źródło |
Katrine Wraa to robiąca karierę w Anglii psycholog, specjalistka od profilowania ofiary i zabójcy, kognitywnej techniki przesłuchań oraz profilowania geograficznego. Po wejściu w konflikt z szefową musi przemyśleć swoją dalszą drogę zawodową i wyjeżdża na dłuższy urlop do Egiptu. Nurkowanie w Morzu Czerwonym oraz kuszące marzenia o pozostaniu w Szarm asz-Szajch i ułożeniu sobie życia z seksownym instruktorem, przerywa propozycja pracy w wydziale zabójstw kopenhaskiej policji.
Katrine ma pracować w tworzonej komórce do zwalczania przestępczości zorganizowanej, ale jej przyjazd zbiega się w czasie z brutalnym morderstwem lekarza położnika. Katrine zostaje włączona w śledztwo i ma okazję zaprezentować w praktyce swoje umiejętności oraz nowe metody prowadzenia dochodzenia. Nie wszyscy współpracownicy są dobrze nastawieni do pani psycholog, jednak z bezpośrednim partnerem, Jensem Høghiem, udaje jej się nawiązać dobry kontakt.
Zebrane przez policję dowody świadczą na niekorzyść emigranta z Czeczenii, którego żona zmarła w wyniku komplikacji poporodowych w trakcie dyżuru zamordowanego lekarza. Istnieją jednak wątpliwości, które nie dają spokoju Katrine i Jensowi, tym bardziej, że po dokładniejszemu przyjrzeniu się życiu położnika nie było ono takie nieskazitelne jak wydawało się na początku.
Istotnym wątkiem książki jest życie osobiste Katrine i Jensa. Ona wraca po latach nieobecności do kraju dzieciństwa i musi się zmierzyć z echami dramatycznych wydarzeń z przeszłości. On usiłuje pogodzić pracę w policji z wychowywaniem nastoletniej córki, o której istnieniu jeszcze parę lat temu nie miał pojęcia. Autorzy na przemian oddają głos swoim bohaterom i zachowując spójność opowiadanej historii, jednocześnie wyraźnie wyodrębniają styl Jensa i Katrine. Być może ten udany zabieg, to efekt duetu twórców, którzy nadali indywidualny rys swoim postaciom.
Akcja współczesna przeplatana jest retrospekcjami związanymi ze zbrodniami popełnionymi w przeszłości. Podkreślają one niepokojący klimat i jasne jest, że w jakiś sposób związane są z bohaterami powieści.
Myślę, że większość czytających domyśli się tożsamości mordercy trochę wcześniej niż wpadną na to Katrine i Jens, co jest małym minusem, a napięcie w dramatycznym finale trochę psuje świadomość, że to pierwsza część cyklu. Mimo to jest to dobry reprezentant skandynawskich kryminałów, tym ciekawszy, że nie szwedzki, tylko duński.
W 2010 roku Krzyk pod wodą był laureatem konkursu na najlepszą duńską powieść kryminalną, ogłoszonego przez wydawnictwo Politiken. Jeanette Øbro Gerlow i Ole Tornbjerg napisali też kolejne części serii, której bohaterką jest Katrine Wraa. Z przyjemnością bym je przeczytała, ale nie wiem, czy Insignis zamierza wydać je w Polsce, to już 2 lata od wydania Krzyku, a w zapowiedziach cisza...
Wyzwania: Book-Trotter, Kapitan Żbik & Skandynawowie, W prezencie, Debiuty pisarskie.
Oj z chęcią bym przeczytała ciąg dalszy...
OdpowiedzUsuńTroszkę drażni mnie to, że będę znała mordercę wcześniej, ale może dam jej szansę.
OdpowiedzUsuńTak tylko troszkę wcześniej i można mieć pewne wątpliwości, czy na pewno dobrze typujemy :)) Daj szansę :))
UsuńGdzieś mi przemknęła ta recenzja a mam tę książkę na półce.
OdpowiedzUsuńWygrałam na Weebok.pl chwilę temu. Ale na razie czeka.