piątek, 31 sierpnia 2018

W poszukiwaniu książki na poprawę humoru, czyli letnie rozmaitości #1

Tego lata potrzebowałam książek lekkich, poprawiających humor, odprężających. Było też parę naprawdę niezłych kryminałów, ale o nich innym razem. Starałam się "wyczytywać" lektury z moich półek, chociaż parę nowości od moich ulubionych autorek też się znalazło. Zacznijmy może właśnie od tych świeżynek.
🚗🚗🚗

źródło

Wiedźma duszona w winie Marty Obuch wykorzystuje znany motyw wielkomiejskiej kobiety sukcesu, która otrzymuje spadek na prowincji, co całkowicie zmienia jej życie. Niby nic nowego, ale w chyba nikt jeszcze nie dziedziczył .. dworca kolejowego. Z zabytkową lokomotywą...

W dodatku Bożena jest jedynie współspadkobiercą, a spadek obwarowany jest dodatkowymi klauzulami. Sporo humoru, szczypta romansu, wątek kryminalny i rewelacyjna postać Cyganki Cezarii. 

Wiedźma duszona w winie to komedia, ale chwilami wcale nie jest do śmiechu. Bezwzględność i bezkarność osób mających władzę ukazana w książce, absolutnie nie nastraja optymistycznie...





Marta Obuch Wiedźma duszona w winie, Wydawnictwo Filia, Poznań 2018

😻😻😻
źródło

Do zakochania jeden rok Joanny Szarańskiej to był pewniak. Kupiony w dniu premiery i szybciutko przeczytany. 

O pierwszej części Kronik pechowych wypadków pisałam TU. Zojka dostaje upragnioną pracę w gazecie wadowickiej, ale ku mojemu zaskoczeniu nie jest to ten sam tygodnik, w którym pracowała jako "wtyczka" policji w Kłopoty mnie kochają. 

W ramach pracy Zojka postanawia przyjrzeć się bliżej działalności, nowego na rynku wadowickim, biura matrymonialnego. Z kolei sympatyczny aspirant Chochołek zajmuje się podejrzanymi przypadkami kradzieży u starszych osób; kradzieży, które zostają zgłoszone przez krewnych ofiar po ich śmierci, wydawałoby się naturalnej, ale czy na pewno??

Gdy znudzona babunia Łyczakowa dołoży swoje trzy grosze postanawiając zgłosić się do biura pod wdzięczną nazwą Do zakochania jeden rok, a potem przepadnie bez śladu, zaś przerażona Zojka będzie miała pełne ręce roboty.

Uwielbiam Zojkę i babunię, cudownie bawię się w ich towarzystwie i bardzo się cieszę, że trzecia część "się pisze". :)

Joanna Szarańska Do zakochania jeden rok, Czwarta Strona, Poznań 2018

🎵🎵🎵

źródło
Och, Elvis! Mariki Krajniewskiej to powieść pełna niespodzianek. Przede wszystkim opis wydawcy, który jest całkowicie adekwatny do treści, może jednak zwieść czytelnika na manowce. Bo przyznajcie, że po przeczytaniu zapowiedzi: 
Gdy jedna ze staruszek umiera, jej szalone przyjaciółki chcą wykraść urnę i spełnić ostatnie marzenie Alicji – zabrać ją na grób Elvisa w Memphis, można oczekiwać zwariowanej komedii.
Tymczasem Och, Elvis! jest historią o wieloletniej, chociaż niełatwej przyjaźni, trudnych wyborach i straconych szansach. O odpowiedzialności, o niepoddawaniu się i o nadziei.

Chwile zabawne też są, ale nie znajdziecie tu scen, przy których można się głośno roześmiać, czy niepohamowanie chichotać. To będzie raczej uśmiech pełen podziwu dla pomysłowości i tupetu starszych pań (i jednej małolaty) lub efekt ich złośliwych przekomarzanek.

Nie będę też ukrywać, że początkowo trudno mi było wciągnąć się w tę historię. Wybijały mnie z rytmu liczne skojarzenia i wspomnienia, którym poddawali się bohaterowie w swoich myślach pod wpływem zapachu, sytuacji, czy wyglądu jakieś osoby. Warto jednak było uważnie się wpatrzyć w te obrazy pojawiające się przed oczami Gieni, Marii, czy Joanny. 

Marika Krajniewska Och, Elvis!, Czwarta Strona, Poznań 2018

🌻🌻🌻

źródło
Uwielbiam wracać do Jagodna. To jak wizyta u przyjaciół, których się przez jakiś czas nie widziało. Pełna ciepła, radości, czasem smutku. Z ciekawością śledzę, co wydarzyło się w życiu Tamary, Marysi, Ewy, babci Róży i hrabianek. Chętnie zaglądam do pani Zofii, czy Jadwigi. Coraz więcej do powiedzenia ma tez młodsze pokolenie - dzieci stają się nastolatkami, nastolatki dorastają.

Jednocześnie Karolina Wilczyńska dba, by w każdej części pojawiły się nowe wątki i nowe postacie. Tym razem jest to Lea, artystka projektująca biżuterię. W Góry Świętokrzyskie wyrusza w poszukiwaniu krzemienia pasiastego i natchnienia, a do samego Jagodna trafia trochę przez przypadek, a trochę nie. Czy zostanie na dłużej? 

Z całą pewnością Lea nie zdradza wszystkich swoich tajemnic, a i pani Zosia nie mówi wszystkiego. Tak jak w życiu, przed mieszkańcami Jagodna i Borowej pojawią się nowe wyzwania i role.

Uczucia zaklęte w kamieniu to już 7 tom serii. Wszystkie przeczytałam, ale pisałam tylko o trzech pierwszych (KLIK), czekam na następne. 

Karolina Wilczyńska, Uczucia zaklęte w kamieniu. Stacja Jagodno, Czwarta Strona, Poznań 2018

🕶🕶🕶

I na koniec coś zupełnie z innej bajki, nie nowość i nie obyczajówka (chociaż realiów życia w Warszawie lat osiemdziesiątych XX wieku nie brakuje)
Andrzej Pilipiuk Wampir z MO.


Wampiry z warszawskiej Pragi poznałam parę lat temu (KLIK). Wampir z MO to podobnie jak pierwsza część, kilkanaście opowiadań łączących się w chronologiczną całość, ukazujących w fantastyczno-karykaturalnym zwierciadle codzienność wampirów w PRL-u. Igor i Marek, praskie wampiry, nastoletnia wampirzyca Gosia egzystują, bo przecież trudno powiedzieć, że żyją, radząc sobie z często absurdalnymi realiami Warszawy w późnych latach osiemdziesiątych XX wieku. 

Inwigilacja ze strony SB, braki w zaopatrzeniu, prowokacje milicyjne, ale także wizyta amerykańskiego wampira przywożącego pozdrowienia od rodu Cullenów (przy okazji wyjaśni się także jak to było z tą amerykańską stonką), ukradziona radziecka bomba atomowa, niebezpieczna wędrówka przez hale fabryczne pełne anomalii (miałam tu nieodparte skojarzenia z Metrem 2033) i spotkanie ze Świętym Mikołajem.

Kpiąco, z charakterystycznym pilipiukowym przymrużeniem oka, z nawiązaniem do popkultury (na przykład Zmierzch, The Ring) i zaskakującym zakończeniem. Biedna Gosia...

Andrzej Pilipuk, Wampir z MO, Fabryka Słów, Warszawa 2013


2w1, Pod hasłem, Grunt to okładka, Zatytułuj się, Tropem fantastycznych postaci.

4 komentarze:

  1. Ze wszystkich książek sięgnęłabym po "Och, Elvis"; jedyna, która wydaje się tchnąć świeżością:) Reszta jakoś wydaje mi się wtórna...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba rzeczywiście Och, Elvis! jest najbardziej oryginalna, zarówno jeśli chodzi o treść, jak i formę. Ale moja ulubiona z powyższych to Do zakochania jeden rok.

      Usuń
  2. "Do zakochania..." muszę przeczytać :-)

    OdpowiedzUsuń