źródło |
Trzech braci i kłamstwo, które chociaż nieuświadomione, ukształtowało całe ich życie. Gdy ich matka, Anna Neshov, trafia do szpitala w ciężkim stanie, kruszy się mur obojętności wzniesiony między mężczyznami, do głosu dochodzą emocje, a skrywana przez wiele lat prawda powoli wychodzi na jaw.
Margido Neshov, właściciel małego zakładu pogrzebowego, jest człowiekiem samotnym. Odpowiedzialny i empatyczny, z oddaniem wykonuje swoją pracę. Jednak coraz częściej zmaga się z wątpliwościami natury religijnej oraz emocjonalnej. Sytuacje jakich był świadkiem, odcisnęły na Margido swoje piętno.
Erlend wiele lat temu opuścił Norwegię i ułożył sobie życie w Kopenhadze. Egzaltowany esteta i smakosz, jako dekorator ekskluzywnych witryn sklepowych nieźle zarabia i potrafi cieszyć się życiem. Zdecydowanie odcina się od swojej przeszłości. Do tego stopnia, że jego partner nie ma pojęcia nie tylko o istnieniu braci Erlenda, ale nawet o jego pochodzeniu.
Tor, najstarszy z braci, mieszka z rodzicami na podupadającej farmie. Bez reszty angażuje się w pracę, a świnie, które hoduje, są dla niego całym światem. Mimo 56 lat jest całkowicie podporządkowany matce i ustalonym przez nią zasadom. Jako jedyny z braci ma córkę, ale widział ją tylko raz w swoim życiu.
Bracia od wielu lat nie mają ze sobą kontaktu. Co sprawiło, że całkowicie zerwali ze sobą stosunki? W przypadku najmłodszego brata można podejrzewać, że jego homoseksualizm miał tu istotne znaczenie, Erlend nie mógł raczej oczekiwać zrozumienia ze strony surowej i konserwatywnej matki, czy wycofanego, dziwnego ojca. Ale dlaczego Margido i Tor, mieszkając w pobliżu, nawet ze sobą nie rozmawiają? Jakie wydarzenia skrywa przeszłość?
Bez wątpienia relacje między członkami rodziny Neshov są bardzo skrzywione, a dysfunkcje zdają się być dziedziczne. Wszak nie tylko synowie Anny nie utrzymują ze sobą kontaktu - Torunn raptem raz spotkała swojego ojca i to jako dorosła kobieta. Sporadyczne rozmowy telefoniczne trudno nazwać relacją.
Ustabilizowane życie całej czwórki, pod koniec Adwentu, burzy wylew starej pani Neshov. Niczym przy gwałtownym hamowaniu, zostają oni wyrzuceni z bezpiecznych kolein, jakimi się poruszali. Bracia przerywają wieloletnie milczenie, a Tor decyduje się nawet zaproponować córce, by przyjechała poznać babkę, póki nie jest za późno. Istnienie Torunn okazuje się niespodzianką również dla Erlenda, a nieplanowany zjazd rodzinny stanie się impulsem do próby zbudowania przynajmniej jakiejś namiastki relacji rodzinnych i poznania się nawzajem.
Nikt nic nie mówił. Zupa była znośna, Torunn dosoliła ją nieco, ale pomysł, żeby zrobiło się miło dzięki świeczkom, można było włożyć między bajki. Wszyscy unikali nawzajem swoich spojrzeń, skupiając uwagę na łyżce, talerzu i chlebie. [1]
Spokrewnieni, a przecież zupełnie obcy sobie ludzie, wbrew wcześniejszym planom, spędzają razem Boże Narodzenie. Przygotowane przez nich Święta są odległe o lata świetlne od tych przedstawianych na reklamach, czy w typowo bożonarodzeniowych, ciepłych historiach. Pomimo tego jest to jeden z bardziej poruszających opisów, chwilami przytłaczająco smutny, czasem wywołujący delikatny uśmiech na twarzy, na pewno pozostający na długo w pamięci.
Ziemia kłamstw to pierwsza część sagi o bardzo zwyczajnej rodzinie z okolic Trondheim. Każdy z bohaterów jest świetnie nakreślony, a autorka w niesamowity sposób wprowadza czytelnika w świat każdego z nich, w ich troski, marzenia, potrzeby. Mimo woli zaczynamy wczuwać się w ich życie, rozumieć ich i darzyć sympatią.
Plakat z serialu norweskiego Berlinerpoplene, będącego adaptacją książki – NRK.no |
W życiu bym nie pomyślała, że czytanie o hodowli świń albo o przygotowywaniu pogrzebu może tak wciągnąć. Sposób, w jaki Anne B. Ragde opisuje najzwyklejsze życie, zmagania bohaterów z prozaicznymi, codziennymi czynnościami, ich oddanie wykonywanej pracy - jest wyjątkowy. Z jednej strony bowiem styl autorki jest prosty, bardzo realistyczny, chwilami ocierający się o naturalizm, a jednocześnie pisarka w delikatny sposób, niemal nieświadomie, porusza w czytelniku najgłębsze warstwy i zostawia ze ściśniętym wzruszeniem gardłem.
Nie podzielam jednak opinii wielu osób, że zakończenie jest szokujące. Odgadłam dość wcześnie tajemnicę rodziny Neshov - w sumie to było jedyne logiczne wyjaśnienie ich relacji, a i w prologu czytelnik może odszukać wyraźną wskazówkę wypowiedzianą przez Annę. Z całą pewnością jednak poznanie prawdy jest szokiem dla bohaterów Ragde, trzęsieniem ziemi, w porównaniu z którym śmierć starej pani Nesov była zaledwie pomniejszym wstrząsem. Czy braciom uda się posklejać w całość skorupy, w jakie rozsypała się ich rodzina? Jaką rolę odegra jedyna córka Tora? Na pewno będę szukać odpowiedzi na te pytania w kolejnych książkach!
Pierwsze wydanie Sagi rodziny Neshov w Polsce mi umknęło, z chęcią skorzystałam z możliwości przeczytania wznowienia. Początkowo zaplanowana jako trylogia, saga ma już czwarty tom, który będzie wydany u nas jesienią. Tymczasem Smak Słowa przypomina trzy pierwsze książki w nowej szacie. Tom drugi zaplanowany jest na początek czerwca, zaś trzeci w lipcu br. Spróbujcie koniecznie!
Pod hasłem
[1] Anne B. Ragde Ziemia kłamstw; Saga rodziny Neshov 1, Smak Słowa, Sopot 2017, str. 248.
Przekład z języka norweskiego: Ewa M. Bilińska.
Ciekawie się ta saga zapowiada. Może się skuszę.
OdpowiedzUsuńSkuś się :)
UsuńKusi mnie ta powieść ale zniechęca wielotomowość, bo bardzo rzadko udaje mi się skończyć taką sagę 😕
OdpowiedzUsuńTak myślę, że można też poprzestać na pierwszym tomie, ale jeśli go przeczytasz podejrzewam, że będziesz chciała dowiedzieć się co dalej. :)
UsuńLubię sagi, ale na razie wiem, że nie byłabym w stanie wcisnąć kilku tomów między lektury, które już na mnie czekają. ;)
OdpowiedzUsuń