czwartek, 5 marca 2015

Układ nerwowy


Magdalena jest piękną i zadbaną kobietą. Mąż  - Szymon prowadzi własną firmę i szczyci się tym, że jego żona nie musi pracować. Ich kilkuletnia córeczka, Gabrysia, to mądra, ruchliwa i wesoła dziewczynka. Wydawałoby się – idealna rodzina. Ale to tylko fasada. I na tej pięknej fasadzie coraz wyraźniej widać pęknięcia.

Urlopowy wyjazd, trzy tygodnie spędzone w głuszy, uświadomią kobiecie, że oddalili się od siebie z mężem, a to o czym stara się nie myśleć, niszczy ich rodzinę. Mimo usilnego wmawiania sobie i tłumaczenia zachowania Szymona, Magdalena zaczyna nazywać po imieniu alkoholizm męża.

Pomału podejmuje walkę o swoją rodzinę, ale przede wszystkim o samą siebie. Coraz wyraźniej zaczyna widzieć chory układ w swoim małżeństwie i choć jeszcze wielokrotnie będzie się łudzić, wierzyć w obietnice, zaprzeczać - poszuka w sobie siły, by przezwyciężyć lęk i bezradność.



Jak korale na jedwabnej nici przesuwała dni, które Szymon spędzał na trzeźwo, lecz, choć nie nie zdawała sobie z tego sprawy, każdego ranka budziła się z lękiem rosnącym aż do wieczora, do powrotu męża z pracy. Rzut oka na twarz, spojrzenie w oczy, dyskretne powąchanie - i mogła odetchnąć z ulgą. [1]

Agnieszka Gil ukazuje emocjonalny koszmar, który towarzyszy osobom związanym z alkoholikiem. Nieustanna niepewność, podświadome oczekiwanie na "kolejny raz", nawet, jeśli mąż od dłuższego czasu nie pije. Huśtawka nastrojów, bóle głowy i obwinianie siebie - bo przecież musi być jakiś powód dla którego on wybiera wódkę.

Magdalena robi wszystko, by ukryć nałóg męża przed sobą, przed dzieckiem, przed całym światem. Nie zdaje sobie sprawy, jak bezskuteczne są jej działania. Dla znajomych nie jest żadną tajemnicą, że Szymon znowu zapił i tylko w wyniku dobrego wychowania udają, że wierzą w nagły atak grypy. W zachowaniu córki też staje się widoczna nerwowość, wynikająca z nierozumianego przez nią, ale doskonale wyczuwanego napięcia między rodzicami oraz wiecznej niepewności.

Udawanie, że wszystko jest w porządku, ukrywanie emocji za perfekcyjnie sprzątniętym mieszkaniem i grą pozorów nie sprawia, że problem znika.

Magdalena ma szczęście, że znajduje wsparcie w Joannie, która niejednokrotnie narażając się przyjaciółce, umie (bo jako DDA, zna sprawę od podszewki) potrząsnąć nią i nazwać sprawy po imieniu.

Mało jest książek poruszających temat współuzależnienia. Wielu mamy głównych bohaterów z problemem alkoholowym, często nawet wydaje nam się, że rozumiemy powody, ale których sięgają oni po kieliszek. Nie czytałam jeszcze książki, która tak dogłębnie analizuje emocje i zachowania osoby współuzależnionej. O tym się przecież nie rozmawia, rodziny alkoholika na ogół robią bardzo dużo, by problem ukryć, schować - zwyczajnie się wstydzą, że mąż/ojciec/matka pije. Zresztą sama bohaterka nieustannie szuka winy w sobie:
A ona, zamiast wyrozumiałości i miłości, ostatnio serwuje mu wciąż pretensje i dąsy, po prostu za mało się stara... [2]
Jak silnie zakorzenione jest przekonanie, że partner/partnerka jest współodpowiedzialny za picie tej drugiej osoby świadczą nawet niektóre recenzje Układu nerwowego. Zachowanie Magdaleny jest odbierane jako irytujące, że tyle razy mu wybacza, albo wręcz odwrotnie - że nie stara się bardziej wspierać męża, pomóc mu w walce z nałogiem. Tymczasem, jak wielokrotnie podkreśla Joanna, czy terapeutka – nikt nie jest w stanie zmusić alkoholika do leczenia, jeśli on sam nie uświadomi sobie, że ma problem i nie będzie chciał tego zmienić.

Fabuła toczy się niespiesznie, tak jak mijają kolejne dni Magdaleny. Nie można powiedzieć, że trudno oderwać się od tej książki - to zapis codzienności, zwykłych, nudnych zajęć - śniadanie, przedszkole, sprzątanie, gotowanie, prasowanie, spacer. Z tą rutyną oraz mało wylewnym, chłodnym wręcz, zachowaniem Magdaleny wobec ludzi, kontrastuje jej wewnętrzne rozedrganie, miotanie się między odpowiedzialnością za rodzinę, a potrzebą wyrwania się z błędnego koła - pije, przeprasza, przysięga, że już nigdy, trzeźwieje, by prędzej, czy później powtórzyć cały cykl.

W książce ważne miejsce zajmuje sam Wrocław. Magdalena mieszka w konkretnej dzielnicy, z okna widzi mural przedstawiający walkę koziołka z diabłem, na spacery z córką chodzi do Parku Tołpy.

Wrocław - Stary Cmentarz Żydowski
Autorka wplata też bardzo dużo informacji historycznych, opisów miejsc odwiedzanych przez bohaterkę. Choć ja czytałam je z przyjemnością, mogą wydawać się przydługie i nie na temat. Agnieszka Gil zabiera nas między innymi na długi spacer po Starym Cmentarzu Żydowskim, na rejs po Odrze, ale i na obiad do restauracji Teatralnej przy Teatrze Lalek. Wiem, że przy następnej wizycie we Wrocławiu, chciałabym zobaczyć niektóre z opisywanych przez autorkę miejsc.

Układ nerwowy jest ważną książką ze względu na jej wymiar terapeutyczny i edukacyjny, przede wszystkim jako pozycja uświadamiająca złożoność problemu współuzależnienia rodzin alkoholika. Istotne jest też pokazanie przez autorkę, innego niż stereotypowy, obrazu rodziny dotkniętej alkoholizmem. To, że Szymon nigdy nie podniósł ręki na żonę, czy dziecko, że nie brakuje pieniędzy, wcale nie oznacza, że dramat ich rodziny jest wydumany. Biorąc pod uwagę powszechność problemu alkoholowego w naszym kraju, myślę, że bardzo wielu z nas odnajdzie echa swoich własnych przeżyć w bohaterach Układu nerwowego - Magdaleny, Joanny, Szymona, a jeśli mieliśmy szczęście - to tylko w ich sąsiadach, czy znajomych.


Układ nerwowy [Agnieszka Gil]  - KLIKAJ I CZYTAJ ONLINE



[1] Agnieszka Gil, Układ nerwowy, Nasza Księgarnia, Warszawa 2014, str. 64,
[2] jw. str. 134,
Zdjęcie ze Starego Cmentarz Żydowskiego na licencji CC BY-NC-SA 2.0, autor Rantes

6 komentarzy:

  1. Pięknie wywiązałaś się z zadania. Coś czułam, że nie dam rady pierwsza skończyć. Liczę, że uda mi sie jeszcze kiedyś do książki wrócić. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, myślę, że Krtya chętnie Cię zmobilizuje do czytania Układu nerwowego, jeśli tylko będziesz chciała :)

      Usuń
  2. Świetna, mądra recenzja! Nie zwróciłam wcześniej uwagi na tę książkę, ale po tym, co u Ciebie przeczytałam, zdecydowanie po nią sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję za miłe słowa! Mam nadzieję, że też uznasz tę książkę za wartą Twojego czasu.

      Usuń
  3. Ciekawa książka i piękna recenzja.
    Trudny temat, więc i trudno "dobrze" napisać o książce, a Tobie się to udało.
    Wspaniale, że oprócz głównego tematu zwróciłaś uwagę na tło powieści i nam o nim opowiedziałaś.

    Gratuluję wygranego pojedynku :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję Magdo za takie słowa. Dodają skrzydeł, tym bardziej, że autorka na FB uznała, że to jedna z ciekawszych recenzji. :)))

      Dziękuję i planuję następny! ;)

      Usuń