Na początku była Joanna Chmielewska. To od jej książek zaczęła się moja miłość do komedii kryminalnych i nadal pozostają one jednym z moich ulubionych gatunków. Wszystkie książki Joanny Chmielewskiej przeczytałam (poza jedną - przez Gwałt nie przebrnęłam i wyparłam jej istnienie), wiele z nich kilkukrotnie. Nadal zdarza mi się wracać do ulubionych tytułów, ale wciąż szukam też nowych autorów, którzy wprawdzie nigdy nie zastąpią braku TEJ Pisarki, ale potrafią zafundować dużo frajdy. Dziś parę ostatnio przeczytanych tytułów kilkorga moich ulubionych autorów.
Małgorzata J. Kursa umieszcza akcję swoich książek w niewielkim Kraśniku. Specyfika małej miejscowości, charakterne bohaterki ze zwariowanymi pomysłami i ogromne poczucie humoru to cechy charakterystyczne twórczości tej autorki.
Głównym bohaterem najnowszej powieści, kontynuacji Nieboszczyka wędrownego, jest kocur, bardzo adekwatnie zwany Belzebubem. Duży, bardzo sprytny i oczywiście chadzający własnymi drogami. Jak każdy kot ma własne zdanie na temat co do zastosowania niektórych przedmiotów domowego użytku, podziału żywności między domowników, ale także bezbłędny talent do znajdowania (i produkowania) nieboszczyków. Talentem tym nie jest specjalnie uradowana właścicielka Belzebuba, ale nie ulega wątpliwości, że to właśnie on pomaga policji ująć właściwego sprawcę zabójstw kilku kobiet.
Motywacja mordercy jest moim zdaniem ździebko naciągana, ale humor sytuacyjny i wyczyny Belzebuba - cudowności.
Małgorzata J. Kursa Jeszcze więcej nieboszczyków, czyli śledztwo z pazurem, Nasza Księgarnia, Warszawa 2018.
Joanna Szarańska to moje tegoroczne odkrycie. Zaczęło się od Czterech płatków śniegu, które mi się podobały, ale to Zojkę pokochałam bezgranicznie - tak jak kochają ją kłopoty.
Początkująca dziennikarka, Zofia Tuszyńska nieszczególnie radzi sobie w Krakowie. Wymarzonej pracy na horyzoncie brak, w lodówce pustki, dlatego chętnie zgadza się wrócić na jakiś czas do rodzinnej podwadowickiej wsi i mieć na oku babunię, która doprowadza rodzinę do rozstroju nerwowego nieposkromionym temperamentem.
Zojka z wrodzonym talentem pakuje się w kłopoty, staje się główną podejrzaną w policyjnym śledztwie, robi awanturę miejscowemu sołtysowi, dostaje wprawdzie pracę w wadowickiej gazecie, ale jest w tym pewien haczyk i patrzący na Zojkę krzywo redaktor naczelny.
Perypetie Zojki śledziłam z uśmiechem na twarzy, ale chwilami show kradła jej babunia. Podejście starszej pani do życia, sposób w jaki daje sobie radę z rodziną, pomysły, powiedzonka i żywiołowość - oświadczam przy świadkach - uwielbiam babunię Zojki i niecierpliwie czekam na drugą część Kroniki pechowych wypadków Joanny Szarańskiej.
Joanna Szarańska, Kłopoty mnie kochają, Czwarta Strona, Poznań 2018.
Bohaterka Iwony Czarkowskiej - Zuzanna, podobnie jak Zojka, świetnie wie, co to znaczy prowokować kłopoty. Jest agentką nieruchomości firmy Cztery Kąty, młodą mężatką, absolutnym antytalentem kuchennym i osobą bardzo roztrzepaną. Jej mąż Michał, lekarz, uwielbia swoją żonę, ale obawia się spuścić ją z oka, jednak decyduje się przyjąć ofertę pracy w Londynie. Gdyby wiedział jakie zamieszanie sprowokuje Zu, chyba pomyślałby pięć razy przed podpisaniem kontraktu..
W Słomianej wdowie Zuzanna angażuje się w mocno w swoją pracę. Starsze małżeństwo zastanawia się nad sprzedażą odziedziczonej kamienicy, jednocześnie pewien Anglik chce kamienicę kupić. Pojawia się szansa na udaną transakcję, z której Zu powinna otrzymać okrągłą sumkę prowizji. Jednak w przypadku Zuzanny nic nie może być proste, ktoś podejrzany kręci się w okolicy rzeczonej nieruchomości i obserwuje jej okna. Jaki związek z rodziną Kowalów i przedsiębiorcą z Anglii ma przedwojenny zakład pogrzebowy? Zuzanna nie spocznie póki nie rozwiąże tej zagadki, ale w między czasie musi się uporać z remontem własnego mieszkania i podejrzeniami męża o zdradę.
Kobieta do zadań specjalnych to bezpośredni ciąg dalszy Słomianej wdowy. Zuzanna Roszkowska udaje się na dłuższą służbową delegację do Miasteczka Wielkiego. Z właściwym sobie talentem gubi namiary na osobę, która miała ją odebrać z dworca. W efekcie zostaje wzięta za płatną panią do towarzystwa, przeżywa bliskie spotkanie z trupem i spędza noc w celi (wynajmowanej na weekendy nowożeńcom). A to dopiero początek...
Pierwszą książką Iwony Czarkowskiej którą czytałam była Zdrada pachnie pomarańczami (KLIK). Słomiana wdowa to debiut autorki jeśli chodzi o literaturę dla dorosłych i czuje się, że Zdrada jest bardziej dojrzała i dopracowana. Książki o Zuzannie Roszkowskiej to przede wszystkim zbiór przezabawnych sytuacji z jej życia, niemal skeczy. Oczywiście jest wątek wiodący, zagadka Zielonego karawanu w pierwszej części, w drugiej przekręty w agencji Cztery Kąty, ale na pierwszy plan wysuwa się komedia pomyłek i zbiegów okoliczności.
Każda z części to książka na jedno popołudnie, lekka i niezobowiązująca, pełna gagów. Trochę mało w nich treści, przeważają dialogi, zabawne i pomysłowe. Kryminału tak naprawdę malutko, choć w drugiej część pojawia się nawet trup, zresztą bardzo kłopotliwy dla miejscowej policji.
- Myśli pan, że go nie rozpoznam, bo zwłoki są w tak złym stanie? – Korlacki zbladł i otarł pot z czoła.
– Wprost przeciwnie – stwierdził Kukuł.
– Jak to? Nie rozumiem.
– Problem w tym, że my też nie rozumiemy. Zwłoki były w tak dobrym stanie, że same oddaliły się z kostnicy. I teraz nie wiadomo, gdzie są. [1]
Iwona Czarkowska Słomiana wdowa, Replika, Zakrzewo 2009
[1] Iwona Czarkowska Kobieta do zadań specjalnych, Replika, Zakrzewo 2010, str. 121
Olgę Rudnicką pokochałam za Natalie Sucharskie (KLIK) i za Emilię Przecinek (i za Kropka, i Kropeczkę, i Pterodaktyle!). Bohaterka najnowszej książki Zbyt piękne, kolejna Zuzanna, podejmuje nieco pochopną decyzję, bierze kredyt i kupuje po okazyjnej cenie dom. Niestety okazuje się, że nieuczciwy sprzedawca zawarł transakcję z jeszcze jednym chętnym. Tymoteusz kupuje mieszkania, remontuje je i sprzedaje z zyskiem. Nowo-zakupiony dom ma być pierwszą jeszcze większą inwestycją, w którą Tymek włożył wszystkie swoje oszczędności. Zjawienie się Zuzy, która oświadcza, że jest właścicielką domu komplikuje plany obydwojga.
Zuzanna i Tymoteusz zgłaszają oszustwo na policję, ale wyniki śledztwa nie są specjalnie optymistyczne. Bohaterowie postanawiają wziąć sprawy w swoje ręce i odzyskać pieniądze. W efekcie skomplikują pracę policjantom, zadrą z miejscowym światkiem przestępczym i w dodatku będą musieli ze sobą wytrzymać przez jakiś czas.
Komedia z dobrym pomysłem, w której autorka uniknęła zbyt oczywistego wątku romansowego, sporo naprawdę zabawnych sytuacji i dialogów. Kryminału wbrew pozorom niewiele, ale to akurat mi nie przeszkadzało. Gorzej z główną bohaterką, zupełnie nie polubiłam Zuzy, niezrównoważonej emocjonalnie, atakującej wszystkich dookoła (szczególnie mężczyzn), co prowadzi często do śmiesznych sytuacji, ale jeszcze częściej jest po prostu żenujące i bywa też ryzykowne.
Olga Rudnicka, Zbyt piękne, Prószyński i S-ka, Warszawa 2018.
Alek Rogoziński, jedyny pan w tym zestawieniu, również pakuje swoich bohaterów w przeróżne kłopoty, chociaż w zasadzie w przypadku Róży Krull, to chyba ona sama wtyka palce między drzwi, wciągając w tarapaty również swoich przyjaciół.
Na wielkim balu charytatywnym zostaje zamordowana jedna z gwiazd. Głównym podejrzanym jest bloger Mario, jednak Róża nie wierzy w winę przyjaciela. Nie ufając w skuteczność policji postanawia popytać tu i tam. Okazuje się, że motyw, ale i sposobność miało kilka osób obecnych na balu.
Tym razem śledztwo dotyczy świata (a może raczej światka) show-biznesu. Wzajemne animozje, fałsz, egoizm są tu na porządku dziennym.
Splot okoliczności (jednak Warszawa wcale nie jest taka wielka) sprawi, że w niebezpieczeństwie znajdzie się gospodyni Róży - Cecylia Jodełka.
Błyskotliwe dialogi, brawurowa akcja z Różą w roli głównej, a dla osób zorientowanych w who is who polskiego show-biznesu zapewne również dobra zabawa w odgadywanie pierwowzorów postaci sportretowanych w książce.
Moją ulubioną książką Alka Rogozińskiego pozostaje wprawdzie Jak cię zabić, kochanie?, ale seria o Róży Krull też oferuje lekką rozrywkę, sporo śmiechu i z tomu na tom jest coraz lepsza.
Alek Rogoziński, Kto zabił Kopciuszka? Filia, Poznań 2018.
źródło |
Małgorzata J. Kursa umieszcza akcję swoich książek w niewielkim Kraśniku. Specyfika małej miejscowości, charakterne bohaterki ze zwariowanymi pomysłami i ogromne poczucie humoru to cechy charakterystyczne twórczości tej autorki.
Głównym bohaterem najnowszej powieści, kontynuacji Nieboszczyka wędrownego, jest kocur, bardzo adekwatnie zwany Belzebubem. Duży, bardzo sprytny i oczywiście chadzający własnymi drogami. Jak każdy kot ma własne zdanie na temat co do zastosowania niektórych przedmiotów domowego użytku, podziału żywności między domowników, ale także bezbłędny talent do znajdowania (i produkowania) nieboszczyków. Talentem tym nie jest specjalnie uradowana właścicielka Belzebuba, ale nie ulega wątpliwości, że to właśnie on pomaga policji ująć właściwego sprawcę zabójstw kilku kobiet.
Motywacja mordercy jest moim zdaniem ździebko naciągana, ale humor sytuacyjny i wyczyny Belzebuba - cudowności.
Małgorzata J. Kursa Jeszcze więcej nieboszczyków, czyli śledztwo z pazurem, Nasza Księgarnia, Warszawa 2018.
😼😼😼
źródło |
Początkująca dziennikarka, Zofia Tuszyńska nieszczególnie radzi sobie w Krakowie. Wymarzonej pracy na horyzoncie brak, w lodówce pustki, dlatego chętnie zgadza się wrócić na jakiś czas do rodzinnej podwadowickiej wsi i mieć na oku babunię, która doprowadza rodzinę do rozstroju nerwowego nieposkromionym temperamentem.
Zojka z wrodzonym talentem pakuje się w kłopoty, staje się główną podejrzaną w policyjnym śledztwie, robi awanturę miejscowemu sołtysowi, dostaje wprawdzie pracę w wadowickiej gazecie, ale jest w tym pewien haczyk i patrzący na Zojkę krzywo redaktor naczelny.
Perypetie Zojki śledziłam z uśmiechem na twarzy, ale chwilami show kradła jej babunia. Podejście starszej pani do życia, sposób w jaki daje sobie radę z rodziną, pomysły, powiedzonka i żywiołowość - oświadczam przy świadkach - uwielbiam babunię Zojki i niecierpliwie czekam na drugą część Kroniki pechowych wypadków Joanny Szarańskiej.
Joanna Szarańska, Kłopoty mnie kochają, Czwarta Strona, Poznań 2018.
💥💥💥
źródło |
W Słomianej wdowie Zuzanna angażuje się w mocno w swoją pracę. Starsze małżeństwo zastanawia się nad sprzedażą odziedziczonej kamienicy, jednocześnie pewien Anglik chce kamienicę kupić. Pojawia się szansa na udaną transakcję, z której Zu powinna otrzymać okrągłą sumkę prowizji. Jednak w przypadku Zuzanny nic nie może być proste, ktoś podejrzany kręci się w okolicy rzeczonej nieruchomości i obserwuje jej okna. Jaki związek z rodziną Kowalów i przedsiębiorcą z Anglii ma przedwojenny zakład pogrzebowy? Zuzanna nie spocznie póki nie rozwiąże tej zagadki, ale w między czasie musi się uporać z remontem własnego mieszkania i podejrzeniami męża o zdradę.
źródło |
Kobieta do zadań specjalnych to bezpośredni ciąg dalszy Słomianej wdowy. Zuzanna Roszkowska udaje się na dłuższą służbową delegację do Miasteczka Wielkiego. Z właściwym sobie talentem gubi namiary na osobę, która miała ją odebrać z dworca. W efekcie zostaje wzięta za płatną panią do towarzystwa, przeżywa bliskie spotkanie z trupem i spędza noc w celi (wynajmowanej na weekendy nowożeńcom). A to dopiero początek...
Pierwszą książką Iwony Czarkowskiej którą czytałam była Zdrada pachnie pomarańczami (KLIK). Słomiana wdowa to debiut autorki jeśli chodzi o literaturę dla dorosłych i czuje się, że Zdrada jest bardziej dojrzała i dopracowana. Książki o Zuzannie Roszkowskiej to przede wszystkim zbiór przezabawnych sytuacji z jej życia, niemal skeczy. Oczywiście jest wątek wiodący, zagadka Zielonego karawanu w pierwszej części, w drugiej przekręty w agencji Cztery Kąty, ale na pierwszy plan wysuwa się komedia pomyłek i zbiegów okoliczności.
Każda z części to książka na jedno popołudnie, lekka i niezobowiązująca, pełna gagów. Trochę mało w nich treści, przeważają dialogi, zabawne i pomysłowe. Kryminału tak naprawdę malutko, choć w drugiej część pojawia się nawet trup, zresztą bardzo kłopotliwy dla miejscowej policji.
- Myśli pan, że go nie rozpoznam, bo zwłoki są w tak złym stanie? – Korlacki zbladł i otarł pot z czoła.
– Wprost przeciwnie – stwierdził Kukuł.
– Jak to? Nie rozumiem.
– Problem w tym, że my też nie rozumiemy. Zwłoki były w tak dobrym stanie, że same oddaliły się z kostnicy. I teraz nie wiadomo, gdzie są. [1]
Iwona Czarkowska Słomiana wdowa, Replika, Zakrzewo 2009
[1] Iwona Czarkowska Kobieta do zadań specjalnych, Replika, Zakrzewo 2010, str. 121
🏡🏡🏡
źródło |
Zuzanna i Tymoteusz zgłaszają oszustwo na policję, ale wyniki śledztwa nie są specjalnie optymistyczne. Bohaterowie postanawiają wziąć sprawy w swoje ręce i odzyskać pieniądze. W efekcie skomplikują pracę policjantom, zadrą z miejscowym światkiem przestępczym i w dodatku będą musieli ze sobą wytrzymać przez jakiś czas.
Komedia z dobrym pomysłem, w której autorka uniknęła zbyt oczywistego wątku romansowego, sporo naprawdę zabawnych sytuacji i dialogów. Kryminału wbrew pozorom niewiele, ale to akurat mi nie przeszkadzało. Gorzej z główną bohaterką, zupełnie nie polubiłam Zuzy, niezrównoważonej emocjonalnie, atakującej wszystkich dookoła (szczególnie mężczyzn), co prowadzi często do śmiesznych sytuacji, ale jeszcze częściej jest po prostu żenujące i bywa też ryzykowne.
Olga Rudnicka, Zbyt piękne, Prószyński i S-ka, Warszawa 2018.
👗👗👗
źródło |
Na wielkim balu charytatywnym zostaje zamordowana jedna z gwiazd. Głównym podejrzanym jest bloger Mario, jednak Róża nie wierzy w winę przyjaciela. Nie ufając w skuteczność policji postanawia popytać tu i tam. Okazuje się, że motyw, ale i sposobność miało kilka osób obecnych na balu.
Tym razem śledztwo dotyczy świata (a może raczej światka) show-biznesu. Wzajemne animozje, fałsz, egoizm są tu na porządku dziennym.
Splot okoliczności (jednak Warszawa wcale nie jest taka wielka) sprawi, że w niebezpieczeństwie znajdzie się gospodyni Róży - Cecylia Jodełka.
Błyskotliwe dialogi, brawurowa akcja z Różą w roli głównej, a dla osób zorientowanych w who is who polskiego show-biznesu zapewne również dobra zabawa w odgadywanie pierwowzorów postaci sportretowanych w książce.
Moją ulubioną książką Alka Rogozińskiego pozostaje wprawdzie Jak cię zabić, kochanie?, ale seria o Róży Krull też oferuje lekką rozrywkę, sporo śmiechu i z tomu na tom jest coraz lepsza.
Alek Rogoziński, Kto zabił Kopciuszka? Filia, Poznań 2018.
💥💥💥
Pisząc ten post uświadomiłam sobie, że czytając komedie kryminalne sięgam niemal wyłącznie po polskich autorów. Oprócz wymienionych wyżej bardzo lubię Martę Obuch, której nowa powieść już w czerwcu, na czytniku czeka już Trup na plaży Anety Jadowskiej. Z zagranicznych twórców tego gatunku przychodzi mi do głowy tylko Tatiana Polakowa, której czytałam tylko jedną książkę.
Czy znacie może innych, również zagranicznych, autorów komedii kryminalnych?
Aneto, niestety nie uznaję żadnej ze zgłoszonych tu książek, bo na obydwóch okładkach zielony nie stanowi połowy jej powierzchni. Kot jest czarny, a nie zielony, natomiast na drugiej okładce jest trawa i spódniczka, ale to też za mało, zwłaszcza, że szarość stanowi duży, rzucający się w oczy fragment okładki.
OdpowiedzUsuńZ tego zestawienia najbardziej intryguje mnie książka Alka Rogozińskiego.
Co Ty za herbatkę tam piłaś???
Madziu, ale ta druga książka to jako wiosna, nie zielony..
UsuńOkładka z kotem ma taki odblask zielony, ale ok.
Herbatka z rozmarynem :-)
Ach wiosna, no jasne! :p Przepraszam, już naprawiam swój błąd :)
UsuńCzarna herbata z rozmarynem? Nie jest za mocna jeśli dodajesz całą gałązkę?
UsuńHerbatka w Cafe Helenka w Szczawnicy - earl grey, syrop mirabelka, świeży rozmaryn. Nie było za mocne :)
UsuńTo ja polecę świeżynkę, Mario Giordano (chciałaś zagraniczne) http://mcagnes.blogspot.com/2018/04/ciotka-poldi-i-sycylijskie-lwy-mario.html
OdpowiedzUsuńChciałam! Dzięki! :)
Usuń