Przeczytałam w marcu 12 książek:
Stephen King Oczy smoka
Marta Kisiel Dożywocie
Andrzej Pilipiuk Kuzynki
Andrzej Pilipiuk Księżniczka
Andrzej Pilipiuk Dziedziczki
Dorota Combrzyńska-Nogala Drewniak
Krzysztof Piskorski Cienioryt
Monika Kowaleczko-Szumowska Gupikowo
Arnaldur Indriðason Zimny wiatr
Agnieszka Turzyniecka Inspektor Kres i zaginiona
Miguel Ángel Astúrias Legendy gwatemalskie
Isabel Allende Dom duchów
książki własne - 10
z biblioteki - 2
papierowe - 7
e-booki - 4
audiobooki - 1
polskie - 8
zagraniczne - 4, w tym islandzka, chilijska, gwatemalska i amerykańska.
rozpoczęte - prezent urodzinowy - Nomen Omen Marty Kisiel :))
Najlepsza marcowa lektura? Chyba Dom duchów Isabel Allende. Najdziwniejsza - Legendy gwatemalskie Miguela Ángela Astúriasa, najbardziej wciągająca - Cienioryt Krzysztofa Piskorskiego, zaś skończona z rozdzierającym jękiem: "Ja chcę JESZCZE!" - Dożywocie Marty Kisiel. ;))
Aaale dużo przeczytanych książek. I jaka różnorodność. Gratuluję zaczytanego marca i życzę równie pozytywnych rezultatów w kwietniu :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! :)) Też mam nadzieję, że kwiecień będzie zaczytany.
UsuńPiękny wynik. Ja tylko 5 przeczytałam.
OdpowiedzUsuńNie znam żadnej z książek. Allende mnie intryguje.
Ale podróżowałaś w marcu! :))
UsuńWarto sięgnąć po Allende, Dom duchów bardzo mi się podobał.
To była jak na razie faktycznie podróż mego życia, gdyż jak do tej pory to tylko w czasach socjalizmu widziałam Budapeszt. Czy się powtórzy - nie byłabym tego taka pewna.
UsuńZastanawiałam się czy to powieść, na podstawie , którego był film o tym tytule i faktycznie. Film był świetny, oglądałam go dwa razy. To tym bardziej będę ją chciała przeczytać.
I ja w tym miesiącu sięgnęłam po Allende za sprawą Book-Trottera i byłam bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńJa już wcześniej miałam na oku Dom duchów, ale dopiero Book-Trotter dał mi kopniaka, by się za to wreszcie zabrać i bardzo się cieszę, że w końcu przeczytałam. :)
UsuńAllende pisze wspaniale, uwielbiam jej książki. Bardzo jestem ciekawa powieści Marty Kisiel; nie jesteś pierwszą osobą, która chce jeszcze po pierwszym spotkaniu z autorką:)
OdpowiedzUsuńWiem, że nie jestem pierwsza ;) Niniejszym dołączyłam do chóru proszącego o Dożywocie 2. :))
UsuńSporo, piękny wynik.
OdpowiedzUsuńWyniku już gratulowałam chyba! :) Ale nie szkodzi raz jeszcze. I wszystkiego naj - spóźnione urodzinowe :)
OdpowiedzUsuńBardzo różnorodne lektury a ja nie znam żadnej...
Dziękuję! :) Tobie też wszystkiego naj marcowa Jubilatko! :))
OdpowiedzUsuńKobieto! Nie mam dziś siły komentować (wczoraj też nie miałam, i przedwczoraj, o jutro też się lękam), ale u Ciebie muszę! 12 książek?! A kysz, potworze!
OdpowiedzUsuńJa w marcu nie przeczytałam w całości ani jednej. Dno i bąbelki. O, pardon. Przeczytałam dwie części powieści dla młodszych dzieci autorstwa Lemony'ego Snicketa...
I wszystkiego spóźnionego najlepszego!
Moja Droga! Jakie dno, jakie bąbelki? Jak ktoś pisze takie opiniotwórcze posty, co go w antologiach cytują, albo zabiera mądrze głos w ogólnopolskiej dyskusji, to nie może mieć czasu na wszystko! :) Ja u Ciebie często nie zabieram głosu, bo nie mam nic mądrego do dodania. :))
UsuńW marcu się fajnie czytało, ale kosztem perfekcjonizmu gdzie indziej...
Dziękuję! ;))
Tak, jak nie takie bąbelki, to inne będą. Takie od sodówki:P
UsuńJa tam nawet bym to nieczytanie zniosła, gdybym np. widziała, że dom mi lśni, albo dzieci są zaopiekowane jak nigdy w życiu. A tu brudno, panie, a dzieci przez cały marzec usmarkane chodzą (szczęśliwie już nie okrostowane, bo ospa nie trwa wiecznie). Nic to, wiosna przyszła, będzie lepiej!
I z wiosną uprzejmie poproszę, abyś jednak czasem wymądrzała się nieco więcej niż dotąd:)
Gratuluję świetnego wyniku! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńDużo tego i zestaw na pewno nie monotematyczny :D U mnie "Dożywocie" na wirtualnej półce, podobnie jak zestaw książek Allende. Kiedy ja to przeczytam, znów zmarnowałam tydzień ;(
OdpowiedzUsuńBędę czekać na Twoje wrażenia z Dożywocia i książek Allende.
UsuńSądzę, że wszyscy mamy przytłaczającą świadomość, że nie przeczytamy wszystkiego co byśmy chcieli, ale to co się uda, to nasze. :)
Saga Pilipiuka jest super. Podobno pisze kontynuację. Ja jestem za:)
OdpowiedzUsuńNa pewno sięgnę z ciekawością! :)
Usuń