środa, 2 lipca 2014

Szachownica flamandzka

Wyjątek nie tyle potwierdza, ile unieważnia albo niszczy wszystkie reguły [1]

Julia,  konserwatorka sztuki zajmuje się odnowieniem obrazu flamandzkiego mistrza Pietera van Huys "Partia szachów". Ku swemu zdumieniu, pod wierzchnią warstwą farby, odkrywa napis "Quis necavit equitem", czyli "Kto zabił rycerza?"

Historyczne śledztwo, mające na celu wyjaśnienie zagadki, co kryje się za tym pytaniem, angażuje Julię bez reszty. Odkrycie będzie miało bardzo duży wpływ na cenę, jaką "Partia szachów" może uzyskać na aukcji, a także na karierę zawodową Julii. Analiza źródeł historycznych pozwala wydedukować prawdopodobne wyjaśnienie napisu i symboliki obrazu i wszystko byłoby wyłącznie pasjonującą przygodą z historią w tle, gdyby nie dziwna śmierć jednego ze współpracowników Julii. Okazuje się, że ktoś kontynuuje partię szachów przedstawioną na obrazie. Tym razem jednak figurami są prawdziwi ludzie, a gra okazuje się grą o życie, starciem między Dobrem a Złem, które dobywa się na wielu płaszczyznach.


Sama zagadka kryminalna nie jest porywająca, udało mi się wpaść na to, kto jest niewidzialnym przeciwnikiem w tej partii, choć jego motywy nie były dla mnie jasne. Wyjaśnienie Arturo Pérez-Reverte jest satysfakcjonujące, ale nie jestem przekonana, czy wiarygodne, nie da się ukryć, że ocierające się o obłęd. Tym co stanowi siłę tej książki nie jest wątek kryminalny, ani bohaterowie, choć nie można im odmówić, że są interesujący - ciężko jednak się z nimi identyfikować, wydawali mi się stworzeni wyłącznie na potrzeby tej powieści, a mało realni (może jednak się mylę, nie obracam się w towarzystwie marchandów, czy historyków sztuki).

To co zachwyca w Szachownicy flamandzkiej, to erudycja autora, piękny język i sugestywność opisów miejsc, atmosfery artystycznego, dekadenckiego Madrytu, czy rekonstrukcje wydarzeń sprzed 500 lat, będące mieszanką bardzo luźno potraktowanych faktów historycznych i wyobraźni pisarza. Absolutnie wyjątkowe jest włączenie do fabuły szachów nie jako dodatku, tylko równorzędnego, ba, pierwszoplanowego bohatera! Nie oznacza to absolutnie, że tylko osoby umiejące grać w szachy mogą czytać tę książkę, dobrze byłoby jednak znać podstawowe zasady poruszania bierek po szachownicy.

To co wydaje mi się niezbędne do przyjemności z lektury Szachownicy, to docenianie precyzji słowa i piękna logiki matematycznej. W przeciwnym razie odbiór drobiazgowo przedstawionych rozumowań, czy analizy rzeczonej partii szachów będzie męczący.
Według reguł logiki, gdy wyeliminujemy wszystko, co jest niemożliwe, to, co zostaje, choćby było nieprawdopodobne albo trudno wykonalne, musi z konieczności być prawdziwe... [2]

Układ figur odpowiada ustawieniu z obrazu
analizowanego przez Julię



Wyzwanie: Trójka e-pik (2012)

[1] Arturo Pérez-Reverte, Szachownica flamandzka, MUZA SA, Warszawa 2004, str. 282
[2] j.w. str. 134

19 komentarzy:

  1. W szachy niestety grać nie potrafię, ale mogłabym Małża podpytywać zawsze o jakieś podpowiedzi. A z tym światem marchandów i ludzi od sztuki - no wiesz co, ja myślałam że co najmniej 2 razy w tygodniu jesteś na jakimś wernisażu czy w muzemu (hahahah, ja ostatnio byłam w muzeum w grudniu 2011 jeszcze mieszkając w Krakowie).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W zasadzie Małż chyba nie będzie potrzebny, bo jasno wszystko wyłożone, ale warto mieć pomoc w odwodzie.

      Taa, nie wiem, czy wiesz ale na prowincji mieszkam :) W muzeum zdarza mi się bywać, ale w galeriach sztuki to już niekoniecznie :)
      Ale Ty po urlopie we Francji, to sztuką nasycona powinnaś być? ;))

      Usuń
    2. Tak, sztuką kulinarną ;)

      Usuń
  2. To co wydaje mi się niezbędne do przyjemności z lektury [...], to docenianie precyzji słowa i piękna logiki matematycznej
    Poczułem się jakbyś Wprowadzenie do logiki Alfreda Tarskiego recenzowała ;-)
    Nie bij :-P
    Musze sobie tę Szachownicę przypomnieć, gdzieś mam, o ile komuś nie pożyczyłem , hmmm... :-D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdanie, nad którym najdłużej dumałam, a Tobie się nie podoba! :P
      Chodzi mi o to, że jak ktoś w szkole uważał za czepianie się i komplikowanie sprawy, że jak chcemy coś udowodnić, to nie wystarczy pokazać na piętnastu przykładach i uznać, że tak musi być zawsze - to chyba nie będzie zachwycony wywodami bohaterów ;)

      Usuń
    2. Mnie się to zdanie podoba, nawet bardzo :-)
      Teraz rozumiem, to było uczciwe ostrzeżenie. Po prostu ta logika matematyczna mnie lekko zmroziła. Zupełnie nie wiem czemu całe mnóstwo miłych i inteligentnych ludzi na słowo "matematyka" reaguje jakoś dziwnie, robią się podejrzanie nerwowi;-)
      [A książka Tarskiego też ma precyzyjny i piękny język;-)]

      Usuń
    3. Ja też zupełnie nie rozumiem tej nerwowości matematycznej! :) Za pewne to wina nauczycieli z klas 1-3 SP, bo nie muszą mieć kierunkowego wykształcenia matematycznego (to sarkazm jakby co ;-)
      Nie wątpię, że Wprowadzenie do logiki jest pięknie napisane, a precyzyjne jest z założenia :)

      Usuń
    4. Skoro już tak poszliśmy w OT to powiem Ci, że oprócz ewidentnej winy nauczycieli 1-3 , to pewnie ci nerwowi na pewno są z tych gorszych roczników ;-)

      Usuń
    5. Ja myślę, że to dlatego, że byli zmuszeni do matury z matematyki. ;)

      Usuń
  3. Po pierwsze, wspaniała Szachownica. Po drugie - ta książka czeka na mnie w kolejce. Na pewno poświecę jej swoją uwagę, bo gra w szachy niezwykle mnie pasjonuje, choć nigdy jej nie zgłębiłam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Szachy mężowe, ale do grania lepsze typowe. Na tych za mała jest różnica między kolorem białych i czarnych (złote i srebrne).

      Usuń
  4. Uwielbiam dwie książki Reverte - tę, o której piszesz i "Klub Dumas". Mnie porwały. Obie mam na półce i chętnie do nich wrócę, bo czytałam dawno.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To moja pierwsza, ale na pewno nie ostatnia :)

      Usuń
  5. Piękne szachy!
    O szachach jest też "Ósemka" i "Gra" Katherine Neville, gdzie drogocenne szachy należały do Karola Wielkiego (dar od szacha perskiego), a książki są raczej kryminalne niż filozoficzne. To gdyby ktoś miał ochotę pociągnąć szachowy klimat w literaturze :)
    Cytat ze strony 132 zaniepokoił mnie. Przecież go znam! Czy to na pewno sam Reverte się wypowiada czy cytuje? Pierwszy powiedział te słowa Arthur Conan Doyle w "Znaku czterech" z 1890 roku - "Gdy odrzucisz to, co niemożliwe, wszystko pozostałe, choćby najbardziej nieprawdopodobne, musi być prawdą." Eliminate all other factors, and the one which remains must be the truth. (ang.)
    Ha!
    Miesiąc temu byłam w domku, który masz jako zdjęcie profilowe. W Szymbarku. Zmysły zwariowały! :D
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz bardzo dobrą pamięć do cytatów! Nie mam już książki pod ręką, bo była z biblioteki, ale wypowiada te słowa bohater Reverte - szachista. I z całą pewnością Conan Doyle jest przywoływany w dyskusji, duch Sherlocka jest niemal fizycznie obecny, więc jest to celowy zabieg autora. Zresztą w książce jest mnóstwo nawiązań do innych utworów literackich, np. Alicja Carrolla, cytaty związane z szachami.
      W domu do góry nogami w Szymbarku było genialnie. Dostałyśmy z siostrą takiej głupawki, że nie mogłyśmy przestać się śmiać. Nie mówiąc o zachowaniu jak po kilku głębszych ;) Najlepiej radziły sobie dzieci!
      Pozdrówka!

      Usuń
    2. Akurat kilka dni temu ktoś ten cytat przytoczył, dlatego miałam go świeżo w pamięci :)
      O tak, w Szymbarku czułam jak się jak po kilku głębszych, a dzieci (w moim przypadku służbowe) szybko oswoiły się z sytuacją i rozpoczęły zabawę w berka :)
      Pozdrawiam również :)

      Usuń
  6. Przed chwilą napisałam Ci tu zgrabny, przemyślany komentarz i... bloger nie dał rady go opublikować :(
    Ech...
    Zastanawiałam się czy piszesz recenzje dla wydawnictw czy czasopism?! Gdybym ja miała własną redakcję, zatrudniłabym Cię i powierzyła stały dział "Znalezione na regale" :)
    Cudnie piszesz! Potrafisz zachęcić do przeczytania recenzji książki, która nijak mnie nie interesuje, a Twoją recenzję przeczytałam do ostatniego zdania i smakowałam wszystkie kolejne jej wyrazy :)
    Brawo!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O rety! Dziękuję za takie miłe słowa! Duuuuży Buziak!
      Piszę tylko tutaj, wyłącznie hobbystycznie. :))

      Usuń
  7. Zachwycam się wszystkimi książkami tego autora. Jest niesamowicie błyskotliwy i ten styl....

    OdpowiedzUsuń