Książki lipcowe |
Letnie podróże urlopowe równie mocno sprzyjały czytaniu, jak przeszkadzały w pisaniu. I tak w lipcu pojawiły się tylko dwa posty o przeczytanych książkach, ale za to były widokówki z wakacji :)
Lipiec
Przeczytane: 16
Papierowe: 4
Elektroniczne: 12
Polskie: 10
Zagraniczne: 6 (1 niemiecka, 2 brytyjskie, 1 kanadyjska, 2 amerykańskie)
Własne: wszystkie
Sophie Kinsella Noc poślubna
Sophie Scherrer Mała Nina
Sophie King Divorce for Beginners
Katarzyna Puzyńska Z jednym wyjątkiem
Stefan Darda Czarny wygon. Słoneczna dolina.
Stefan Darda Czarny wygon. Starzyzna.
Stefan Grabiński Ogrojec baśni
Vivian Vande Velde Tales from the Brothers Grimm and the Sisters Weird
Stephen King Blaze
Lucy Maud Montgomery Błękitny zamek
Katarzyna Bonda Dziewiąta runa
Remigiusz Mróz Kasacja
Marcin Mortka, Marta Kurczewska Tappi i wielka burza
Marcin Mortka, Marta Kurczewska Tappi i poduszka dla Chichotka
Katarzyna Kwiatkowska Zbrodnia w szkarłacie
Jak widać czytałam głównie polskich i anglojęzycznych autorów. Bardzo duża przewaga ebooków zupełnie nie dziwi, bo w aucie nie potrafię czytać niczego innego. Ale papierowe książki też trafiły do walizki.
Były kryminały i baśnie, trochę chicklit, nostalgiczna wyprawa do Błękitnego zamku w nowym tłumaczeniu Joanny Kazimierczak (równie uroczo jak kiedyś), nawet horror - choć w zasadzie nie czytuję grozy (zbyt duży ze mnie tchórz) - to dla Dardy robię wyjątek!
W sierpniu, jeśli chodzi o liczbę przeczytanych tytułów było nawet jeszcze lepiej. Więcej czasu w domu (starszaki na obozach), sprzyjający czytaniu tygodniowy wyjazd nad Bałtyk i w większości niezbyt opasłe książki, sporo młodzieżówek, sprawiło, że kolejne strony wręcz śmigały. Postów też pojawiło się ciut więcej.
Książki sierpniowe |
Sierpień
Przeczytane: 17
Papierowe: 13
Elektroniczne: 4
Polskie: 15 (w tym 5 jednego autora, sierpień zdecydowanie należał do Marcina Mortki ;-)
Zagraniczne: 2 (amerykańska i ukraińska)
Własne: 16
Pożyczone: 1
Magdalena Witkiewicz Pierwsza na liście
Marcin Pałasz Wakacje w wielkim mieście
Craig Rice Róże pani Cherington
Marcin Mortka Przygody Tappiego z Szepczącego Lasu
Aleksandra Ruda Wybór
Adam Bahdaj Wakacje z duchami
Marcin Wroński Morderstwo pod cenzurą
Magdalena Witkiewicz Moralność pani Piontek
Marcin Mortka Dom pod Pękniętym Niebem
Marcin Mortka Droga pod Pękniętym Niebem
Marcin Mortka Wojna pod Pękniętym Niebem
Agata Mańczyk Pierwsza noc pod gołym niebem
Marcin Mortka Podróże Tappiego po Szumiących Morzach
Tomasz Konatkowski Wilcza wyspa
Katarzyna Majgier Duch z Niewiadomic (Tajemnice starego pałacu 1)
Agnieszka Krawczyk Dolina mgieł i róż
Jadwiga Korczakowska Spotkanie nad morzem
Tym razem przewaga literatury dziecięcej i młodzieżowej czytanej między innymi w trybie głośnomówiącym, powtarzający się motyw wakacji (no bo w końcu jak nie w lecie, to kiedy? ;), dwie książki Magdy Witkiewicz przeczytane jak zwykle w jeden dzień (inaczej po prostu się nie da!), Dolina mgieł i róż Agnieszki Krawczyk niewiele dłużej (1,5 dnia chyba) - relaks absolutnie wakacyjny (choć już po powrocie do pracy) i jeszcze Przemyśl! :) Wiecznie odkładane kryminały Wrońskiego i Konatkowskiego i świetna Craig Rice.
Wilcza wyspa T. Konatkowskiego na plaży |
W sierpniu z przyjemnością wzięłam udział w Fantastycznym Weekendzie organizowanym przez Kasię z Kącika z Książką. (Kasiu, będzie powtórka?)
Spędziłam ten czas w towarzystwie niepoprawnej Olgi i półkrasnoluda Otta z cyklu Aleksandry Rudej. Wybór to druga książka z serii. Zarówno przy tej, jak i przy pierwszej (Odnaleźć własną drogę) świetnie się bawiłam. Czekam teraz z niecierpliwością na kolejne. Ponieważ Fabryka Słów raczej nie planuje wydania kontynuacji, cała nadzieja w BookRage...
W roli modela - mój Najmłodszy :) |
Lato to również reaktywacja Złotej Zakładki - cieszę się, że kilka moich nominacji przeszło do drugiego etapu. Zachęcam do głosowania - mamy czas do 26 września. GŁOSUJ
Pojechałaś z koksem, znaczy czytaniem. Brawo! Świetne wyniki i wiele znakomitych powieści. Ją w samochodzie nie jestem w stanie nic czytać, niestety.
OdpowiedzUsuńI jeszcze z wyjazdami poszalałaś :)
Ja właśnie tylko na czytniku mogę w samochodzie czytać. Papieru za nic..
UsuńPoszalałam, raz się żyje! ;) Wiesz, że pierwszy raz wypuściłam się na tydzień z chłopcami (sama) nad morze? I było super :)
Ja nie przeczytam niczego, nawet jak pochylałam się nad czymś Pati, mapą, no czymkolwiek to juz groziło...niebezpieczeństwem.
OdpowiedzUsuńA pewnie! Co sobie będziesz żałować! To dzielna kobitka jesteś, ważne że było super, a córę gdzie wtedy wysłałaś? Bo męża to zapewne do pracy hihi
Córa na obozie, a mąż w pracy - skąd wiedziałaś? :D ;)
UsuńTakie widokówki też są cudowne!:)
OdpowiedzUsuńDoskonałe lektury, czytane w fantastycznych okolicznościach przyrody:) Nic tylko zazdrościć;)
Prawda? Lepsze niż kupione w kiosku. ;-)
UsuńSzkoda, że tak szybko minęło.. Ale niedługo kominek, kocyk, herbata z malinami i też będzie pięknie. :)