źródło |
Od paru tygodni w naszym domu rozgościły się nudzimisie. Nie wiecie co to, a w zasadzie kto to? Ale znacie z autopsji ten rozdzierający okrzyk: Mamooo! Tatooo! Nuuuudzi miii się!!!?
Jeśli macie szczęście, może się okazać, że upiecze się Wam zabawianie dziecka, bo zajmie się tym wykwalifikowany specjalista od odnudzania - nudzimiś.
Od lat nudzimisie niestety nie miały okazji do wykorzystania swoich umiejętności, bo.. dzieci po prostu przestały w nie wierzyć... Kiedy jednak tata kilkuletniego Szymka opowiada mu historię o stworkach odwiedzających nudzące się dzieci, mimo wątpliwości, chłopiec postanawia spróbować wywołać nudzimisia. Nudzi mi się.. woła cichutko i wkrótce zza wielkiego pudła z zabawkami wyłania się mały stworek z ogromnymi uszami. Sepleniący nudzimiś ma na imię Hubek i dzięki swym magicznym umiejętnościom sprawia, że zabawa miniaturowymi rycerzami wchodzi na zupełnie nowy poziom.
[1] |
Spotkanie z nudzimisiem jest dla Szymka wyjątkowym przeżyciem, ale równie wielkie wrażenie wywiera w Krainie Nudzimisiów zniknięcie Hubka. Nudzimiś po powrocie jest rozchwytywany i wszyscy mieszkańcy Nudzimisiowa wypytują go o świat dzieci. Upłynęły już bowiem dziesiątki lat od kiedy ostatni nudzimiś odwiedził jakieś dziecko i wielu z młodszych nie wierzy już w istnienie dzieci! Przyjaciele Hubka marzą o tym, by tak jak on zobaczyć Krainę Ludzi. Czy spełni się ich życzenie?
Kraina Nudzimisiów to świat wyjęty wprost z dziecięcych marzeń. Lizaki rosną na drzewach, nad jeziorem rosną talerzowce - rośliny z dużymi ogromnymi liśćmi, na których w południe z owoców dojrzewa pyszny obiadek (ta kraina pochodzi też chyba trochę z marzeń rodziców - żadnych garów do zmywania! ;-), z fontanny można zaczerpnąć smakowego mleka, a wymyślacz śniadań zrealizuje nawet najbardziej wyrafinowane danie na dobry początek dnia. Świat nudzimisiów nie jest jednak pozbawiony problemów - w Lodowych Górach mieszka budzący strach czteroręki Łaskot, nie mówiąc już o takich drobiazgach, jak potężny ból brzucha spowodowany nieumiarkowanym korzystaniem z pyszności dostępnych na wyciągnięcie ręki.
źródło |
Najstarszy Nudzimiś ostrzega przed możliwością gwałtownych opadów deszczu - gdy więcej dzieci zacznie znowu wierzyć i wzywać nudzimisie, na niebie pojawi się wiele chmurek, które przenoszą specjalistów od odnudzania, ale takie zachmurzenie może przynieść nawet burzę. Czy stworki poradzą sobie jeśli ich domkom zagrozi powódź?
Hubka i przyjaciół czeka też wyprawa w góry, do źródeł lemoniadowego strumyka, który z niewiadomych przyczyn uległ zanieczyszczeniu.
W tej części nudzimisie zyskają też nowego przyjaciela - choć początkowo będą przekonane o konieczności nierównej walki z wielokrotnie od nich większym potworem.
Z Szymkiem wezmą udział w Sprzątaniu Świata oraz pomogą chłopcu poradzić sobie z zazdrością oraz przekonają go, że nie warto walczyć o przyjaźń, nawet jeśli inni mu z tego powodu dokuczają.
źródło |
Hubek, Gusia i Mutek stają się częstymi gośćmi w przedszkolu Szymka i pomagają też innym dzieciom radzić sobie z kłopotami i kłopotkami. Te przedszkolne przygody (zgodnie z tytułem) przeważają w Nudzimisiach i przedszkolakach.
W krainie nudzimisiów mamy tylko możliwość kibicować Zubkowi, który podejmuje walkę ze swoją paskudną wadą - samolubstwem, a w ostatnim rozdziale powitać w zaczarowanym świecie Szymka. Aby jednak dowiedzieć się jakie przygody go tu czekają i czy uda mu się wrócić do domu musimy sięgnąć po część czwartą - Szymek w krainie nudzimisiów.
Akcja książek Rafała Klimczaka toczy się dwutorowo - na przemian odwiedzamy z Hubkiem, Gusią i Mutkiem Szymka w jego domu i przedszkolu oraz poznajemy świat nudzimisiów. Każdy rozdział dotyczy albo sytuacji bliskich przedszkolakom, jak dokuczający kolega, strach przed wyśmianiem, trudności z zaśnięciem, czy z aklimatyzacją w przedszkolu, albo wad z którymi w większym lub mniejszym stopniu walczy każde dziecko (i nie tylko) - zazdrość, łakomstwo, czy lenistwo.
Szczególnie spodobało mi się, jak autor ukazał wątek związany z Łaskotem - strach jaki budzi on w nudzimisiach wynika z nieznajomości i niezrozumienia obu stron. To duża sztuka przezwyciężyć lęk, obronić innych i do tego zmienić stworzenie postrzegane jako zagrożenie w przyjaciela.
Szczególnie spodobało mi się, jak autor ukazał wątek związany z Łaskotem - strach jaki budzi on w nudzimisiach wynika z nieznajomości i niezrozumienia obu stron. To duża sztuka przezwyciężyć lęk, obronić innych i do tego zmienić stworzenie postrzegane jako zagrożenie w przyjaciela.
Seria o Nudzimisiach adresowana jest do przedszkolaków, ale jak pokazuje nasze doświadczenie, może spodobać się również trochę starszym dzieciom. Znajomość z sympatycznymi stworkami warto zacząć od pierwszej części, ale kolejne zawierają krótkie wprowadzenia, które umożliwiają poznawanie przygód Szymka i nudzimisiów w dowolnej kolejności.
[4] |
[1] Rafał Klimczak Nudzimisie, il. Agnieszka Kłos-Milewska, Wydawnictwo Skrzat, Kraków 2011, str. 18-19
[2] Rafał Klimczak Nudzimisie i przedszkolaki, il. Agnieszka Kłos-Milewska, Wydawnictwo Skrzat, Kraków 2012, str. 60-61
[3] Rafał Klimczak Nudzimisie i przyjaciele, il. Agnieszka Kłos-Milewska, Wydawnictwo Skrzat, Kraków 2011, str. 98-99
[4] Rafał Klimczak Nudzimisie i przedszkolaki, il. Agnieszka Kłos-Milewska, Wydawnictwo Skrzat, Kraków 2012, str. 18-19
Solidnie napisane. Pozdrawiam i liczę na więcej ciekawych artykułów.
OdpowiedzUsuń