piątek, 27 stycznia 2017

Mini Shopaholic

Czy znacie Becky Bloomwood? Postać zakupoholiczki, stworzona przez Sophie Kinsellę w książce Świat marzeń zakupoholiczki (inne wydanie: Wyznania zakupoholiczki), zagrana w amerykańskiej ekranizacji przez Islę Fisher, to młoda, pełna wdzięku dziewczyna o dobrym sercu, uzależniona od... zakupów. Becky w karkołomny sposób potrafi przekonać siebie, że kupienie kolejnej pary butów, torebki, czy apaszki to rewelacyjna inwestycja na przyszłość, nie mówiąc o ogromnych oszczędnościach przy wyprzedażach, bądź ofertach typu 2 za 1.

W efekcie karty kredytowe Becky są wykorzystane maksymalnie, debet na koncie dawno przekroczony, a domknięcie szafy graniczy z cudem.

Postępowanie Becky, unikanie konfrontacji z problemami, kłamstwa i kłamstewka oraz chowanie głowy w piasek,  prowadzą nieuchronnie do katastrofy. Jednak dzięki uporowi, kreatywności oraz lojalności przyjaciół i rodziny, udaje się jej zawsze wybrnąć z kłopotów i spaść na cztery łapy, zaś jej perypetie, choć absurdalnie przerysowane, są opisane barwnie i bawią do łez. A przynajmniej tak było w poprzednich książkach, bo Mini Shopaholic, szósta z serii, jest słabsza.

Becky Brandon (z domu Bloomwood) jest mamą już dwuletniej Minnie. Córeczka jest radosnym i pełnym energii dzieckiem, nad którym dość często trudno zapanować. Szczególnie w galerii handlowej.. 

Luke Brandon, mąż Becky, jest jeszcze bardziej zapracowany niż zwykle, a przedłużające się mieszkanie w domu rodziców, nikomu nie służy.

Kryzys finansowy kraju brutalnie wkracza w życie Brandonów w dniu chrztu Minnie. Nie tylko Lukowi nie udaje się dotrzeć na czas do kościoła, ale groźba upadku banku powoduje panikę wśród gości i zakłóca uroczystość. Podłamana Becky, by podnieść wszystkich na duchu, postanawia przygotować dla męża urodzinowe przyjęcie niespodziankę. W skutek niefortunnej wymiany zdań z przyjaciółmi, którzy powątpiewają w jej umiejętności organizacyjne oraz w utrzymanie przez parę miesięcy tajemnicy, Rebecca unosi się honorem i oświadcza, że wszystko zrobi sama.

Oczywiście jest to początek lawiny zabawnych sytuacji, zbiegów okoliczności i mniejszych lub większych katastrof. Oprócz konieczności ukrywania się z organizacją przyjęcia przed Lukiem, Becky musi się zmierzyć z wyborem opiekunki dla Minnie oraz problemami w pracy - kryzys gospodarczy nie bardzo idzie w parze z kupowaniem designerskich kreacji, a Rebecca pracuje w ekskluzywnym butiku.

Bycie mężatką i mamą niespecjalnie zmieniło Becky, jeżeli chodzi o ekonomiczne planowanie zakupów, wciąż żyje ona w świecie marzeń. Jednak beztroskie podejście do życia mogło bawić, gdy Rebecca była odpowiedzialna tylko za siebie, to takie zachowanie matki kilkulatki zaczyna przerażać. Oczywiście bycie zakupoholiczką zobowiązuje, ale miałam wrażenie, że Becky nie tylko nie dorasta z wiekiem, ale coraz bardziej grzęźnie w półprawdach, a jej zapatrzenie w siebie, uleganie zachciankom, pogłębia się i zwyczajnie coraz trudniej ją lubić.

Na szczęście znalazłam w książce wciąż dużo humoru, bezgranicznie uwielbiam rodziców i przyjaciół Becky, na czele z Suze, której mogłoby być tu więcej. I chociaż nie bawiłam się tym razem tak dobrze z Rebeccą, jak bywało wcześniej, to jednak spędziłam z Mini Shopaholiczką dwa przyjemne dni i nie wykluczam, że sięgnę kiedyś po kolejne części, tym bardziej, że Sophie Kinsella pisze tak, że czyta się je błyskawicznie (nawet w oryginale).



4 komentarze:

  1. Nie znam tych książek nawet po polsku, w sensie, że nie czytałam, bo widziałam i same książki i recenzje. A skoro są wesołe, to chętnie po nie sięgnę, być może w oryginale, skoro nie są trudne. Co prawda to, co nie jest trudne dla Ciebie, nie musi takie być dla mnie, ale spróbować zawsze można :)
    Tak, czy inaczej, jako pierwsza, zrealizowałaś wyzwanie na I kwartał. Czego Ci serdecznie gratuluję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja się naprawdę świetnie bawiłam, szczególnie przy pierwszych książkach, gdy były dla mnie nowością. Uwielbiam w nich zwrot akcji, w którym z totalnej klapy Rebbece udaje się unieść głowę cało :)

      Dzięki! :))

      Usuń
  2. Przeczytałaś wszystkie 6 części książek o zakupoholiczce??? Niebywałe!
    To takie do Ciebie nie podobne... przecież Ty twardo stąpasz po ziemi i do życia podchodzisz bardzo racjonalnie... Myślałam, że tego typu książki Cię nie interesują...

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie znam tej serii, ale może sięgnę przynajmniej po pierwszy tom, kiedy najdzie mi ochota na taką lekką lekturę. :)

    OdpowiedzUsuń