne opracowanie. Przyznam, że do tej pory nie słyszałam o serii.
OdpowiedzUsuńKtoś skrzywdził te dzieci dając im takie nosy. :(
OdpowiedzUsuńO seriach detektywistycznych dla dzieci, w tym o niezrównanym Biurze detektywistycznym Lassego i Mai, w najnowszym odcinku podcastu Co się czyta?
OdpowiedzUsuńhttps://cosieczyta.pl/07-detektywi-na-tropie/
Lecę zajrzeć w poszukiwaniu nieznanych nam serii!
UsuńDecydując się na wirtualne biuro Warszawa, zyskujesz prestiżowy adres w centrum stolicy, który pomoże w budowaniu profesjonalnego wizerunku Twojej firmy. Wirtualne biuro oferuje kompleksowe usługi, takie jak odbiór korespondencji, przekierowywanie telefonów oraz dostęp do sal konferencyjnych. To idealne rozwiązanie dla freelancerów, startupów i małych firm, które chcą skupić się na rozwijaniu swojego biznesu, jednocześnie minimalizując koszty związane z tradycyjnym biurem.
OdpowiedzUsuń