wtorek, 30 września 2014

Kochali się, że strach

źródło
Miłość, jak to łatwo powiedzieć... Napisać trudniej. Szczególnie początkującemu pisarzowi. Mierząc się z tematem, uczestnicy Fahrenheitowych ZakuŻonych Warsztatów sformułowali tezę: "Kochali się, że strach". To jedyna kwestia, co do której byli zgodni.
/z okładki/

Nie od dzisiaj wiadomo, że miłość ma niejedno oblicze i że pisać o niej bez popadania w kicz, czy melodramat jest bardzo trudnym zadaniem. Jeżeli chcecie zobaczyć, że jest to możliwe, a co warto podkreślić - wykonane w większości przez debiutantów, namawiam do przeczytania trzynastu fantastycznych (w dwojakim znaczeniu tego słowa) miłosnych historii.

W Imponderabiliach, oczami diablika, służącego czarnoksiężnika-nekromanty, przyjrzycie się godowym zwyczajom ludzi.
Jak należy śpiewać pieśni godowe? Jak zwrócić się do samiczki, żeby przypadkiem nie zagryzła, czy co tam ludzie sobie robią w takich wypadkach (w dziedzinie wyrządzania krzywdy bliźniemu są w końcu bardzo pomysłowi)? [1]
Poznacie całą prawdę o PPM, czyli Pocałunku Prawdziwej Miłości (nie mylić z prawym przyciskiem myszy, ani jednostką stężenia chemicznego). 

Z antologii dowiemy się, jakie były pierwsze tygodnie Konrada Romańczuka w Lichotce - (od tego wszystko się zaczęło, a dziś wielu z nas dałoby się pokroić za Dożywocie II) i mamy wyjątkową okazję przeczytać opowiadanie jego autorstwa. Nie wiem tylko, czy jest to owo Wielkie Dzieło Życia, w którym panicz Szczęsny usiłował wprowadzić poprawki, czy też Wielkie, magiczne... hm..., niemające z nim nic wspólnego.

Przeniesienie walentynkowych zwyczajów z krajów anglosaskich wciąż wywołuje u nas skrajne emocje, ale to i tak nic przy próbie szerszego rozprzestrzenienia obchodów Dnia Zakochanych. Gwarantuję, że zakończenie, spisanego na dosłownie dwóch kartkach, opowiadania Serce na dłoni odbierze wam głos.

Miłość bywa zabawna lub humorzasta, ale równie często gorzka i niosąca ból. Cena jaką trzeba za nią zapłacić bywa zbyt wysoka i nie każdy gotowy jest ją ponieść. Narratorzy opowiadań Głóg i Wielbłądy z Annę, będą musieli dokonać wyboru, podjąć decyzję, która nieodwracalnie zaważy na ich dalszym życiu.

Zacząwszy od fantasy, poprzez scenografie mniej lub bardziej zbliżone do znanych nam współczesnych dekoracji, udajemy się w bliższą i dalszą przyszłość.

Z Maxem i Gabi poszukamy miłości dosłownie Na końcu świata, a z Jackiem, nucąc razem z Bono, [A imię jejGrace - natchnienia do napisania drugiej książki. (Szkoda tylko, że zamieszczony na początku opowiadania tekst Grace ma błędy).

Większość wizji przedstawiających przyszłość ludzkości nie jest specjalnie optymistyczna. A co się stanie z uczuciami? Pełna emocji Fantastyczna miłość jest bardzo realistyczna i na długo pozostaje w pamięci.

Na Detox chyba jestem za głupia, niewiele zrozumiałam z przemyśleń bohatera, ale miasto i społeczeństwo, w jakim przyszło mu żyć, wyjęte z moich najgorszych koszmarów.

Miód z moich żył to historia ze świata, który mam nadzieję, nie stanie się rzeczywistością, przedstawiony z bogactwem szczegółów, z perspektywy dwojga bohaterów. I morał - dlaczego tak często dostrzegamy to co istotne, gdy jest już za późno?

Zamykające zbiór opowiadanie Tylko mnie kochaj, z nawiązaniami do twórczości J. Carrolla, porusza i zmusza do refleksji - może bez miłości nie istniejemy? Podobało mi się bardzo.

Jeśli chcecie dowiedzieć się więcej o poszczególnych opowiadaniach, polecam obszerną recenzję Marcina 'malakh'a Zwierzchowskiego dla Poltergeista - KLIK

Ja sięgnęłam po tę książkę przede wszystkim ze względu na dwie panie: Martynę Raduchowską i Martę Kisiel, ale cała antologia okazała się warta przeczytania. Jedne opowiadania podobały mi się bardziej, inne mniej, ale ogólnie całość wypadła bardzo dobrze.

Bonusem są mini-autoprezentacje autorów przed każdym opowiadaniem. Napisane z humorem i dystansem do siebie, wzbudzają sympatię czytelnika (moją wzbudziły na pewno).


Aleksandra Janusz - Imponderabilia
Daniel Greps - Głóg
Andrzej W. Sawicki - Na końcu świata
Rafał W. Orkan - Miód z moich żył
Martyna Raduchowska - Cała prawda o PPM
Aleksandra Zielińska - A imię jej Grace
Karol Makawczyk - Detox
Paweł Grochowalski - Serce na dłoni
Krzysztof Skolim - Wielbłądy za Annę
Karolina Majcher - Fantastyczna miłość
Marta Kisiel - Dożywocie
Konrad Romańczuk - Wielkie, magiczne... hm...
Wiktoria Semrau - Tylko mnie kochaj



Wyzwania: Grunt to okładka, Gra w kolory, Pod hasłem, W prezencie.

[1] Kochali się, że strach, Antologia. Fabryka Słów, Lublin 2007, str. 16 

9 komentarzy:

  1. Oj nie, nie przekonałaś mnie.
    Myślę, że nie miałabym przyjemności z lektury tej książki.

    P.S. Książka zaliczona do wyzwania, dane uzupełnione :)
    Ciekawe po co sięgniesz z szarą okładką?! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za zaliczenie :)
      Zobaczymy, zobaczymy, pomysły są, ale jak z wykonaniem, październik pokaże :))

      Usuń
  2. Może kiedyś, za jakiś rok powiedzmy, zabiorę się do czytania o miłości, póki co omawiamy w szkole lektury okresu Romantyzmu... mam dość :D Niemniej, dobry post, pozdrawiam serdecznie :D

    http://manifest-etyka.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To trochę inne ujęcie miłości niż romantyczne, choć takie też jest (panicz Szczęsny w Dożywociu! :). W sumie mogłaby ta antologia robić za odmianę po romantycznych lekturach :))
      Dziękuję, ja też pozdrawiam.

      Usuń
  3. Ech, póki co, chętnie dałabym się pokroić za "Dożywocie" jeden. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam ebooka, papierowe pozostanie chyba w sferze marzeń ;)

      Usuń
  4. Czytałam to całe wieki temu, bardzo mi się podobało :)
    http://mcagnes.blogspot.com/2009/10/kochali-sie-ze-strach-antologia.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzę, że Detox też nie stał się Twoim ulubionym opowiadaniem, ;)

      Usuń
    2. Kompletnie go nie zrozumiałam. To inne poziomy świadomości. ;)

      Usuń