czwartek, 24 października 2013

Mniszka Pelagia, czyli Kryminał Prowincjonalny

źródło
Pelagia i biały buldog to pierwszy tom trylogii Borysa Akunina o rudowłosej mniszce, z niewątpliwym talentem do rozwiązywania zagadek kryminalnych. Dzięki wsparciu władyki, biskupa Mitrofaniusza, Pelagia ma możliwość wykorzystania tego daru w praktyce.

Wszystko się zaczyna od listu ciotki biskupa, starej generałowej Tatiszczewej, utrzymującej, że ktoś dybie na życie jej ukochanych białych buldogów. Pelagia udaje się zatem do majątku generałowej, gdzie poznaje "miłych ludzi", których wszakże łączą zagadkowe powiązania. Wydaje się, że trwa ostra walka o spadek.

Już po paru dniach pobytu w majątku "mili ludzie" zaczynają kojarzyć się Pelagii raczej z kłębowiskiem jadowitych węży, a nieopatrzne słowa i niewystarczająco szybkie rozwiązanie zagadki sprawi, że życie Pelagii zawiśnie na włosku.

Jednocześnie Mitrofaniusz ma poważny problem z wysłannikiem synodu Włodzimierzem Lwowiczem Bubiencowem. Wygląda na to, że głównym celem inspektora jest skompromitowanie władyki i udowodnienie, że nie radzi on sobie z pogańskimi praktykami na terenie swojej diecezji.

Narracja jest poprowadzona w bardzo ciekawy sposób. Akunin wprost nawiązuje relację z czytelnikiem, tak, że można mieć wrażenie, że słuchamy fascynującej gawędy przy trzaskającym ogniu. Swobodnie przenosi nas w czasie i przestrzeni, czyniąc tez niejednokrotnie dygresje - zbędne, jeśli chodzi o samą intrygę, ale dzięki nim książka staje się czymś więcej niż tylko kryminałem. Oprócz zagadki i śledztwa umieszczonych w realiach prowincjonalnej carskiej Rosji (Zawołże) i bogatej galerii postaci, mamy też dyskusję dotyczącą Zbrodni i kary Dostojewskiego, rozważania natury społecznej, religijnej, a nawet politycznej. W dodatku z dużą dozą błyskotliwego humoru, ironii i szczyptą złośliwości.
Sprawiedliwego i bezinteresownego stanu urzędniczego nigdy i nigdzie nie bywało, nie przyjął się taki również na Zawołżu. I o "właściwego człowieka" u nas zadbają, i nieprzyjaciół przy okazji przycisną, i ręka rękę myje.
Mniszka Pelagia to jedna z sympatyczniejszych bohaterek literackich. Bardzo spostrzegawcza, inteligentna, ruchliwa, impulsywna i nie zawsze zachowująca się z pokorą. Choć detektywów w sutannie czy w habicie nie brakuje, to zwykle byli to mężczyźni - Pelagia, obok siostry Stephanie z serialu Father Dowling Mysteries, z ogromnym wdziękiem wypełnia tę lukę.
Intryga na bardzo przyzwoitym poziomie, akcja początkowo niespieszna, pod koniec naprawdę nabiera rozpędu, zaś zakończenie sprawiło, że miałam ochotę natychmiast biec do biblioteki po następny tom :)

Wyzwania: Pod hasłem, Rosyjsko mi! i Trójka e-pik (2012)

6 komentarzy:

  1. Zdradź mi moja droga tajemnicę - jak Ty to robisz, że co przeczytasz to ja zaraz pałam żądzą aby to dopaść? Akunin na mojej liście do czytania w listopadzie :).
    Pozdrawiam ☺

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak sobie myślę, że nadajemy na podobnych falach;)
      U mnie również w listopadzie na liście Akunin oraz Marinina. :))

      Usuń
  2. Warto by sprawdzić jak się czyta Akunina.

    OdpowiedzUsuń
  3. Akunina mam 3 książki i ciągle brakuje na nie czasu!!! Ale wiem, że jest wspaniały. Odkryję go i się zachwycę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pożyczyłam z biblioteki kolejne "Pelagie" :) Już się ciesze na ich lekturę!

      Usuń