poniedziałek, 22 kwietnia 2013

Conan Cymmeryjczyk

Powiadają legendy, że najpotężniejszy wojownik ery hyboryjskiej, człek - jak pisał nemedyjski kronikarz - który "swemi obutymi w sandały stopy podeptał zdobne w klejnoty trony Ziemi", urodził się na polu bitwy, w czym miała być wieszczba jego przyszłych losów.
Wpadła mi w bibliotece w ręce niepozorna książeczka o bohaterze, o którym każdy chyba co najmniej słyszał, wielu oglądało, a ilu czytało? Też chyba całkiem sporo, szczególnie w ubiegłym stuleciu. :)
Ciężko uwierzyć, że to już tyle lat od stworzenia tej postaci. Seria opowiadań fantasy Roberta E. Howarda publikowana była w latach trzydziestych XX wieku.
Książeczka, którą przeczytałam, Conan z Cimmerii, to zbiór pięciu z nich:
- Dom pełen łotrów
- Córa lodowego olbrzyma
- Królowa Czarnego Wybrzeża
- Narodzi się wiedźma
- Pełzający cień.
Całość poprzedzona jest szkicem "historii imaginacyjnej" Howarda Era hyboryjska, mającym wprowadzić nas w realia świata Conana.

Conan to typowa opowieść awanturniczo - przygodowa z gatunku magii i miecza w świecie starożytnym, łączącym legendy i mity z różnych stron świata. Krew się leje, bohater pręży muskuły, walczy z przeróżnymi czarnymi charakterami (kapłani, wiedźmy, królowa-uzurpatorka) oraz potworami. Pojawia się nawet jakiś pradawny stwór, który ma niepokojąco wiele cech wampira. Conan łatwo ulega kobiecym wdziękom, ale i on jest ucieleśnieniem marzeń niejednej bohaterki tych opowiadań. ;) 

źródło: filmweb.pl
Myślę, że dla większości z nas Conan ma twarz Arnolda Schwarzennegera, nawet jeśli nie czytaliśmy książki, ani nie oglądaliśmy filmu. A jak wyobrażał go sobie autor?
Miał przed sobą rosłą, potężnie zbudowaną postać, odzianą w czarny łuskowy półpancerz, wypolerowane nagolenniki i błękitny, stalowy hełm, z którego starczały lśniące bycze rogi. Z okrytych żelazem ramion zwieszał się, łopocząc na wietrze, purpurowy płaszcz. Do spiętego złotą klamrą szerokiego skórzanego pasa przymocowana była pochwa miecza. Pod rogatym hełmem równo przycięta czarna grzywa kontrastowała z płonącymi błękitnymi oczyma. (str 67-68)
Jeśli chodzi o tę czarną grzywę, to zapewne Jason Momoa bardziej odpowiada książkowemu pierwowzorowi :).
źródło: kootation.com

źródło: lubimyczytac.pl


Po opowiadania o Conanie sięgnęłam wprawdzie przypadkowo, ale całkiem dobrze bawiłam się przy ich lekturze. Historie są może trochę schematyczne, ale na pewno nie nudne. Z biblioteki (dla dzieci i młodzieży! :) przyniosłam Conana i skrwawioną koronę. Zawiera ona tylko trzy opowiadania:
- Ludzie Czarnego Kręgu
- Godzina Smoka
- Wiedźma się narodzi.
z czego ostatnie już znam, ale pozostałe dwa są na szczęście dość obszerne. Poza tym w tym wydaniu znajdziemy sporo dodatków, np. podsumowania poprzedzających przygód Conana, szkice i notatki do opowieści. Książka jest ładnie wydana, choć Conan na okładce nie taki śliczny jak Jason Momoa ;)




A skoro już jestem przy okładkach - książka Conan z Cimmerii została wydana w Polsce w 1988 roku, filmy z Arnoldem Schwarzennegerem są z 1982 i 1984.
Czyż Conan na załączonym obrazku nie przypomina filmowego? Szkoda, że jest to jedna z bardziej paskudnych okładek jakie widziałam, ale nie ma tego złego... itd., ponieważ dzięki niej trafiłam na blog Najgorsze okładki i dawno się tak nie uśmiałam. Polecam!




Wyzwanie: Trójka e-pik książka zekranizowana.

2 komentarze:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki za artykuł, który, mimo kilku lat posuchy komentatorskiej, wart jest zaświadczenia, iż przydał się - mi, który tłumaczy kolejną odsłonę rysunkową i szpera w dostępnych materiałach.

    OdpowiedzUsuń