piątek, 11 października 2013

Księżniczka z lodu

źródło
Gdy w spokojnym miasteczku Fjällbacka na zachodnim wybrzeżu Szwecji zostaje znaleziona martwa Alexandra Wijkner, wszystko wskazuje na to, że popełniła samobójstwo. Matka kobiety ma jednak wątpliwości i prosi przyjaciółkę córki z dzieciństwa, pisarkę Erikę Falck, żeby przyjrzała się tej tragedii. Erika właśnie powróciła w rodzinne strony, by poukładać swoje życie. W rozwikłaniu kryminalnej zagadki pomoże jej Patrik Hedström, kolega z młodzieńczych lat, a obecnie policjant. Szybko zaczną podejrzewać, że śmierć Alex ma związek z pewną mroczną tajemnicą z przeszłości... 

Książki Camilli Läckberg kusiły mnie już od dawna, tym bardziej, że często miałam wrażenie, że tylko ja ich jeszcze nie czytałam. Pierwsza część sagi rozpoczyna się w momencie, gdy Erika Falk, mieszkająca na stałe w Sztokholmie pisarka, przebywa w rodzinnej Fjällbace. Okoliczności są dość przygnębiające, gdyż Erika zajmuje się porządkowaniem rzeczy rodziców, którzy zginęli niedawno w wypadku. To zajęcie samo w sobie jest bardzo trudne emocjonalnie, a do tego siostra i szwagier nalegają na sprzedaż rodzinnego domu. Jednocześnie Erika stara się ukończyć rozpoczętą biografię Selmy Lagerlöf, wydawca ponagla, a natchnienia brakuje.

W tym samym czasie Alexandra, przyjaciółka Eriki z dzieciństwa, zostaje znaleziona martwa we własnym domu z podciętymi żyłami. Choć kontakt między dziewczynami urwał się ponad 20 lat temu, matka Alexandry prosi Erikę o napisanie wspomnienia o zmarłej córce. Erika, poruszona tragedią, dostrzega jednak również w historii Alexandry szansę na napisanie czegoś bardziej ją pasjonującego niż biografia postaci historycznej. Szukając informacji do książki zaczyna podzielać wątpliwości matki Alexandry, która nie wierzy w samobójstwo córki. Okazuje się, że w spokojnej, wydawałoby się sielskiej nadmorskiej miejscowości, nie brakuje niewyjaśnionych zagadek z przeszłości i wiele spraw wcale nie wygląda tak, jak mogłoby się wydawać w pierwszej chwili. Często to tylko gra pozorów.

Wyjaśnianiem okoliczności śmierci Alexandry zajmuje się policjant Patrik Hedström, który nigdy nie zapomniał Eriki, swej dawnej szkolnej miłości. Wątek ich wzajemnej relacji jest jedną z mocniejszych stron "Księżniczki z lodu". Nie ma tu magnetyzujących spojrzeń, gromów z jasnego nieba i innych trzęsień ziemi. Jest spotkanie dwojga dojrzałych ludzi, świadomych swoich niedoskonałości i lęków. Wiedzących, że udany związek to umiejętność pójścia na kompromis i nieustająca praca. Coś co zaczyna ich łączyć, choć ma korzenie w przeszłości, tak naprawdę dopiero zaczyna się rozwijać, a nie staje się nagle. I nie jest od razu doskonałe.

Oprócz Eriki i Patrika nie brakuje innych interesujących bohaterów, tło obyczajowe i opis miasteczka są bardzo plastyczne. Nie ukrywam, że historia opowiedziana przez Läckberg wciągnęła mnie od pierwszych stron. Zagadka kryminalna nie jest bardzo zaskakująca, ale również nie taka zupełnie banalna. Największym minusem w prowadzeniu narracji było dla mnie ukrywanie przed czytelnikiem niektórych, kluczowych informacji - na przykład bohater znajduje jakiś list/skrawek papieru/odsłuchuje nagranie i już wszystko rozumie - ale ja dowiem się co było tą informacją dopiero w następnym rozdziale, albo i później. Tego nie lubię. Plusem jest zgrabne i logiczne wyjaśnienie zagadki.

Być może powieści Camilli Läckberg nie są kryminałem, a bardziej obyczajówką z rozbudowanym wątkiem kryminalnym; być może pasuje do nich określenie "kryminał kobiecy" - nie zmienia to jednak faktu, że pierwsza część mi się bardzo podobała. Z przyjemnością i zaciekawieniem już niedługo sięgnę po następne części cyklu.

Wyzwania: Book-Trotter, Pod hasłem, Trójka e-pik (2012), Z półki (wirtualnej ;)



Księżniczka z lodu - CYFROTEKA.PL

6 komentarzy:

  1. Czyli już tylko ja nie znam tej autorki....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, czyli nie byłam ostatnia? ;) To może jeszcze kilka osób się znajdzie? :D

      Usuń
  2. Ja też nie czytałam! Jakieś 2-3 miesiące temu sięgnęłam po pierwszą pozycję - Zamieć śnieżna i woń migdałów, zupełnie mnie nie powaliła. Wczoraj dotarłam do Syrenki, przeczytałam, zachwyciłam się i uświadomiłam sobie, że to 6 część cyklu;PP Nic to nie zmieniło, łyknęłam ją za jednym razem:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyta się te książki bardzo szybko, prawda? A cienkie nie są. :)
      Dla wątku kryminalnego kolejność tomów nie ma znaczenia, ale ze względu na głównych bohaterów fajnie jest czytać ten cykl po kolei. Cieszę się, że wreszcie znalazłam na Lackberg czas.

      Usuń
  3. Zachęciłaś mnie niezwykle, właśnie zakończyłam czytać "Księżniczkę..." i już się cieszę na kolejne tomy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda, że nie widzisz jak ja się szczerzę do tego komentarza! ;) A kolejne tomy nawet bardziej mi się podobały. :))

      Usuń