środa, 31 sierpnia 2016

Opowieści z Krainy Nudzimisiów

źródło

Opowieści z krainy nudzimisiów to już siódma część serii o niezwykłych stworzeniach, których główną misją jest odnudzanie dzieci. Wszyscy rodzice znają chyba ten wzbudzający dreszcze jęk: nuuudzii miii sieee! Na szczęście można wtedy liczyć na pomoc długouchych stworków, które za pomocą specjalnych, magicznych zdolności potrafią nie tylko zabawić dziecko, ale i pomóc mu w kłopotach, bądź delikatnie zwrócić uwagę na cechy takie jak bałaganiarstwo, samolubstwo, czy lenistwo, wskazując jednocześnie jak sobie poradzić z przywarami.

Tym razem Hubek, Mutek i Gusia mają bardzo trudne zadanie. Jak przekonać inne nudzimisie, że gra polegająca na opiece nad nieistniejącym zwierzątkiem nie może zajmować im całego dnia? Jak zbić argumenty graczy, że ta zabawa uczy odpowiedzialności, kształtuje obowiązkowość i troskę o innych? Co zrobić, żeby zauważyli, że gra odciąga ich od przyjaciół, nie pozwala na inne zajęcia?




W drugim opowiadaniu Ciapek odbywa swoją pierwszą wyprawę do krainy ludzi i chociaż na początku nie wszystko idzie gładko, to w końcu i dzieci, które odwiedził polubią niezdarnego nudzimisia, a i on sam przekonuje się, że nie trzeba być we wszystkim najlepszym, by zasłużyć na szacunek innych.

Wybraliśmy się też na obchody pięćsetnej rocznicy powstania Nudzimisiowa. Nie było wprawdzie tak łatwo zainteresować młodsze nudzimisie historią krainy i tradycjami, ale atrakcyjny program ( i odgórne zarządzenie Gusi) sprawiło, że wszyscy wzięli udział w zabawie. Co ciekawe jedną z najbardziej popularnych gier była zabawa w ... puszczanie bąków ;-) Oczywiście nie chodzi o to o czym mogliście w pierwszej chwili pomyśleć - bąki to przecież zabawki, które nakręcone wydają zabawny dźwięk :))

źródło
Przygody nudzimisiów to ósma, ostatnia jak dotąd część serii. W Nudzimisiowie nie grozi nikomu nuda - trzeba przyznać, że nudzimisie umieją nie tylko odnudzać dzieci, ale również same świetnie się bawią - na przykład w chowanego. Zaabsorbowane zabawą nudzimisie nie zauważają małej chmurki, która przenosi Hubka do Ludwiczka, który ma chociaż bardzo chętny do nauki nowych umiejętności i podejmowania nowych wyzwań, to jednak ulega szybko zniechęceniu. Tym razem chce się nauczyć grać w szachy, ale brakuje mu cierpliwości, by nauczyć się zasad tej gry.
Krótkie rymowanki wymyślone przez Hubka zmieniają podejście chłopca do tego zadania.

Goniec ma zasady w nosie, rusza się tylko po skosie" [1]

Hubek i Gusia pomagają też Julce, która nie lubi modnych, reklamowanych w telewizji "strasznych" lalek, ale martwi się, że koleżanki przestaną się z nią bawić. Nudzimisie przekonują dziewczynkę, że nie warto rezygnować ze swojego zdania dla mody, a zabawa, którą sprytnie organizują, pozwala dzieciom pogodzić ich zainteresowania i gusty. Najprzyjemniej przecież bawić się razem!

Kolejną zabawę w krainie nudzimisiów organizuje Hubek wykorzystując skonstruowaną przez Czarusia maszynę do wytwarzania obłoczków. Wynalazca udziela dokładnej instrukcji Mutkowi, Gusi i Hubkowi, jednak nie wszystkie nudzimisie wzięły sobie do serca polecenia Czarusia. Jak skończą się eksperymenty? Bardzo widowiskowo i głośno.


Ostatnie opowiadanie wzbudziło we mnie mieszane uczucia. Hubek trafia do dużego, bogatego domu, w którym mieszka rozkapryszony chłopiec. Aldebard (Bolesław Cyprian II) oczekuje od nudzimisia zabawiania na rozkaz. Oburzony zachowaniem dziecka Hubek przenosi chłopca na plantacje kakaowca, gdzie za garść jedzenia ciężko pracują rówieśnicy Aldebarda. W dodatku zyski z tej pracy czerpie nie kto inny, jak rodzina chłopca, która jest właścicielem fabryk czekolady.

Dwudniowy pobyt Aldebarda na plantacji kakaowca nauczy go empatii i tego, że nie bogactwo jest najważniejsze, ale przyjaźń. Co więcej, po powrocie do domu, Aldebard przekonuje ojca do wybudowania przedszkola i szkoły dla dzieci mieszkających w pobliżu plantacji, drewnianych domków dla rodzin pracowników oraz podwyższenia ich zarobków.



I wszystko pięknie, jestem za uwrażliwianiem dzieci na niedolę innych, ale rozwiązanie problemu ukazane w książce [w przeciwieństwie do wcześniejszych opowiadań, które dotyczyły kłopotów przedszkolaków i (pomijając magiczne umiejętności nudzimisiów) pokazywały dzieciom, że one same, swoim zachowaniem mogą sobie poradzić z przeciwnościami, bądź wadami] jest utopijne i zależne od posiadania dużych pieniędzy. Niestety sytuacja, że niemający do tej pory skrupułów bogacz ulega prośbom siedmioletniego syna i w ciągu paru dni odmienia życie wykorzystywanych dotąd pracowników jest wyzwaniem dla mojej wyobraźni. Na szczęście moje dziecko nie miało z tym problemu, słuchało z przejęciem i uśmiechem powitało zmianę zachowania Aldebarda i szczęśliwe zakończenie. Opowiadanie to może być też impulsem do rozmowy z dzieckiem o tym jak żyją dzieci w innych krajach oraz zachętą dzielenia się z innymi tym co posiadamy.

***

Nasza przygoda z nudzimisiami, które towarzyszyły nam w tym roku od kwietnia, dobiegła końca. Ostatnie dwie książeczki z tej serii uprzyjemniły kilka sierpniowych wieczorów, teraz zaś pora na inne przygody. Z racji wieku mojego młodego czytelnika, nie jestem pewna, czy (o ile w ogóle pojawią się nowe tytuły) będziemy mieli okazję na ponowną wizytę w Krainie Nudzimisiów. Jednak Najmłodszy pomalutku robi się za stary, ale kto wie.. W każdym razie okrzyk Nudzi mi się! kojarzy nam się nieodwołalnie z Hubkiem i innymi nudzimisiami ;-)

Książki o nudzimisiach:

Opowieści z krainy nudzimisiów
Przygody nudzimisiów




Rafał Klimczak Opowieści z krainy nudzimisiów, il. Agnieszka Kłos-Milewska, Wydawnictwo Skrzat, Kraków 2014.
[1] Rafał Klimczak Przygody nudzimisiów, il. Agnieszka Kłos-Milewska, Wydawnictwo Skrzat, Kraków 2015.

4 komentarze:

  1. Muszę w końcu rozejrzeć się za Nudzimisiami w bibliotece. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najlepiej zacząć od pierwszej części :)
      Możesz też poczekać, aż Jaś będzie przedszkolakiem ;-)

      Usuń
  2. Początek serii bardzo mi odpowiadał. A potem coś się popsuło i za dużo mi tam było moralizowania. Sama nie wiem, a może jestem przewrażliwiona?

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja się już niedługo przekonam sama co myślę o serii, bo zamierzam kupić wszystkie tomy do biblioteki, z dotacji w ramach Narodowego Programu Rozwoju Czytelnictwa.

    OdpowiedzUsuń