środa, 25 listopada 2015

Pluszowe misie polecają książki na dobry sen :-)


Dzisiaj Dzień Pluszowego Misia, a jak wiadomo własnie te zabawki są ekspertami w usypianiu dzieci. Zatem razem z naszymi udomowionymi niedźwiadkami wybraliśmy parę książek idealnych do czytania na dobranoc.
źródło
Jako pierwsza - pozycja dla najmłodszych fanów wieelkich, budowlanych maszyn. Dźwigi, koparki, betoniarki też potrzebują w końcu odpocząć po bardzo pracowitym dniu. 

Wierszowana opowiastka przedstawia po kolei maszyny, które po wykonaniu niezwykle odpowiedzialnych zadań, szykują się do snu. Dźwig samochodowy tuli misia (by się lepiej śniło mówiłam, że misie to zawodowcy, jeśli chodzi o dobry sen!), betoniarka nie zaśnie bez wieczornego prysznica, wywrotka już głośno chrapie, zaś spychacz mości się w miękkim piasku.

Dzień dobiegł końca na placu budowy,
więc gaście światła. Szybko przyjdzie nowy.
Plan wykonany! Snów kolorowych... [1]

Daję słowo, że mały budowniczy też ulegnie wszechogarniającej senności, chociaż bardziej wytrzymały osobnik może długo delektować się świetnymi ilustracjami Toma Lichtenhelda.

[2]
Może się jednak zdarzyć tak, że mimo bardzo intensywnego dnia, mały człowiek ma problem z zaśnięciem. Warto wtedy zaprzyjaźnić się z Barankiem Bronkiem.

źródło
Bronek mieszka z innymi barankami na łączce, zwanej Żabie Mokradełko. Wieczorami wszystkie owieczki z łatwością zasypiały, ale niestety nasz bohater miał z tym ogromne problemy. Czegóż on nie próbował! Spacerował przed snem, wypróbowywał przeróżne miejsca do spania, liczył gwiazdy, wszystko na nic... Na szczęście ta historyjka kończy się szczęśliwie i baranek Bronek w końcu smacznie zasnął. A jaki znalazł sposób na uciekający sen - nie zdradzę :)

[3]


Podobnie jak uroczy Kotek Splotek tego samego autora, Baranek Bronek jest pięknie i zabawnie zilustrowany. Mimo, że historyjka jest nie za długa i niewiele w niej fabuły, jej lektura to ogromna przyjemność, a każda strona mogłaby zostać oprawiona i powieszona na ścianie, nie tylko w dziecięcym pokoju. Jest to też idealna pozycja dla początkującego czytelnika, Duże litery i nietypowy układ tekstu zachęcają do samodzielnej lektury. Jedna z ulubionych książeczek naszych misiów.


A może baranek Bronek miał takie problemy z zaśnięciem, ponieważ jego sen zwyczajnie od niego uciekł? Z takim problemem mierzy się Tomek, który wraz z pluszowym zającem Filipem wyrusza na poszukiwania - w końcu ileż można leżeć i leżeć.

źródło

Wyprawa Tomka i Filipa to wędrówka przez puste i ciemne ulice z pogranicza jawy i snu, spotkania z gadającym kotem, wielkookimi sowami, policjantem z wielkimi wąsami i tajemniczym Panem w Kapeluszu. To podróż przytulnym pociągiem i smak babcinych ciasteczek.

Książka Sen, który odszedł nie byłaby tak wyjątkowa, gdyby nie ilustracje Krystyny Lipki-Sztarbałło. Błękitno-granatowe idealnie oddają poetycki charakter książki i są bardzo intrygujące. 

Jest to pozycja dla nieco starszych dzieci. Mam wrażenie, że, podobnie jak z Alicją Carolla, więcej frajdy z oniryczności tej opowieści będą mieli dorośli.

[4]

Na koniec trochę nostalgicznie - książeczka przywołująca wspomnienia.


Choć większość z nas szykuje się już do snu, to oczywiście miasto nie zasypia nigdy. Wiersz o tych, którzy pracują, gdy my śpimy, ma już swoje lata, ale choć trąci myszką i minionym ustrojem, to w gruncie rzeczy pozostaje aktualny.

[5]

Wpadający w ucho, ma też niezaprzeczalne walory edukacyjne - zarówno jeśli chodzi o prezentację zawodów, w których nie ma nocnej przerwy, jak i historyczne - milicjant, zabytki techniki, poranna dostawa mleka w szklanych butelkach.

[6]
Lektura książeczek z serii Poczytaj mi mamo może, jak widać, stać się punktem wyjścia do fascynujących rozmów z dziećmi. :)



Wraz z pluszowymi misiami, życzę udanej wieczornej lektury.
Dobrej nocy i pięknych snów!


Wyzwania: Odnajdź w sobie dziecko, Gra w kolory.

[1] Snów kolorowych, placu budowy, Sherri Duskey Rinker, Tom Lichtenheld, Nasza Księgarnia, Warszawa 2014, str. 30.
[2] jw. str. 4
[3] Baranek Bronek Rob Scotton, Vesper, Poznań 2010, str. 22
[4] Sen, który odszedł Anna Onichimowska, Krystyna Lipka-Sztarbałło, EZOP agencja edytorska, Warszawa 2001, str. 32
[5] Gdy zapadnie noc, Tadeusz Kubiak, il. Bogusław Orliński, Nasza Księgarnia, Warszawa 1984, str. 6-7.
[6] j.w. str. 20-21

8 komentarzy:

  1. Ciekawe zestawienie książeczek do poduszki nam tu przygotowałaś :)

    W tym roku zorganizowałam w szkole Dzień Pluszowego Misia. Była wystawa misiów, czytanie opowiadania "Stary, zielony miś", nauka piosenki "Jadą, jadą misie", zagadki o bajkowych misiach i nauka wierszyka "Niedźwiedź". Postaram się wrzucić relację na bloga w przyszłym tygodniu (wcześniej na pewno się nie wyrobię).

    Z przedstawionych przez Ciebie pozycji znam tylko "Gdy zapadnie noc" i jest to dla mnie sentymentalna podróż zawsze gdy do niej wracam :) Uwielbiam jej senną atmosferę, szczególny "klimat" ilustracji (który dla nas na pewno ma inne znaczenie niż dla współczesnych dzieci) i ciekawe przedstawienie tego co się dzieje w mieście gdy dzieci smacznie śpią.

    Chętnie przeczytałabym książeczkę o "Baranku Bronku", ale chyba głównie z powodu tych ślicznych ilustracji.

    Dwie pozostałe pozycje też wydają się być interesujące. Świetny dobór lektur... i jak pasują do listopadowej Gry w kolory :) Brawo!

    Kochana jesteś! Widzę, że wspaniale bawisz się się tym wyzwaniu i na pewno sprawia Ci frajdę wyszukiwanie odpowiednich tytułów :) ... nawet misie przyłączyły się do zabawy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super pomysł z Dniem Misia w szkole! Będę czekać na relację.

      Ja bardzo lubię tę ilustrację ze śpiącym dzieckiem, te stópki wychylające się spod kołdry - mój synek tak sypia ;-)
      Bardzo Ci dziękuję za ciepły i długi komentarz. Nie ma chyba żadnych wątpliwości, że Twoje wyzwania sprawiają mi dużo frajdy - nie bawiłabym się w nie, gdyby było inaczej! Z niecierpliwością czekam na to co wymyśliłaś na nowy rok! :))

      Usuń
    2. Zapowiedź wyzwania pojawi się w ciągu dwóch tygodni.

      Wiesz, że mam fioła na punkcie okładek... :)

      Usuń
    3. Podobała to mało powiedziane!
      Te ilustracje są cudne!

      O właśnie sobie przypomniałam, że miałam zrobić wpis o Dniu Pluszowego Misia, może zrobię to w przerwie świątecznej (jeśli znowu nie zapomnę).

      Usuń