niedziela, 26 sierpnia 2018

P.Rosiak zostaje bohaterem

źródło
Pamiętacie Piotrka Rosiaka? Nastolatka, zwanego przez wszystkich Prosiakiem, który ma nadzwyczajny talent do wpadania w tarapaty?  [KLIK

Książeczki o jego przygodach to krótkie, zabawne opowieści w formie pamiętnika, adresowane do plus minus dziesięciolatków. Na pierwszy rzut oka czysta rozrywka z niewyrafinowanym poczuciem humoru, ale po przeczytaniu okazuje się, że to wcale nie takie proste historyjki.

Prosiak nie ma lekko. Tata, który z weekendowego ojca stał się ojcem nieobecnym. Mama, której zwyczajnie czasem brakuje cierpliwości. Starsza siostra, z którą obowiązkowo trzeba się droczyć i młodszy braciszek, zwany Wampirzątkiem, ze względu na upodobanie do nocnego życia (i spania w dzień). Nie należy się dziwić, że czasem Prosiak może mieć gorszy nastrój. Niestety trenera niespecjalnie interesują problemy nastolatka i kiedy Piotrek katastrofalnie nawala w ważnym meczu piłki nożnej, dostaje w efekcie zakaz grania w kolejnym spotkaniu. Nie pomagają przeprosiny, prośby, ani nieudolna próba szantażu. Jednak nawet niewzruszony trener nic nie poradzi na fatum, które wykrusza szeregi jego zawodników. Czy Prosiak wykorzysta tę szansę, by się zrehabilitować w oczach szkolnej społeczności?



Przygody P.Rosiaka są świetną propozycją dla dzieci, które niekoniecznie pałają miłością do książek. Zabawne ilustracje, bohater, który ma większego pecha niż przeciętny dwunastolatek, sytuacje, choć przerysowane, to jednak żywcem wyjęte z codziennego życia współczesnego dziecka i niewielka objętość książki to zalety, które mogą przekonać do czytania nawet najbardziej opornych małolatów. Mnie zaś nieustannie chwyta za gardło wsparcie jakie otrzymuje Piotruś od swojej, nie czarujmy się, bardzo dalekiej od ideału, rodziny.

Szkoda tylko, że nie widać na horyzoncie kolejnych książeczek z serii. Wygląda na to, że Zielona Sowa pożegnała się z P.Rosiakiem. :(


Barbara Catchpole P.Rosiak zostaje bohaterem, il. metaphrog, tł. Patryk Gołębiowski, Zielona Sowa, Warszawa 2013

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz