źródło |
źródło |
źródło |
źródło |
Bieżące wydarzenia przeplatają się z migawkami z przeszłości, które pomogą rozwikłać zagadkę - przyznam, że nie było trudno dostrzec jej rozwiązanie przed zakończeniem książki.
Kamieniarz to opowieść, której akcja toczy się dwutorowo. Jesteśmy świadkami bardzo poruszającego dochodzenia w sprawie utopienia kilkuletniej Sary, poznając jednocześnie bardzo smutną historię prostego kamieniarza i jego rodziny, której początki sięgają lat dwudziestych XX wieku, by pod koniec książki spleść się nierozerwalnie z teraźniejszością. Śledztwo w sprawie śmierci Sary jest jednym z najtrudniejszych jakie Patrik prowadził. Bycie świeżo upieczonym ojcem oraz osobista znajomość Eriki z matką Sary bardzo utrudni mu pracę - zarówno na płaszczyźnie emocjonalnej, jak i fizycznej - pierwsze tygodnie z niemowlakiem rzadko wyglądają tak jak na reklamach. Ta część sagi Camilli Läckberg, dzięki wielowątkowości, interesująco poprowadzonej intrydze i bliższemu poznaniu bohaterów, jak dotąd, podobała mi się najbardziej.
Ofiara losu jest nieco odmienna w klimacie od pozostałych części cyklu. Wprawdzie rozwiązania zagadki też trzeba szukać w przeszłości, a migawki wspomnień naprowadzą nas na trop, ale w efekcie przyjazdu do Tanumshede ekipy telewizyjnej i bohaterów reality show zdecydowanie odmieni się senne oblicze miasteczka, a w wyniku zainteresowania mediów praca Patrika i jego współpracowników po zabójstwie jednej z uczestniczek będzie jeszcze bardziej stresująca. Po raz pierwszy przyjdzie też Hedströmowi połączyć w jedno sprawy z kilku regionów kraju. Tym razem również udało mi się odgadnąć tożsamość mordercy, ale zakończenie i tak miało w sobie sporo zaskoczenia. Poza tym po raz pierwszy zrobiło się szkoda komisarza Mellberga.
Zamieć śnieżna i woń migdałów jest najkrótszą i najsłabszą pozycją. Jest luźno związana z serią - wyłącznie przez postać Martina Molina z komisariatu w Tanumshede. Na kilka dni przed Bożym Narodzeniem udaje się on na wyspę Valö, by poznać rodzinę swojej narzeczonej. Świąteczny zjazd rodzinny nie przypomina tu jednak tych z filmów familijnych, wieloletnie animozje, tajemnice, zazdrość, egoizm i żądza pieniądza wyzierają z każdego kąta. Sytuacja robi się jeszcze bardziej dramatyczna, gdy w trakcie uroczystej kolacji senior rodu nagle umiera, a ze względu na zapach ze szklanki, z której pił zmarły Martin podejrzewa otrucie. Do tego zamieć śnieżna odcina wyspę od lądu, nie działają telefony i niedoświadczony policjant musi radzić sobie sam.
Patrząc na daty wydań książek Camilli Läckberg, myślałam, że Zamieć pasuje chronologicznie po Ofierze losu, tymczasem wydarzenia w niej opisane wydarzyły się raczej gdzieś na początku serii, chyba nawet przed Księżniczką z lodu - wnioskując z rozmyślań Martina o doświadczeniu policjantów z Tanumshede oraz sytuacji osobistej jego samego. Nie radziłabym jednak rozpoczynania znajomości z książkami Läckberg od tej pozycji, bo nie jest to nic specjalnego. Należy ją raczej traktować jako niewielki bonus dla czytelników.
Serię o Erice i Patriku czytało mi się błyskawicznie i z przyjemnością. Są to lżejsze kryminały z rozbudowaną częścią obyczajową. Wielbicieli "mocniejszych" wrażeń ta strona książek Läckberg może zniechęcać (Paulino! ;). Postacie głównych bohaterów mogą wydawać się trochę zbyt poprawne, ale przyjemnie czasem poczytać też o normalnych policjantach, którym udało się pogodzić pracę z życiem rodzinnym. Ja na pewno przeczytam kolejne części.
***
A na deser coś z zupełnie innej półki:
źródło |
Super-Charlie to książka, która jest dokładnie tym, co zapowiada autorka - to historyjka opowiadana dzieciom po narodzinach młodszego brata. Moje dzieci zawsze bardzo chętnie słuchały opowieści wymyślanych na poczekaniu, a najwięcej emocji budziły te, w których bohaterami były one same. I nic nie przeszkadzało, jeśli poziom absurdu typu gadające wiewiórki sięgał zenitu. Super-Charlie to właśnie taka historia. W zwyczajnej rodzinie rodzi się chłopczyk, który jednak zwyczajny nie jest. Udaje wprawdzie normalne niemowlę (choć robienie kupy w pieluchę nie jest przyjemne), ale jednocześnie poznaje i doskonali swoje super moce. Rodzina jest na tyle mało spostrzegawcza, że nie zauważa dziwnych zachowań najmłodszego potomka - wyjątkiem jest babcia, która zostaje powiernikiem i pomocnikiem Charliego.
Książeczka do przeczytania za jednym posiedzeniem, trochę krótka - to dopiero pierwsza przygoda z serii. W Szwecji została wydana już następna. Mojemu Najmłodszemu historyjka się podobała - podejrzewam, że mógł się trochę identyfikować z Charliem - też ma siostrę i brata. No i odwrócenie tradycyjnej roli - tym razem to starszy brat jest w potrzebie, a młodszy rusza z odsieczą.
Zaciekawiły mnie fotografie wiszące na ścianie na jednej z ilustracji - podejrzewam, że mogą to być autentyczne zdjęcia z domu Camilli Läckberg, ale to już wyłącznie moje dywagacje.
KAMIENIARZ
OFIARA LOSU
ZAMIEĆ ŚNIEŻNA I WOŃ MIGDAŁÓW
Ja nie mogę. Przeczytałam wszystko Lackberg poza "Zamiecią śnieżną" i tą pozycją dla dzieci i bardzo się tego wstydzę. Ok, wciąga bardzo (było się pilną słuchaczką kursu kreatywnego pisania, nie?), ale styl jest tak potworny, że zęby bolą. I do tego ewidentne odchylenie związane z dziećmi. Nie, nie i jeszcze raz nie! Na szczęście własną Lackberg miałam tylko jedną i udało mi się ją korzystnie odsprzedać, to chociaż nie żałuję, że wydałam na nią pieniądze.
OdpowiedzUsuńWciąga, wciąga ;) Ja mam e-booki kupione po mega przecenie. Zgadzam się, że to nie jest sztuka, tylko rzemiosło, ale odpocząć można :)
Usuń