Przeczytanych książek trochę mniej niż w ubiegłych miesiącach, bo 11 i to licząc w tym książeczki dla dzieci. Ale to też dlatego, że dużo się w maju działo. Majówkowe wyprawy, spotkania rodzinno - komunijno - imieninowe; Warszawskie Targi Książki. Czas na czytanie był kradziony - kosztem mniej pilnych obowiązków.
w okresie próbnym Legimi - 3
papierowe - 7
e-booki - 4
polskie - 5
zagraniczne - 6, w tym irlandzka, amerykańska, rosyjskie i wietnamska.
Cathy Kelly Once in a Lifetime
Aleksander Puszkin Bajka o śpiącej królewnie i siedmiu junakach
Aleksander Puszkin Bajka o rybaku i rybce; The Fisherman and the Goldfish.
Aleksander Puszkin Bajka o carze Sałtanie
Marta Obuch Łopatą do serca
Marta Guzowska, Agnieszka Krawczyk Cztery zbrodnie na cztery pory roku
Janet Evanovich Stephanie Plum. Po pierwsze dla pieniędzy.
Zygmunt Miłoszewski Uwikłanie
Iwona i Piotr Chodorek, Anula Trojanowska Nieczynne do odwołania
Paweł Beręsewicz Żeby nóżki chciały iść. Opowiastki wzmacniające.
Kien Nguyen Gobelin
Z czeluści półek wciągnęłam bajki Aleksandra Puszkina i z sentymentem wróciłam do ilustracji i wierszy z dzieciństwa. Z najmłodszym obejrzałam rosyjską, (w zasadzie radziecką - 1984 rok) animację o carze Sałtanie - po rosyjsku z angielskimi napisami, czytając równolegle tekst w tłumaczeniu Brzechwy - w niczym nie ustępowała disneyowskim kreskówkom z tego samego okresu.
Z książek "dorosłych" najlepsza to "Uwikłanie" Zygmunta Miłoszewskiego, najegzotyczniejsza "Gobelin" Kiena Nguyena, najzabawniejsza "Łopatą do serca" Marty Obuch.
Wspomnienia z maja
Majówka |
Rodzinnie, towarzysko i bardzo pysznie. |
Targi w Warszawie Ten stos na środku to podpisane książki, tylko część z nich to nowe nabytki |
Dzień Mamy. To z lewej to ja :) |
Rysunek z Dnia Matki jest rozczulający. Masz tam śliczne rzęsy, prawie jak Smoczyca ze Shreka. ;)
OdpowiedzUsuńPrawie? On piękne rzęsy miała, prawda? :D
UsuńSzkoda, że nie mogę napisać, że te rzęsy to mam w naturze lepsze ;)
Ładny wynik. Ja tylko półtorej książki.
OdpowiedzUsuńFotorelacje urocze.
Wyobraźnia dzieci nie ma sobie równych. Też gdzieś mam rysunek swojego syna.
Muszę go odnaleźć.
Maj u Ciebie obfitował w wydarzenia, jak widzę.
Miłego dnia
Maj był bardzo wypełniony. :)
UsuńRysunek trzeba koniecznie znaleźć!
Te moje książki to nie za grube są. Legion u Ciebie za trzy książki obskoczy :)
Dzięki za tego Puszkina :-)
OdpowiedzUsuńTrochę pośrednio, ale jednak zainspirowałaś mnie do kolejnego obejrzenia serialu „Mistrz i Małgorzata”, tego rosyjskiego. Co prawda miałem zamiar przeczytać „Mistrza i Małgorzatę” w oryginale, ale poszedłem na łatwiznę. Ten serial oglądam zawsze tylko z oryginalnym dźwiękiem. Okropne jest to, że mi się tak jakoś i tak tłumaczenie włącza (Lewandowska i Dąbrowski) ;-)
Portret Mamy ekstra! Zachowaj, będziesz miała co wspominać. Mam w archiwum mój portret zrobiony przez córkę, ale go nie udostępniam, bo jest jakiś dziwny, mam na nim pełną brodę, koński ogon, kolczyk i czarne włosy. Niby robiony z natury (wcale nie niby;-))... Ech...
Taa, ja tu bajeczki, kreskówki, a Ty Mistrz i Małgorzata... :))
UsuńPortrety (i nie tylko) kolekcjonuję, pudło specjalne mam. Ech... Za szybko to leci...
Ech te bajki, były rewelacyjne!!!
OdpowiedzUsuńŚwietny wynik! Zdjęcia urocze, oczywiście najlepsze jest to ze stosikiem;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń