wtorek, 29 grudnia 2015

Biuro detektywistyczne nr 2 - Tiril i Oliver na tropie


Po udanej lekturze Operacji Burzowa Chmura od razu sięgnęliśmy po kolejne części serii Jørna Liera Horsta dla młodych detektywów i śmignęliśmy przez nie w dosłownie kilka wieczorów. Przygody dwójki sympatycznych dzieci i towarzyszącego im pieska Otto bardzo podobały się mojemu Najmłodszemu.

Tiril i Oliver mieszkają w małym norweskim miasteczku Elvestad. Są bystrymi obserwatorami i chętnie angażują się w wyjaśnianie różnych tajemniczych historii, które zdarzają się w tej, wydawałoby się spokojnej, okolicy.

źródło
Na przykład: w trakcie niewinnej przejażdżki rowerowej Olivier nie zauważa wykopanej pośrodku ścieżki dziury i przelatuje nad kierownicą swojego roweru. Na szczęście nic poważnego mu się nie dzieje, ale nie można tego samego powiedzieć o jego rowerze, którego koło przypomina ósemkę. Dzieci postanawiają znaleźć osobę odpowiedzialną za wykopanie dziur (bo jest ich więcej) i zażądać zwrotu kosztów naprawy roweru. To początek przygody, w której znaczącą rolę odgrywa historia z przeszłości, zaś tajemniczy Człowiek w Czerni pojawiający się na skraju lasu, wprowadza element grozy. Mimo to dzieci odważają się śledzić zagadkową postać i dzięki temu zdobywają cenne informacje.

Zagadka Człowieka w Czerni pozwala czytelnikowi przeżyć razem z Tiril i Oliverem emocjonującą przygodę. Ta część serii jest trochę mniej kryminalna, ale sprawa jaką rozwiązują dzieci, intryguje i podobała mi się chyba najbardziej z przeczytanych czterech historii.




[1]

źródło


W trzeciej części Tiril i Oliver są oburzeni niebezpiecznym zachowaniem kierowcy czerwonego auta, który niemal potrąca starszą panią Bratland. Postanawiają dowiedzieć się, kto tak jeździ. Łącząc ze sobą zaobserwowane fakty, domyślają się, że kierujący i pasażer czerwonego pojazdu mają więcej na sumieniu, niż piractwo drogowe. Wszystko wskazuje na to, że byli to sprawcy napadu na bank. Czy uda się ich jednak zidentyfikować?

Młodzi detektywi podchodzą do sprawy bardzo poważnie i profesjonalnie, może nawet solidniej niż prowadzący dochodzenie opryskliwy policjant. Dzieci zbierają skrupulatnie dowody i rozwiązują sprawę jeszcze przed zachodem słońca.






źródło

Operacja Żonkil początkowo miała na celu wyłącznie odnalezienie ukradzionego obrazu. W miarę dochodzenia, Tiril i Oliver mają coraz więcej wątpliwości, czy ujęty przez policję człowiek rzeczywiście jest sprawcą zuchwałej kradzieży. Czy uda im się rozstrzygnąć wątpliwości i przekonać do swych racji policję?

Tytuł książki kojarzy się z wiosną, ale tym razem śledztwo odbywa się w środku bardzo śnieżnej zimy, zaś umiejętność celnego rzucania śnieżkami wybawi dzieci z nie lada opresji.

Bardzo przydadzą się także amatorskie sposoby na zdejmowanie odcisków palców. Możliwe, że młody czytelnik będzie chciał je wypróbować w praktyce, więc przygotujcie na wszelki wypadek zapas kakao w proszku. :)




[3]

Każda historia jest bogato i kolorowo zilustrowana, a w każdej książeczce znajduje się mapa Elvestad z zaznaczonymi najważniejszymi dla danej opowieści miejscami. 


Podobnie jak w pierwszej części, na końcu znajdują się zagadki i łamigłówki, dzięki którym czytające dziecko może sprawdzić swoją spostrzegawczość. Litery są dość duże, ułatwiają one samodzielnie czytanie niewprawnemu czytelnikowi, rozdziały nie są za długie, a akcja ciekawa. 

Muszę przyznać, że czytanie tych książeczek na głos było przyjemnością i zwykle jeden tytuł wystarczał nam na dwa wieczory. Z niecierpliwością wyczekujemy teraz kolejnych części z serii - mam nadzieję, że polskie wydania ukażą się w nadchodzącym roku.




[1] Jørn Lier Horst, il.Hans Jørgen Sandnes Operacja Człowiek w czerni, Media Rodzina, Poznań 2015, str. 34-35
[2] Jørn Lier Horst, il.Hans Jørgen Sandnes Operacja Zachód Słońca, Media Rodzina, Poznań 2015, str. 52-53
[3] Jørn Lier Horst, il.Hans Jørgen Sandnes Operacja Żonkil, Media Rodzina, Poznań 2015, str. 10-11
[4] jw., wklejka okładki

6 komentarzy:

  1. Przycupnąłem cicho pod kominkiem i słucham… Jagódka jeszcze za młoda na takie historie ;-)
    …a kiedy coś dla dziadka Jagódki? :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A Rudobrody Dżil Dziadka Jagódki nie zadowala chociaż troszkę? :-)
      Problem w tym, że w grudniu jakoś mało czytałam sama dla siebie...

      Usuń
  2. Lektury tej serii to Ci szczerze zazdroszczę.
    Ja miałam przyjemność dwa tytuły tego autora z serii CLUE, ale mam straszną ochotę na więcej.
    Te dwa tytuły podobały mi się bardzo, są dużo lepsze niż kryminały i thrillery dla dorosłych, które w tym roku czytałam (tzn. w 2015).

    Wszystkiego dobrego w Nowym Roku :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może uda się zaopatrzyć bibliotekę szkolną?
      Dziękuję i wzajemnie - wspaniałych lektur i pomysłów! :)

      Usuń